Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Frączyk
|

Uszczelnienie podatków CIT i PIT. Morawiecki liczy na 27,5 mld zł

65
Podziel się:

Kierowane przez Mateusza Morawieckiego Ministerstwo Finansów planuje zmiany w ustawie o podatkach od osób prawnych i fizycznych. Mają one tak uszczelnić system podatkowy, że w ciągu 10 lat od ich wprowadzenia przyniosą w sumie dodatkowe 27,5 mld zł. Skończą się transfery zysków za granicę i unikanie podatków przez firmy zarządzające biurowcami.

Uszczelnienie podatków CIT i PIT. Morawiecki liczy na 27,5 mld zł
(Aleksandra Szmigiel/REPORTER/EAST NEWS)

Resort finansów chce wprowadzić szereg zmian ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne.

- Szacujemy, że nowelizacja ustawy przyniesie w okresie 10 lat zwiększenie dochodów ogółem, czyli budżetu państwa i jednostek samorządu terytorialnego o 27,5 mld zł - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Maciej Żukowski, dyrektor departamentu podatków dochodowych w Ministerstwie Finansów. - Chcielibyśmy, aby te zmiany weszły w życie od początku 2018 roku - dodał.

Według Żukowskiego głównym celem proponowanych zmian do ustawy o CIT i PIT jest uszczelnienie systemu podatkowego i reakcja na agresywną optymalizację podatkową.

Pięć obszarów

- Zidentyfikowaliśmy pięć głównych obszarów, w których często wyciekają wpływy z podatków dochodowych - powiedział Żukowski.

Wymienił kreowanie sztucznych strat kapitałowych, nadmierne odsetki od pożyczek od podmiotów powiązanych i wreszcie koszty usług niematerialnych, jako sposób na transfer zysku.

Ministerstwo ukrócić chce też praktykę nadużywania Podatkowych Grup Kapitałowych (PGK) oraz tzw. CFC, czyli kontrolowanych spółek zagranicznych, przez które wyciekają pasywne zyski.

Te uszczelnienia wpisują się w akcje podejmowane obecnie przez Komisję Europejską, czyli dyrektywę ATAD (Anti-Tax Avoidance Directive - Dyrektywa Przeciw Unikaniu Opodatkowania), która nakłada na Polskę określone obowiązki. Uwzględnia też inicjatywę OECD nazywaną BEPS (Base Erosion and Profit Shifting - Erozja Podstawy Opodatkowania i Przesunięcia Zysku), czyli zadbanie o likwidację erozji bazy finansowej.

- W podatku CIT będzie można łączyć jedynie dochody z danego źródła przychodów. Znaczy to, że oddzielamy systemowo możliwość rozliczania strat ze źródeł kapitałowych z zyskami ze źródeł operacyjnych - opisuje Żukowski. - Nie nakładamy różnej stawki opodatkowania na te źródła, są one dokładnie takie same, ale uniemożliwiamy kompensowanie sobie strat kapitałowych, które są niejednokrotnie kreowane sztucznie, z zyskiem operacyjnym - wyjaśnił.

Blokada transferu zysków za granicę

Ministerstwo chce zmodyfikować też przepisy, dotyczące tak zwanej cienkiej kapitalizacji, czyli odsetek od pożyczek od podmiotów powiązanych, co wynika z implementacji dyrektywy ATAD.

W nowelizacji mają być wprowadzone mechanizmy, ograniczające wysokość kosztów usług niematerialnych, które są transferowane za granicę.

Zmieni się też funkcjonowanie Podatkowych Grup Kapitałowych (PGK), tak żeby za ich pośrednictwem nie można było dokonywać agresywnych optymalizacji. Niektóre nowe rozwiązania zaostrzą ich funkcjonowanie. Naruszenie warunków funkcjonowania PGK przez np. sprzedanie spółki należącej do grupy, skutkowałoby jej rozwiązaniem ze skutkiem od momentu powstania grupy.

Jednocześnie z zaostrzeniem, w planach jest też złagodzenie części przepisów, dotyczących PGK.

