W środę opublikowano zapiski styczniowego posiedzenia Fed. Wynika z nich, że rada spodziewa się przyśpieszenia inflacji, co wiąże się m.in. z poprawą sytuacji gospodarczej. Podwyżki są nieuniknione.
Początkowo akcje nie zareagowały negatywnie i indeksy po publikacji zaliczyły dzienne maksima. Sytuacja jednak szybko się odwróciła po tym, jak rentowność obligacji rządowych USA skoczyła do czteroletnich maksimów 2,957 proc. z 2,893 we wtorek. Rynek obligacji staje się coraz bardziej atrakcyjną alternatywą dla akcji.
Oczekiwania analityków badanych przez Thomson Reuters wskazują z 93,5-procentową pewnością na podwyżkę już w marcu. Prognozuje się, że w 2018 r. będą trzy podwyżki.
Indeks Dow Jones Industrial stracił 0,67 proc. w środę, S&P500 0,55 proc., a technologiczny Nasdaq Composite 0,22 proc. Obawy inflacyjne zbiły kwotowania S&P500 już o ponad 10 proc. od szczytu 26 stycznia.
Spadki najbardziej dotknęły sektor nieruchomościowy - spółki z branży straciły średnio 1,8 proc. Dostało się też wrażliwym na rentowności obligacji firmom użyteczności publicznej oraz telekomunikacyjnym, tracącym średnio ponad 1 proc.