Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Wygrana Misiły to ryzyko dla Nowoczesnej. Lepiej nie dawać mu pieniędzy partii do zarządzania

68
Podziel się:

Wokół posła Misiło ostatnio rozpętała się medialna zawierucha. Okazał się głównym konkurentem Ryszarda Petru do fotela przewodniczącego Nowoczesnej. Jeśli uda mu się wygrać, to lepiej, żeby partia trzymała swoje finanse z daleka od niego. Portfel Misiły to niemal wzorzec jak nie inwestować. Od dwóch lat trochę zmienił sposób jego zarządzania, ale nadal trzyma się wielu "gorących kartofli".

Piotr Misiło wciąż nie może być zadowolony ze swoich inwestycji na giełdzie, choć trochę się już nauczył. Pozbył się kilku "gorących kartofli"
Piotr Misiło wciąż nie może być zadowolony ze swoich inwestycji na giełdzie, choć trochę się już nauczył. Pozbył się kilku "gorących kartofli" (Facebook / FP Piotr Misiło)

Wokół posła Misiły ostatnio rozpętała się medialna zawierucha. Okazał się głównym konkurentem Ryszarda Petru do fotela przewodniczącego Nowoczesnej. Jeśli uda mu się wygrać, to lepiej, żeby partia trzymała swoje finanse z daleka od niego. Portfel Misiły to niemal wzorzec jak nie inwestować. Od dwóch lat trochę zmienił sposób jego zarządzania, ale nadal trzyma się wielu "gorących kartofli".

Poseł Nowoczesnej Piotr Misiło, przykuwa obecnie uwagę mediów chęcią konkurowania z Ryszardem Petru o fotel przewodniczącego Nowoczesnej. Jednak prawie dwa lata temu, gdy dopiero co mościł sobie miejsce na ławie poselskiej, uwagę zwracał zupełnie innym tematem. Swoim oświadczeniem majątkowym.

W partii mającej wówczas opinię takiej, która gromadzi fachowców od ekonomii, można było się spodziewać znawstwa w obracaniu pieniędzmi. Okazało się to opinią na wyrost, przynajmniej jeśli chodzi o Misiłę.

Na swoje nieszczęście poseł do oświadczenia dodał wówczas wydruk z biura maklerskiego (nie musiał), na którym widniało, po ile akcje kupował i ile na nich stracił. Zestaw inwestycji giełdowych wykazał kompletny brak wyczucia i podręcznikowo złe metody inwestowania.

Zobacz także: Polityk Nowoczesnej chce zakazu pracy dla studentów. Zobacz wideo:

Łącznie był "do tyłu" prawie 200 tys. zł i to przy inwestycji w kwocie 300 tys. zł (dwie trzecie inwestycji poszło w straty)! W portfelu miał takich historycznych liderów spadków jak Petrolinvest, Bioton, Hawe, czy IDM SA. Trzeba jeszcze wspomnieć, że brał kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich... być może namówiony kiedyś zachętami m.in. Ryszarda Petru, a to mogłoby być powodem niechęci do obecnego szefa partii.

Można gorzej dysponować majątkiem? Chyba tylko na rulecie, automatach, albo... instrumentach pochodnych.

- To najbardziej spekulacyjny portfel, jaki w życiu widziałem - komentował Paweł Cymcyk, makler, autor bloga DNA Rynków. Wskazał na podstawowy błąd - niechęć do ucinania strat i niechęć do pogodzenia się z nimi.

Portfel Misiły dwa lata później

Dwa lata później, po dość wstydliwym przyznaniu się do porażek na giełdzie, Piotr Misiło w swoim działaniu inwestorskim trochę się poprawił. Już na początku 2016 roku chwalił się nawet zyskiem 1355,31 zł, czyli od listopada 2015 r. do kwietnia 2016 r. coś kupił i coś sprzedał z przebiciem.

Co więcej, skład feralnego portfela zmniejszył o akcje Biotonu. Pozbył się ich ze stratą. I dobrze zrobił, bo te akcje później spadały. Gdyby zdecydował się je trzymać do teraz, byłyby warte mniej aż o 66 proc.

To doświadczenie i dowód, że czasem trzeba "gorący kartofel" wyrzucić, żeby się bardziej nie poparzyć, dało panu posłowi najwyraźniej trochę do myślenia w przypadku reszty portfela. Na przestrzeni roku od kwietnia 2016 r. do kwietnia 2017 r.zdecydował się pozbyć wszystkich swoich akcji w pięciu kolejnych spółkach, w tym najbardziej feralnej swojej inwestycji IDMSA.

