Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Urząd zablokuje fuzję PKN i RG, ale nie sprzeciwi się konsolidacji spółek węglowych

0
Podziel się:

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zgodziłby się na ewentualne przejęcie Rafinerii Gdańskiej przez Polski Koncern Naftowy. Nie miałby jednak nic przeciwko konsolidacji sektora węglowego i powstaniu dwóch koncernów węglowych.

Postępująca globalizacja w gospodarce światowej nie pozostaje bez wpływu na rynek polski. Coraz silniejsza konkurencja zagraniczna powoduje, że jednym ze sposobów na przetrwanie są fuzje firm. Takie plany może jednak pokrzyżować Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jeśli uzna, że podmiot powstały w wyniku połączenia zdobędzie pozycję dominującą, czyli osiągnie co najmniej 40 proc. udziału na danym rynku.
- Nawet gdybym był wrogiem globalizacji, to i tak jej nie zatrzymam. Trendy światowe obecnie dominujące w gospodarce będzie można ocenić dopiero w dłuższej perspektywie. Firmy łączą się, a naszą rolą jest odróżnić fuzje mające na celu zdominowanie rynków od fuzji służących przygotowaniu się do walki konkurencyjnej w globalnym czy europejskim wymiarze. Wyrażam zgodę tylko na takie, które nie powodują ograniczania konkurencji zapewnia Tadeusz Aziewicz, prezes UOKiK.

Rafineria nie dla PKN
Prezesowi UOKiK sen z powiek spędza sektor naftowy, w którym dominującą pozycję zajmuje Polski Koncern Naftowy Orlen. Produkuje on aż 60 proc. paliw zużywanych w Polsce, natomiast drugi co do wielkości gracz Rafineria Gdańska pokrywa 20 proc. zapotrzebowania. Także w sferze obrotu hurtowego dominuje PKN. Mimo że koncesje na obrót ma 1100 firm, to PKN przez sieć swoich hurtowni i regionalnych operatorów obejmuje aż 70 proc. rynku handlu paliwami. RG ma tu tylko 20 proc. W sferze sprzedaży detalicznej paliw PKN ma 31 proc. ogólnej liczby stacji benzynowych (1953) i realizuje 40 proc. łącznej sprzedaży.

Jak na dłoni widać zatem, że polski rynek paliwowy na wszystkich szczeblach produkcji i obrotu został zdominowany przez PKN. Dlatego jego plany kapitałowego połączenia z drugą na rynku Rafinerią Gdańską budzą wiele emocji.

- Jestem przeciwny temu połączeniu. W jego efekcie powstałby podmiot o ponad 80 proc. udziale w rynku paliwowym, o ogromnej sile oddziaływania. O skutkach dla konsumentów w kontekście doświadczeń ostatnich miesięcy nie muszę mówić. Aktualnie obowiązuje nas program przyjęty przez Radę Ministrów, zgodnie z którym prywatyzacja ma być tak przeprowadzona, aby powstały dwa centra zdolne do realnej konkurencji wyjaśnia Tadeusz Aziewicz.
Trzeba jednak pamiętać, że restrukturyzację tego sektora prowadzi Nafta Polska w imieniu ministra skarbu. Decyzję o ewentualnym połączeniu podejmie więc rząd. Tadeusz Aziewicz ma nadzieję, że Rada Ministrów weźmie pod uwagę argumenty UOKiK.

Dodaje, że aby zapewnić właściwy poziom konkurencji w sektorze produkcji, sprzedaży hurtowej i detalicznej paliw, konieczne jest wzmocnienie i prywatyzacja Rafinerii Gdańskiej. Zbudowanie konkurencyjnego wobec PKN ośrodka uzależnione jest od wprowadzenia do RG inwestora strategicznego. Tadeusz Aziewicz uważa, że konieczna jest też szybka prywatyzacja firm związanych z zapleczem logistycznym sektora. Uważa, że Naftobazy, Dyrekcję Eksploatacji Cystern czy Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych trzeba uniezależnić od głównych graczy. Wyraża zadowolenie, że rząd już znosi bariery administracyjne nadmiernie chroniące krajowy rynek przed konkurencją zewnętrzną. Ostatnio w tej części Europy bardzo aktywny jest Gazprom, który objął 25 proc. akcji węgierskiego MOL-a oraz chce konsolidować się ze słoweńskim Slovnat. Tu i ówdzie pojawiają się opinie, że rosyjski gigant planuje dalszą ekspansję i jest zainteresowany przejęciem PKN.
- Wejście Gazpromu do PKN to tylko spekulacje ucina Tadeusz Aziewicz.
Prezes UOKiK nie chce się wypowiadać na temat, czy połączenie PKN z RG uchroniłoby polski rynek paliwowy przed ekspansją jakiegokolwiek zagranicznego potentata.

Rynek w energii i węglu
Wszystko wskazuje na to, że nie szybko dojdzie do konsolidacji w branży elektroenergetycznej, ponieważ jeszcze nie działają tu reguły rynkowej konkurencji. Prezes UOKiK przewodniczy zespołowi powołanemu przez KERM, którego zadaniem jest wprowadzenie reguł rynkowych w energetyce.