- Wyłączamy obowiązek stosowania przepisów, limitujących wysokość odsetek, zmniejszamy przeciętny kapitał zakładowy członków PGK z 1 mln zł o 500 tys. zł. Obniżamy również wymóg bezpośredniego udziału z 95 proc. do 70 proc. oraz obniżamy próg dochodowości w PGK z 3 proc. do 2 proc. - powiedział Żukowski.

Zmiany w planowanej modyfikacji przepisów, ograniczających wysokość odliczanych odsetek, polegają na odejściu od badania powiązań między podatnikiem a pożyczkodawcą.

- Do tej pory patrzyliśmy, czy pieniądze pochodzą od podmiotu powiązanego. W tej chwili zmieniamy tę filozofię i badamy limit całości zadłużenia podatnika. I ten limit wysokości kosztów finansowania zewnętrznego wiążemy ze wskaźnikiem EBITDA. Limit odsetek, które mogą stać się kosztem uzyskania przychodu wynosić ma nie więcej niż 30 proc. tego wskaźnika - powiedział urzędnik.

Zaznaczył, że ograniczenie to nie będzie stosowane do nadwyżki odsetek nie przekraczających 120 tys. zł. w skali roku i dlatego zmiana ta nie powinna mieć wpływu na małe i średnie przedsiębiorstwa.

Następna modyfikacja dotyczy kontrolowanych spółek zagranicznych.

- Istotą zmian jest odejście od stawki nominalnej, przy kwalifikowaniu spółki jako kontrolowanej spółki zagranicznej, na rzecz efektywnej stawki podatku - powiedział PAP Żukowski.

Wynika to z tego, że niektóre jurysdykcje podają nominalną stawkę podatku, która jest znacznie wyższa niż w Polsce, ale później negocjują indywidualne stawki z podatnikiem, lub wprowadzają zwroty pobranego podatku, z czego wynikają efektywne stawki podatku w wysokości zaledwie kilku procent.

- Obniżamy również próg udziału przychodów pasywnych w przychodach ogółem spółki zależnej z 50 proc. do 33 proc. i wprowadzamy przesłankę kontroli nad zagraniczną spółką ustaloną w odniesieniu do grupy podmiotów powiązanych a nie pojedynczego podatnika - informuje Żukowski.

Zobacz także: Zobacz również: Rachunek od państwa. Na co idą twoje podatki?

Limity kosztów doradztwa, usług prawnych i zarządzania

Kolejną zmianą w przepisach ma być wprowadzenie przepisów limitujących wysokość kosztów tzw. usług niematerialnych.

- Jeżeli dyrektywa ATAD nakazuje limitować wysokość wypłacanych za granicę odsetek, to podatnicy, którzy będą tę naszą bazę podatkową osłabiać, znajdą inny sposób na wyprowadzanie kosztów za granicę. W związku z czym chcemy również ograniczać wysokość zaliczania do kosztów uzyskania przychodów określonych usług niematerialnych takich jak doradcze, prawne, badanie rynku, czy opłaty z tytułu zarządzania - podkreślił Żukowski.

Zaznaczył jednocześnie, że ograniczenie nie ma zastosowania do kosztów usług nie przekraczających 1,2 mln zł, czyli nie dotknie mniejszych firm. Nie dotyczy też opłat i należności zaliczonych do kosztów wytworzenia danego towaru bądź usługi.

Zarządcy nieruchomości unikają podatków. To się skończy

Pomysłem gwarantującym wprowadzenie „sprawiedliwości podatkowej” ma być minimalny podatek dochodowy od spółek, osiągających dochody z nieruchomości komercyjnych. Podatku nie zapłaci jednak spółka, która już teraz ponosi obciążenia z tytułu CIT - gwarantuje to mechanizm odliczenia.

- Obserwując rynek widzimy, że w wielu przypadkach spółki władające nieruchomościami komercyjnymi nie płacą w ogóle podatku dochodowego, mimo dysponowania aktywami o wielkiej wartości, które przecież oczywiście generują przychody najmu - zauważa Żukowski. - Chcemy wyrównać obciążenie podatkiem dochodowym od zysków z najmu nieruchomości komercyjnych.

Podatek będzie ustalany od zysku z najmu, który będzie wyliczany w oparciu o wartość początkową nieruchomości komercyjnej.