Portfel giełdowy posła Piotra Misiły i zmiany w ciągu dwóch lat
Spółka Liczba akcji 4/11/2015 Kwota zainwestowana (tys. zł) cena kupna (zł) cena 31/3/2016 (zł) cena 31/3/2017 (zł) wzrost/spadek kursu (proc.)* zysk strata razem z dywidendami (tys. zł)
Bioton(1) 700 12,1 17,35 11,95 7,00 -31,1 -3,8
Cash Flow(3) 2000 4,2 2,11 0,13 0,00 -100,0 -4,2
Enea 200 4,5 22,59 11,92 11,31 -49,9 -2,0
Getin Holding 1025 7,4 7,23 1,28 1,44 -80,1 -5,9
Herkules(2) 2000 10,8 5,39 3,9 3,76 -30,3 -2,9
Hawe 1000 2,7 2,75 0,67 0,35 -87,3 -2,4
Ideon(4) 125662 5,0 0,04 0,01 0,01 -75,1 -3,8
IDH 750000 15,8 0,02 0,01 0,01 -52,6 -8,3
IDM SA(2) 1094 63,7 58,27 1,29 0,81 -98,6 -62,9
JW Construction(2) 1500 8,2 5,44 4,51 4,97 -8,6 -0,7
Petrolinvest(5) 188 8,6 45,61 4,8 7,37 -83,8 -7,2
PGE(2) 2510 57,8 23,05 13,98 11,4 -50,5 -27,1
Polcolorit(6) 1000 4,5 4,52 1,45 5,80 28,4 1,3
Polimex-Mostostal 92 3,6 39,33 5,2 8,03 -79,6 -2,9
Reinhold Europe 14000 53,0 3,78 0,24 0,57 -84,9 -45,0
Ronson(2) 8854 15,8 1,79 1,65 1,54 -13,8 2,2
Warimpex 1000 8,5 8,53 2,66 4,04 -52,7 -4,5
Zremb-Chojnice 400 2,4 5,88 0,67 0,48 -91,8 -2,2
Suma 288,8 -182,3
Źródło: wyliczenia własne na podst. oświadczeń majątkowych posła Piotra Misiły * do momentu zniknięcia akcji z oświadczenia majątkowego *(1) sprzedane do 29/4/2016, (2) sprzedane do 29/4/2017, (3) wykluczone z obrotu we wrześniu 2017 - upadłość, (4) trwa scalanie akcji, (5) przeliczone wg scalenia akcji 16:1 26 paź 2016, akcje zawieszone do decyzji sądu w sprawie wykluczenia z obrotu, (6) wykluczone z obrotu w lipcu 2017 - wezwanie i przymusowy wykup po 5,80 zł na akcję

Oszacowaliśmy, że jeśli sprzedał IDMSA pod koniec marca 2017 r., to zaakceptował stratę nawet 98,6 proc., czyli około 63 tys. zł. Ale podobnie jak w przypadku Biotonu - można powiedzieć, że znowu dobrze zrobił. Dłuższe trzymanie skończyłoby się jeszcze większymi stratami - obecnie dostałby na giełdzie szacunkowo nawet o połowę mniej.

Podobnie sprawa miała się ze sprzedażą akcji PGE i JW Construction. Teraz są one notowane o 5-6 proc. niżej niż w momencie, gdy poseł poinformował, o ich braku w portfelu.

"Gorące kartofle" dalej w portfelu

Jednak reszty spółek Misiło trzyma się kurczowo i na koniec kwietnia b.r. wciąż wymieniał je w zestawie posiadanych akcji. W tym drugą największą wpadkę, czyli notowane w Warszawie akcje szwedzkiej spółki deweloperskiej Reinhold Europe.

W 14 tys. akcji zainwestował 53 tys. zł, prawdopodobnie w pierwszej połowie 2011 r. Ta sama liczba akcji obecnie jest warta zaledwie 5,5 tys. zł. Od pierwszego oświadczenia majątkowego Misiły kurs prawie się nie zmienił, więc mógł je wtedy spokojnie sprzedać, a pieniądze włożyć na oprocentowane konto.

Pogratulować sobie poseł może tylko w jednej sprawie - że wytrzymał w przypadku Polcoloritu. Przez lata poważnie tracił, ale w tym roku ogłoszono wezwanie i doszło do wykupu wszystkich akcji po 5,80 zł. Misiło kupował swoje akcje po 4,52 zł, więc zarobił. W tym akurat przypadku zainwestował jednak niecałe 5 tys. zł - zarobek wyniósł więc 1,3 tys. zł i tylko odrobinę rekompensuje straty na pozostałych walorach. To jednak tylko jeden z wyjątków.

