Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Techland rozmawia o giełdowym debiucie. Decyzja po wakacjach?

2
Podziel się:

Jeden z największych polskich producentów gier nie marnuje czasu w wakacje i spotyka się z doradcami i domami maklerskimi.

Techland rozmawia na temat możliwości wejścia na giełdę. Jego największy konkurent z branży pokazuje, że korzyści wizerunkowe i finansowe mogą być z tego ogromne.

Już wkrótce spółka CD Projekt (twórcy gry "Wiedźmin") może mieć poważną konkurencję na warszawskiej giełdzie. O debiucie na rynku akcji poważnie myśli wrocławski Techland, którego gra "Dying Light" niewiele ustępuje znanej na całym świecie produkcji opowiadającej o przygodach Geralta z Rivii. W ciągu pierwszych 45 dni od premiery grało w nią ponad 3 mln użytkowników.

Jeden z największych polskich producentów gier nie marnuje czasu w wakacje i spotyka się z doradcami i domami maklerskimi przed podjęciem decyzji o wejściu na warszawski parkiet - donosi "Puls Biznesu".

Do aktywności w tym zakresie przyznał się sam prezes i właściciel Techlandu Paweł Marchewka. Jak podkreśla, myśli częściej o giełdzie niż na przykład jeszcze rok temu. To ważna informacja, bo o debiucie spółki mówi się od lat, ale to opory ze strony władz firmy powstrzymywały jej upublicznienie.

Zobacz także: "Dying Light" bił rekordy polskich gier komputerowych

Choć Techland jest bliżej giełdy niż wcześniej, prezes tonuje oczekiwania i wskazuje, że na pewno GPW nie jest priorytetem w tej chwili. Rozmowy mają na razie raczej charakter rozpoznania terenu.

- Faktycznie rozmawiamy z doradcami czy domami maklerskimi, ale są to wyłącznie prezentacje i hipotezy mające nas zainteresować giełdą. Nie mamy w tej chwili żadnych konkretnych planów związanych z giełdą. Być może po wakacjach, we wrześniu, będziemy wiedzieć coś więcej i pojawią się jakieś poważniejsze pomysły - podkreśla prezes w rozmowie z "Pulsem Biznesu".

Na pewno prezesa kusić może wizja dużych pieniędzy związanych z giełdą. Przykłady innych wydawców gier komputerowych pokazują, że inwestorzy bardzo lubią ten segment rynku. W efekcie wartość spółki w kilka lat potrafi wzrosnąć nawet kilkunastokrotnie. Tak było z producentem "Wiedźmina". Akcję CD Projekt jeszcze 10 lat temu można było kupić poniżej 10 zł. Teraz są warte prawie 90 zł, co przekłada się na wycenę spółki na poziomie ponad 8 mld zł.

Notowania akcji CD Projekt na przestrzeni ostatnich 10 lat

Producentów gier na giełdzie w Warszawie jest tak wielu, że rozważano pod koniec ubiegłego roku nawet stworzenie oddzielnego indeksu grupującego firmy z sektora cyfrowej rozrywki. WIG-gry dołączyłby więc do WIG-banki czy WIG-energetyka, choć na razie decyzje w tej kwestii nie zapadały.

Tylko w ubiegłym roku doszło do trzech debiutów giełdowych z udziałem producentów gier. Mowa o PlayWay, Vivid Games i Artifex Mundi. Łączna wartość ich akcji sprzedawanych inwestorom przed wejściem na rynek przekroczyła 160 mln zł.

Techland z debiutu mógłby uzyskać też trochę pieniędzy na planowane inwestycje. Niedawno spółka informowała o planach rozbudowy centrum badań i rozwoju, które ma powstać do końca listopada 2020 roku. Projekt ten pochłonie około 40 mln zł.

"Specyfika branży gier na ogół bazuje na wynikach własnych poszukiwań, gdyż nie ma rozwiązań, które są gotowe. Trzeba je wykreować. Centrum badań, które chcemy rozwijać, da nam pełne spektrum możliwości w tworzeniu i testowaniu nowych rozwiązań technologicznych" - informowała spółka.

Techland to niezależny deweloper, dystrybutor i wydawca gier. Działa na rynku od 1991 roku. Jest znana przede wszystkim z takich produkcji, jak "Dead Island", serii "Call of Juarez" oraz "Dying Light" i "Dying Light: The Following". Na firmę składają się cztery oddziały: w Warszawie, Wrocławiu, Ostrowie Wielkopolskim oraz w kanadyjskim Vancouver.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(2)
weyrt
7 lat temu
Ciągła dywersja , ciągłe wymanewrowywanie . Jest to łatwe bo młodzi , wykształceni , nie zdobędą środków odpowiednio do wykształcenia aby móc zrobić coś ze swoim życiem ( Takie czasy - ignorancja w rozkwicie , oczekiwania przeogromne - i tutaj rozczarowanie też ogromne ) . Na te wszystkie podłości składają się nasze i naszych pra. tolerancyjne zaszłości . Dążę do tego ( nie jest to rewelacja , abyśmy chcieli - lecz My chyba nie chcemy ? ) aby Nam Wszystkim się żyło przyzwoicie ( bo niewolnictwo , to jest ciągłe papranie się w krzywdzie ludzkiej i z niewolnika nie ma pracownika - święta prawda ) . Co to jest żyć godnie ? to ponosić srogie konsekwencje swojej bałwochwalczej myśli , że inni się nie dowiedzą .
tylko bks
7 lat temu
cos chyba wam się zdjęcia pomylily,bo ja na tym zdjęciu widze tomka frankowskiego z jagiellonii