Według szefa wydziału kontaktów z zagranicą Patriarchatu Moskiewskiego metropolity Kiryła, wizyta papieża w Rosji jest obecnie mniej prawdopodobna niż w przeszłości.
W wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera" dostojnik prawosławny powiedział, że utworzone niedawno przez Watykan na terenie Rosji cztery diecezje katolickie to - jak to określił - "przyczółek do działalności misyjnej w kraju, który przyjął chrzest ponad tysiąc lat temu". W związku z tą sytuacją - dodał - nie ma mowy o wizycie Jana Pawła II. Miałaby ona sens tylko wtedy, gdyby mogła przynieść rzeczywistą poprawę w stosunkach obu Kościołów i przyczynić się do zagojenia otwartych ran.
Metropolita Kirył uważa, że Watykan nie wykazuje pragnienia przezwyciężenia kwestii spornych i stwarza nowe. Jego zdaniem, w Rosji panuje pełna wolność religii, o czym świadczy 10-krotny wzrost liczby parafii katolickich w ostatniej dekadzie. Krajem rządzą jednak siły wrogo nastawione do chrześcijaństwa, spod znaku odradzającego się wojującego ateizmu oraz liberalizmu, który chciałby sprowadzić religię do sfery życia prywatnego obywateli.