Drugim jest Ronson. Tej spółki nie było już w portfelu w kwietniu 2017 r. Gdyby poseł sprzedał ją na koniec marca 2017 r., miałby zysk 2,2 tys. zł, ale tylko dzięki wypłacanej regularnie dywidendzie, bo kurs spadł w ciągu dwóch lat. Spółka dała zyski i Misiło ją sprzedał.

O ile od kwietnia nie pozbył się akcji, prawdopodobnie po latach ma w końcu zysk też na akcjach Enei, które od marca b.r. do poniedziałku 136 października wzrosły o 25 proc., a do tego w ostatnich latach spółka wypłacała dywidendę.

Generalnie jednak, przy założeniu sprzedaży Biotonu na koniec marca 2016 r., pozbycia się akcji Herkulesa, IDMSA, JW Construction, PGE i Ronsona na koniec marca 2017 r. oraz pozostawienia liczby akcji pozostałych spółek bez zmian - strata wciąż jest wysoka i wynosi 182 tys. zł. Uwzględniliśmy w tym dwuletnią dywidendę - około 7 tys. zł. Według poprzedniego wyliczenia było to 197 tys. zł "do tyłu", ale bez dywidend.

Nauka dla młodych inwestorów - nie graj jak Misiło

Przykład posła Misiły może być ważny dla początkujących graczy giełdowych. Metoda kupna spekulacyjnych spółek (czyli takich, które nie płacą dywidendy) i ich trzymania na wieczność nie jest dość szczęśliwym wyborem na giełdzie. Takie rzeczy można robić, ale z podmiotami, które dywidendy już płacą - traktujemy wtedy spółki jako formę obligacji z odsetkami co roku.

W przypadku spółek spekulacyjnych - czyli takich, w których chcemy zarobić głównie na wzroście kursu, a dywidenda to odległa perspektywa - lepiej z góry założyć sobie próg bólu, czyli ustawić tzw. "stop loss" - tj. kurs niższy np. o 20 proc. od ceny zakupu, przy którym biuro maklerskie automatycznie sprzeda akcje. To zazwyczaj chroni przed większymi stratami, jeśli spółka okaże się niewypałem.

Trzeba jeszcze dodać do tego wyczucie. Niektórzy wydają się rodzić z pechem odnośnie wyboru przedmiotu inwestycji i zwykle podejmują złe decyzje.

W początkowych latach giełdy krążyła gorzko-wesoła opowieść o pechowym inwestorze, który w salce dla małych graczy DM BOŚ był znany z regularnych klęsk. Niektórzy nawet dawali mu pieniądze, żeby grał dalej i próbowali grać odwrotnie - co ten wymyślił do kupna, to znaczy, że trzeba było sprzedawać, a przynajmniej nie kupować.

W sytuacji takiego pechowca - a widok portfela posła Misiły sugeruje traktowanie go jako osoby o podobnym wyczuciu - lepiej darować sobie giełdę i zająć jakimiś normalnymi rzeczami. Nie we wszystkim ma się talent i lepiej zrozumieć to szybciej niż później.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(68)
EKONOMISTA am...
7 lat temu
GPW----to rodzaj kupowania z rozmysłem,to nie lokowanie w SKOK-gdzie BFG zwróci z naszych oszczędności.
Poldek
7 lat temu
I po co powtarzac klamstwa ze Petru namawial ludzi do kredytow ee Frankach? Prawda w oczy kole, to PiS byl przeciwny rekomendacji S proponowanej przez Petru i Balcerowicza. Rekomendacja ograniczajaca kredyty walutowe weszla w zycie 3 lata pozniej.
po prostu
7 lat temu
Leszczów ci u nas dostatek. Zarabiają ci, co znają jutrzejszy kurs. :))
inwestor
7 lat temu
Jest tyle fantastycznych filmów na YT o tym jak zarobić w ,,internecie" może niech poseł kilka obejrzy i nauczy się jak zrobić fortunę w kilka dni.
wyrocznia
7 lat temu
Odkuje się w sejmie jak PIS a tak poza tym Polacy uwielbiają siedzieć komuś w portfelu, Kaczyński tez był zadłużony na dużą kasę u pewnej pani teraz musiał w zamian wsadzić ją na wysoki stołek.
...
Następna strona