- W branży nieruchomościowej normalną praktyką jest ustalanie zyskowności inwestycji w oparciu o wartość zaangażowanego kapitału. Zaproponowana przez nas stawka 0,5 proc. rocznie daje w efekcie miesięczną stawkę podatku w wysokości 0,042 proc. podstawy opodatkowania - informuje Żukowski. - Tak obliczony podatek będzie przez podatnika odliczany od jego zobowiązania z tytułu CIT. W rezultacie nowy podatek minimalny obciąży tylko tych właścicieli nieruchomości komercyjnych, którzy nie płacą podatku CIT mimo posiadania znacznych aktywów, generujących przychody z najmu - wyjaśnił.

Zmiany te dotyczyć będą właścicieli dużych nieruchomości komercyjnych, jak duże galerie handlowe bądź biurowce, jeśli dotąd podatków nie płacili. Minimalny podatek dochodowy nie będzie dotyczył hal produkcyjnych, fabryk, czy magazynów.

Dyrektor poinformował też, że planowane jest wprowadzenie ułatwień dla działalności mikro, małych i średnich przedsiębiorstw.

- Poziom środka trwałego zostanie podniesiony z 3,5 tys. zł do 5 tys. zł, co umożliwi jednorazowe zaliczenie takich środków w koszty uzyskania przychodu. Mam nadzieję, że będzie to dodatkowy bodziec inwestycyjny dla takich firm - powiedział.

Zdaniem Żukowskiego zmiany w przepisach mają przywrócić konkurencyjne warunki działalności wszystkich spółek bez względu na źródło pochodzenia kapitału, tak aby każda ze spółek pokazywała bazę podatkowa, od której zapłaci podatek.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(65)
o.k.
7 lat temu
Nie jest to łatwe!!! Ale jeżeli uda się chociaż połowę tej kwoty odzyskać, to wielki szacun panie Morawiecki!!! Jeszcze tylko kasy fiskalne dla prawników i lekarzy oraz odpowiednia kontrola ... Tam jest zagłębie pieniędzy !!!
Janek
7 lat temu
No a w ciągu 100 wg Morawieckiego to daje 275 mld - jak ładnie brzmi= 275 mld. Dyzio Fantasta
bieta
7 lat temu
Uszczelnienie podatków czyli wprowadzenie nowych i zabieranie ludziom tak długo jak będą tej bandzie pisowskie na to pozwalać.
Jan27
7 lat temu
Szkoda, że Morawiecki nie powie publicznie jak ludzie biorą na 20-30 lat kredyt 300tys. oddają 750tys. które składa się na wynagrodzenie prezesa każdego banku. Ludzie włączcie myślenie oni od zawsze okradali najbiedniejszych a teraz chcą to robić jeszcze bardziej.
mareg
7 lat temu
Jestem sceptyczny co do osiągnięcia zakładanych wpływów. Mo że by tak zacząć szukać kasy tam gdzie jest najwięcej oszukiwania? Czyli w czarnej i szarej strefie - domenie polskich firm. Wg szacunków to 15-20% naszego PKB czyli powinno się przekładać na 15-20% wpływów budżetowych więcej - co daje jakieś 50-60 mld PLN rocznie. Nawet ograniczenie tej strefy o połowę powinno dać 25-30 mld PLN rocznie. Tylko jak to zrobić nie irytując elektoratu? Wszak byłoby to "uderzenie w polskie firmy" jak często słyszymy od PIS przy różnych okazjach (jak np "obrona" SKOKów przed nadzorem KNF). Łatwiej propagandowo uderzać w firmy obce, ale za to trudniej z tego wyciągnąć kasę bo: - nie zatrudniają na czarno - działają zgodnie z prawem - mają dobrych prawników - mają za sobą prawo unijne zakazujące dyskryminacji ze względu na pochodzenie właściciela - wbrew propagandzie skala domniemanych przekrętów jest znacznie mniejsza niż się oficjalnie mówi. Prawda jest brutalna - najwięcej w Polsce kradną sami Polacy. Osławione przekręty z VAT to domena praktycznie wyłącznie krajowa...
...
Następna strona