Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Był posłem, wójtem, działał w Ruchu Narodowym. Teraz ma przypilnować twoich interesów

43
Podziel się:

Andrzej Diakonow został nowym zastępcą szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Ma odpowiadać m.in. za ochronę klientów. Wcześniej był wiceministrem, posłem, wójtem, doradcą w NIK. Ostatnio natomiast działał w Ruchu Narodowym.

Był posłem, wójtem, działał w Ruchu Narodowym. Teraz ma przypilnować twoich interesów
(Krzysztof Świderski/PAP)

Od kilkunastu lat ciągnie się za nim też sprawa wyprowadzenia pieniędzy z firmy Ciech. - On doniósł o aferze do prokuratury, która później jego za nią oskarżyła - broni go Ludwik Dorn.

Jak podano w komunikacie, w środę na wniosek przewodniczącego urzędu Marka Chrzanowskiego premier Beata Szydło powołał Diakonowa na zastępce szefa KNF.

"Będzie odpowiadał w Urzędzie KNF za wykonywanie zadań związanych z audytem i kontrolą wewnętrzną, administracją, informatyką oraz ochroną klienta. Przewodniczący KNF Marek Chrzanowski będzie nadal sprawował nadzór nad pionem bankowym" - poinformowano.

Kim jest Andrzej Diakonow? W oficjalnym komunikacie podano, że ostatnio związany był z Narodowym Bankiem Polskim, gdzie był dyrektorem Departamentu Audytu Wewnętrznego. Nie pracował tam jednak długo, bo tylko rok. W ostatnich latach był nieco na marginesie życia ekonomicznego i politycznego.

Zobacz także: Ustawa o kredycie hipotecznym. "Na rynku pojawią się patologie"

W 2007 roku został zastępcą wójta gminy Klembów pod Wołominem. Od kilku lat działał też w Ruchu Narodowym. Wszedł nawet w 2015 roku do rady programowej tego niewielkiego ugrupowania o skrajnie prawicowych poglądach.

Kolega Glapińskiego, działacz PC, minister

Dużo ciekawiej wygląda biografia nowego wiceszefa KNF z lat 90. Wówczas Diakonow działał w Porozumieniu Centrum założonym przez braci Kaczyńskich. Wszedł też do rządu Jana Olszewskiego jako pełniący obowiązki ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa. Później przez kilka lat zasiadał w zarządzie spółki chemicznej Ciech. Do polityki wrócił w 2001 roku, gdy z list PiS został wybrany na posła.

Mandatu zrzekł się jednak już w 2003 roku w związku z wysuwanymi pod jego adresem przez prokuraturę oskarżeniami o malwersacje finansowe za czasów jego rządów w Ciech.

- Pewien inwestor miał wpłacić pieniądze na podwyższenie kapitału spółki, a kilku z naszych kolegów zdefraudowało je - tłumaczył przed kilkunastu laty w jednym z wywiadów.
O co chodziło? Ciech podpisał z jedną z firm warunkową umowę odsprzedaży akcji. W piśmie zawarto jednak karę za niedoprowadzenie transakcji do końca - spółka miała za to zapłacić karę umowną w wysokości 9 mln zł. Właściciel Ciecha, czyli Skarb Państwa, na sprzedaż się nie zgodził, więc firma pieniądze musiała zapłacić. Szybko okazało się, że stanowisko Ministerstwa Skarbu Państwa było znane zarządowi dużo wcześniej.
- To Diakonow pomagał pisać związkowcom pisma do prokuratury. To tylko dzięki jego insiderskim informacjom afera wyszła na wierzch. Tylko, że potem przez wiele lat to jego ścigano - tłumaczy Ludwik Dorn, były polityk PiS ostatnio związany z Platformą Obywatelską.
Jak dodaje, śledztwa i procesy w sprawie Diakonowa ciągnęły się jeszcze latami, psując mu karierę polityczną.
- Gdy myślę sobie czasem o nieprawidłowościach w polskim wymiarze sprawiedliwości, to właśnie sprawa Diakonowa przychodzi mi do głowy jako pierwsza. To przykład człowieka pokrzywdzonego przez system - dodaje.

W PRL Diakonow zapisał się do PZPR, choć tłumaczył, że musiał to zrobić, by móc studiować. Na początku lat 90. do Ministerstwa Finansów ściągnął go Leszek Balcerowicz, którego znał ze Szkoły Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie (dzisiejszy SGH). W wywiadach Diakonow przyznawał jednak, że od lat jest bliskim znajomym obecnego szefa NBP Adama Glapińskiego.

Diakonow - jak podaje w oficjalnym komunikacie KNF - jest absolwentem Wydziału Ekonomiczno-Społecznego Szkoły Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie oraz stypendystą DAAD (Uniwersytet Johanna Wolfganga Goethego we Frankfurcie).

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(43)
oda
7 lat temu
Kolejny przykład nadania politycznego do państwowe spółki. nie dziwota że ciech ledwo ciągnął. Dopiero trzeba było wyrwać go z łapek polityków i pieniędzy Kulczyka aby odmienić los Ciecha
iza
7 lat temu
Patologię z Ciecha udalo się wyplenić dopiero po prywatyzacji, kiedy w firmie nie mogli juz mieszać politycy. Teraz ci sami goście mszczą się i plują na Kulczyka
misio
7 lat temu
inteligrntne spojrzenie. strach się bać co takie cuś nam wymysli. oby nie chciał nas obronić przed nami samymi i na wszelki wypadek zabierze nam nasze oszczędności byśmy jakiś durnych inwestycji nie porobili. zabierze i w :naszym interesie " bedzie nimi zarządzał. jak prawdziwy narodowy polak i katolik. przeprowadzi dywersyfiakcje i tak : - 50% na świątynie bożej opatrzności, 30% na rydzyka, 10% na ochronę jarka-dyktatorka i 10 % jaki swoje wynagrodzenie\ pasuje?? jak nie to pakiwać się i wypad z tego pisowskiego raju!
traper
7 lat temu
PiS jest teraz w tym miejscu w którym kiedyś stało ZOMO
Popolupo
7 lat temu
Diakonow kompetencją i doświadczeniem wciąga nosem wszystkich wypowiadających się tu razem wziętych :) miałem okazję z nim pracować, oceniam obiektywnie. Pozdrowienia dla tych, którzy oceniają człowieka po zdjęciu (przypadkowo wybranym tak 'korzystnie' przez 'rzetelnego' dziennikarza)
...
Następna strona