Przedsiębiorstwa energetyczne nie dopuszczają do rozwoju konkurencji pozbawiając odbiorców energii prawa do decydowania o wyborze wykonawcy przyłącza oraz o sposobie finansowania jego realizacji.
- Zmorą sektora jest problem kontraktów długoterminowych, poza którymi liczba zawieranych transakcji jest minimalna. Zespół, któremu przewodniczę zajął się przede wszystkim rozwiązaniem tej kwestii. W obszarze naszego zainteresowania jest budowa infrastruktury instytucjonalnej, np. giełdy energii oraz skoordynowania harmonogramu prywatyzacji z wdrożeniem rynku. Chcemy, żeby to rynek zadecydował o ostatecznym kształcie sektora mówi Tadeusz Aziewicz.

Także w sektorze górnictwa kamiennego trwa restrukturyzacja. Ostatnio Ministerstwo Gospodarki zaproponowało, by z siedmiu spółek węglowych utworzyć dwa holdingi.
- Urząd optował za wyodrębnieniem spółki, która przejęłaby kopalnie przeznaczone do likwidacji. Tak się stało. Obecnie trwają prace nad zmniejszeniem liczby spółek węglowych. Nie jesteśmy przeciwni ograniczeniu ich do dwóch podmiotów, jeżeli efektem tego będzie znaczne obniżenie kosztów deklaruje Tadeusz Aziewicz.
UOKiK nie jest więc przeciwny powstaniu tych dwóch holdingów węglowych. Taka koncentracja może dać dobre efekty i pozwolić na obniżanie kosztów oraz zwiększenie rentowności sektora.

Będzie ostrzej
Prezes UOKiK dodaje, że ostatnio wzrosła liczba połączeń firm na rynku budowlanym oraz informatycznym. Równie gorąco jest pod tym względem na rynku handlu detalicznego i hurtowego artykułów spożywczych i przemysłowych. Nie próżnują też podmioty z branży farmaceutycznej, medialnej czy finansowej. Wzrasta też liczba fuzji na rynku mediów i reklamy.
Jednak w całym 1999 r. UOKiK nie wydał ani jednej decyzji zakazującej połączenia się firm, choć czasem godzi się, ale na swoich warunkach. Zdaniem Tadeusza Aziewicza większość, w których następują połączenia poddana jest presji konkurencyjnej i nie występuje zagrożenie istotnego ograniczenia konkurencji. Jest jednak przekonany, że w niedalekiej przyszłości w Polsce problemem staną się zmowy kartelowe. Dlatego Sejm pracuje nad nową ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, która znacznie zwiększy uprawnienia UOKiK i restrykcyjność prawa antymonopolowego.

Potentaci do przeglądu
Nowe prawo antymonopolowe ma poprawić skuteczność kontrolowania połączeń przedsiębiorców, przejmowania kontroli nad inną firmą i tworzenia wspólnego przedsiębiorcy. Trzeba będzie zgłaszać UOKiK zamiar koncentracji, jeśli łączny roczny obrót firm konsolidujących się przekracza 50 mln EUR (200 mln zł). Obecnie ten próg wynosi 25 mln EUR (100 mln zł) rocznej sprzedaży towarów. Zgłaszać też trzeba będzie objęcie lub nabycie akcji albo udziałów innej firmy, jeśli spowoduje to osiągnięcie co najmniej 25 proc. głosów na WZA.
- Nowa ustawa zwalnia od zgłaszania do nas zamiaru koncentracji, gdy łączny udział w rynku przedsiębiorców nie przekracza 20 proc informuje Tadeusz Aziewicz.

Prezes UOKiK nie będzie też badał koncentracji, jeśli obrót firmy przejmowanej w 2 poprzednich latach nie przekroczył na terenie Polski10 mln EUR (40 mln zł). Oznacza to, że kontrole antymonopolowe zostaną ograniczone, bo nie obejmą połączeń firm o stosunkowo małym udziale w rynku.

Nie trzeba będzie zgłaszać do UOKiK zamiaru koncentracji przedsiębiorców należących do tej samej grupy kapitałowej, czyli kontrolowanych przez jednego przedsiębiorcę.
Prezes UOKiK będzie mógł zgodzić się na dokonanie koncentracji mimo niebezpieczeństwa powstania lub umocnienia pozycji dominującej tylko wtedy, gdy to przyczyni się do rozwoju ekonomicznego lub technicznego albo wpłynie pozytywnie na gospodarkę narodową. Ustawa da prezesowi UOKiK szersze uprawnienia do kontroli firm.
- Nasi urzędnicy będą mogli m. in. przeszukiwać pomieszczenia kontrolowanego przedsiębiorcy, a nawet mieszkań, aby należycie zabezpieczyć dowody. Takie kompetencje są konieczne, bo wzrasta zagrożenie międzynarodowych zmów kartelowych tłumaczy Tadeusz Aziewicz.

Dotkliwe kary
Za niewykonanie obowiązku zgłoszenia koncentracji, firmy narażą się na karę pieniężną do 50 tys. EUR (200 tys. zł). Zawieranie porozumień przez przedsiębiorców w celu ograniczenia konkurencji na danym rynku zagrożone będzie karą pieniężną nawet do 5 mln EUR (20 mln zł), jednak nie więcej niż 10 proc. przychodu za rok poprzedni.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)