Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty ma szanse na rekordy

0
Podziel się:

Poprawę klimatu wokół naszej waluty obserwujemy już od kilku tygodni. Niewątpliwie sprzyja temu pewne uspokojenie się nastrojów na giełdach, ale główne znaczenie odgrywają czynniki krajowe.

Złoty ma szanse na rekordy

Poprawę klimatu wokół naszej waluty obserwujemy już od kilku tygodni. Niewątpliwie sprzyja temu pewne uspokojenie się nastrojów na giełdach, ale główne znaczenie odgrywają czynniki krajowe.

w postaci bardzo dobrego stanu polskiej gospodarki i rosnących oczekiwań na kolejne podwyżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.

Bo opublikowane dzisiaj przez Główny Urząd Statystyczny o godz. 10:00 dane o dynamice sprzedaży detalicznej w styczniu (20,9 proc. r/r) świadczą o wciąż utrzymującym się dużym potencjale strony popytowej, co w zasadzie odbiera kolejne argumenty tym członkom Rady Polityki Pieniężnej, których zdaniem rozpoczynające się już jutro dwudniowe posiedzenie, nie powinno zakończyć się podwyżką stóp procentowych.

Tyle, że na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni poznaliśmy wysoki odczyt styczniowej inflacji (4,3 proc. r/r) i płac (11,5 proc. r/r), a także produkcji przemysłowej (10,8 proc. r/r) i cen produkcji sprzedanej (2,8 proc. r/r). Jednocześnie nie ustały czynniki ,,podbijające" inflację w ujęciu globalnym - nadal rosły ceny żywności i energii. To może też wpłynąć na zachowanie się Europejskiego Banku Centralnego, który wbrew wcześniejszym oczekiwaniom uczestników rynku, nie zdecyduje się szybko na obniżkę stóp procentowych.

To wszystko sprawia, że podwyżki stóp procentowych w Polsce są wręcz pożądane, aby nie doprowadzić do niekontrolowanego wzrostu inflacji i wystąpienia tzw. efektu drugiej rundy. Wydaje się, zatem dość prawdopodobne, że już w środę główna stopa procentowa wzrośnie do poziomu 5,50 proc., a RPP być może da sygnał do kolejnego ruchu już w marcu, o ile kolejne dane makroekonomiczne będą na to wskazywać, a sytuacja na rynkach światowych nie ulegnie gwałtownemu pogorszeniu.

Wobec powyższych faktów trudno się dziwić dalszej aprecjacji złotego. Dzisiaj o godz. 13:08 za jedno euro płacono średnio 3,5550 zł, dolar był wart 2,40 zł, a frank potaniał do 2,20 zł.

Bardzo dobrze zachowywały się także waluty naszego regionu. Na swoje historyczne rekordy względem euro wspięła się słowacka korona, do czego przyczyniły się pogłoski o jej możliwej rewaluacji. W piątek wiceprezes Banku Słowacji przyznał, iż kurs wymiany powinien uwzględniać przyszłą, a nie obecną kondycję gospodarki.

Z kolei Węgierski Bank Centralny już dzisiaj może zdecydować się na podwyżkę stóp procentowych o 25 p.b. do 7,75 proc., co jest już dyskontowane przez forinta. Niezależnie od tego nastroje wokół rynków wschodzących uległy poprawie za sprawą informacji, jakie w piątek wieczorem napłynęły z Wall Street.

Zapowiedź planu ratunkowego dla największego ubezpieczyciela obligacji, firmy Ambac Financial, który ma zostać zaprezentowany już dzisiaj, bądź jutro, oddaliła ryzyko wystąpienia kolejnego kryzysu na rynkach finansowych. W efekcie w piątek indeksy na Wall Street zakończyły handel na plusach, co przełożyło się dzisiaj rano na pozostałe parkiety.

Dodatkowo giełdę tokijską wsparły zapowiedzi chińskiego funduszu rządowego, który nie wykluczył zakupów japońskich akcji za kwotę 10 mld USD. Wprawdzie na fali informacji o Ambac na wartości zyskał także dolar, ale wydaje się, iż odreagowanie amerykańskiej waluty będzie chwilowe. W dużej mierze jest ono wspierane przez inwestorów realizujących zyski z krótkich pozycji.

Kalendarz danych makroekonomicznych na ten tydzień nie jest korzystny dla dolara (już dzisiaj o godz. 16:00 poznamy dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym, a jutro o tej samej porze indeks zaufania konsumentów). Wprawdzie kluczowym wydarzeniem tygodnia będzie zaplanowane na środę i czwartek wystąpienie Bena Bernanke przed Kongresem, ale raczej nie należy oczekiwać, iż przyczyni się ono do poprawy klimatu wokół dolara.

Szef FED najpewniej powtórzy te same sformułowania, co ostatnio, czyli wskaże gotowość banku centralnego do dalszych obniżek stóp procentowych w celu ratowania gospodarki. Raczej nie odniesie się zbytnio do sformułowań, które padły podczas styczniowego posiedzenia FED.

Przypomnijmy, iż część członków FOMC wskazywała gotowość do powrotu do podwyżek stóp procentowych w sytuacji, kiedy sytuacja w gospodarce zaczęłaby się poprawiać, a inflacja utrzymywałaby się na wysokich poziomach. Niektórzy obserwatorzy wskazywali to jako sygnał, iż FED może nie być chętny do kontynuacji aż tak agresywnych cięć stóp procentowych (pojawiają się głosy sugerujące ich spadek do 1,5 proc. w końcu roku).

Tym samym, zakładając kontynuację słabości dolara na przestrzeni tygodnia, dobre nastroje na giełdach i podwyżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej w środę, można spodziewać się, iż na dniach złoty ustanowi swoje nowe rekordy wartości.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)