*Czwartek nie przyniósł większych zmian na rynku walutowym i rynku długu, a analitycy zwracają uwagę na małe obroty i nie wykluczają w kolejnych dniach odreagowania ostatnich spadków na rynkach wschodzących. *
"Czwartkowa sesja była bardzo spokojna z małymi obrotami. Złoty umocnił się wobec środowego zamknięcia na fali tego co działo się w całym regionie. Nie spodziewamy się, żeby w piątek doszło do większych zmian na rynku, ale wszystko zależy od zachowania inwestorów na rynkach wschodzących" - powiedział Tomasz Zdyb, analityk w Pekao SA.
"Na razie wygląda na to, że możemy widzieć odreagowanie ostatniej wyprzedaży na emerging markets" -dodał.
W czwartek około godz. 16.05 za euro płacono 3,9345 zł w porównaniu do 3,9370 zł rano i 3,9580 zł w środę wieczorem. Dolara wyceniano na 3,08 zł, czyli tak jak rano na otwarciu i wobec 3,09 zł w środę.
Na rynku międzynarodowym kurs eurodolara ukształtował się na poziomie 1,2775 wobec 1,2785 rano.
W czwartek rano do Polski przyjechał papież Benedykt XVI, a w piątek większość instytucji jest zamknięta.
Na rynku długu rentowność papierów dwuletnich (OK0408) około godz. 16.00 wyniosła 4,49 proc. w porównaniu do 4,47 proc. rano i w środę wieczorem. W przypadku obligacji pięcioletnich było to 5,08 proc. względem 5,09 proc. podczas otwarcia i 5,10 proc. w środę, natomiast rentowność papierów dziesięcioletnich wynosiła 5,34 proc. wobec 5,38 proc. i 5,37 proc.