Złoty w poniedziałek przed południem osłabł do 4,215 zł za USD i 3,63 zł za euro - poinformował Marek Zuber, analityk BPH PBK.
Na poniedziałkowym otwarciu złoty utrzymał poziom z końca piątkowych notowań i kosztował 4,18 za dolara i 3,60 za euro.
Rynek oczekuje ogłoszenia przez Ministerstwo Finansów podaży obligacji w lutym. Zdaniem analityka osłabienie polskiej waluty jest spowodowne przez ubiegłotygodniową redukcje stóp procentowych i niekorzystnymi danymi o saldzie na rachunku bieżącym.
NBP podał w czwartek, że deficyt obrotów bieżących wzrósł w grudniu do 460 mln USD z 417 mln USD w listopadzie. Dane te pokazały spadek eksportu i importu.
Analitycy przewidują, że jeszcze co najmniej przez pierwszy kwartał utrzymają się tendencje słabego importu i słabnącego eksportu.
W środę RPP obniżyła stopy procentowe o 100-200 pkt bazowych do 6,5-13,5 proc. Decyzję uzasadniła spadkiem inflacji oraz ustaniem presji inflacyjnej, jednak dla kolejnych decyzji istotne będą skutki łącznych redukcji z 2001 i 2002 roku oraz wysokość realnego oprocentowanie depozytów.
Prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz powiedział w środę, że dalsze obniżanie stóp procentowych byłoby ryzykowne, ze względu na możliwość radykalnego zmniejszenia skłonności do oszczędzania. (PAP)