Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|

Miałeś już w portfelu nową "pięćsetkę"? Jeśli nie, to nic dziwnego

43
Podziel się:

Choć majestatyczny profil zwycięzcy spod Wiednia zdobi nowe polskie banknoty od ponad roku, to nieczęsto mamy okazję cieszyć się nim w portfelu. Nie dość, że stanowią promil wszystkich, to jeszcze w większości zalegają w bankowych skarbcach.

Członek zarządu NBP Jacek Bartkiewicz prezentuje banknot o nominale 500 zł
Członek zarządu NBP Jacek Bartkiewicz prezentuje banknot o nominale 500 zł (Paweł Supernak)

Choć majestatyczny profil zwycięzcy spod Wiednia zdobi nowe polskie banknoty od ponad roku, to nieczęsto mamy okazję cieszyć się "pięćsetką" w portfelu. Nie dość, że te banknoty stanowią promil wszystkich, to jeszcze w większości zalegają w bankowych skarbcach.

W czwartek Narodowy Bank Polski pokazał statystykę dotyczącą struktury obiegu polskiego pieniądza. Widać w niej wyraźnie, że 500-złotowe banknoty to w normalnym życiu ogromna rzadkość.

Ich historia jest jednak długa. Pomysł na ich drukowanie pojawił się jeszcze w trakcie prac nad denominacją. Pierwszy projekt pojawił się już w 1994 r., ale musiało minąć jeszcze niemal ćwierć wieku nim 500 zł faktycznie zostało wprowadzone do obiegu.

Jako pierwszy nominał zdobiony wizerunkiem Jana III Sobieskiego prezentował ówczesny prezes NBP Marek Belka. Ostatecznie wprowadzenie nowego banknotu przypadło jego następcy, prof. Adamowi Glapińskiemu.

Nie obyło się bez problemów. Pomysł nie przypadł bowiem do gustu przedstawicielom resortu rozwoju, którym kierował wówczas Mateusz Morawiecki. Protesty na nic się zdały i od lutego 2017 r. Polacy teoretycznie mogą wypłacić świadczenie 500+ w jednym banknocie.

Zobacz także: Pięćsetka nie przyda się do płacenia za wodę?

Okazji do oglądania Sobieskiego nie ma wielu

W pierwszych miesiącach po wydrukowaniu nowe banknoty stały się przedmiotem zainteresowania nie tylko mediów, ale i kolekcjonerów. Doszło do absurdalnej sytuacji, w której na Allegro oferowano sprzedaż 500 złotych w jednym banknocie za kwotę przekraczającą 700 zł. Najdroższe były te z pierwszych drukowanych serii.

Ponad rok od wprowadzenia "pięćsetek" do obiegu, sytuacja się uspokoiła, ale i tak większość Polaków nie miała szans nawet zobaczyć na żywo największego dostępnego nominału. Powód jest prozaiczny. Choć banknotów w obiegu jest 8,6 miliona, to liczba ta stanowi niewiele ponad 4 promile wszystkich papierowych środków płatniczych. Tym samym w każdym tysiącu polskich banknotów tych o nominale 500 zł są tylko cztery sztuki.

To 141 razy mniej niż najpopularniejszych stuzłotówek, które stanowią przeszło 61 proc. wszystkich pieniędzy zapełniających nasze portfele. To o tyle ciekawe, że w sklepach najchętniej przyjmowane są niższe nominały. Z tego względu są też one najczęściej wymieniane. Dwudziestozłotówek jest 10-krotnie mniej od setek, a dziesięciozłotówek siedmiokrotnie mniej. Niezależnie od nominału, banknot po wydrukowaniu powraca do NBP średnio po 385 dniach, czyli ponad roku. W przypadku monet jest to ponad 11 tys. dni, czyli 30 lat. Tak przynajmniej wynika ze statystyk NBP.

Coraz więcej pieniędzy

Sytuacja pięćsetek wygląda nieco lepiej, gdy spojrzymy na nominalną wartość wyemitowanych banknotów. Wszystkich - od 10 do 500 zł - w obiegu jest niemal 2 mld i są warte ponad 194 mld zł.

Pięćsetki odpowiadają za około 2 proc. tej kwoty. To główny powód, dla którego rzadko je widujemy. Wyższe nominały tradycyjnie służyły i służą do przechowywania rezerw oraz oszczędności w skarbcach banków.

Właśnie rosnący obieg banknotów 200-złotowych, w swoim zamyśle zaprojektowanych jako środek dla "rezerw", zwrócił uwagę na konieczność emisji wyższego nominału. Z drugiej strony wartość wszystkich wydrukowanych "papierowych" pieniędzy w ciągu ostatnich 4 lat wzrosła o ponad 55 mld zł, czyli niemal o 40 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(43)
Bravo kuźwa W...
6 lat temu
[QUOTE] Z drugiej strony wartość wszystkich wydrukowanych "papierowych" pieniędzy w ciągu ostatnich 4 lat wzrosła o ponad 55 mld zł, czyli niemal o 40 proc. [/QUOTE] O czym to świadczy, bo chyba nie o 40% wzroście dochodu krajowego w ciągu 4 lat? Raczej o postępującej inflacji i dodrukowywaniu pieniądza.
mira
6 lat temu
Mialam juz okazje miec wyplate dwa razy tym banknotem i mialam problem z jego wydaniem w sklepie przy drobnym zakupie . Musialam isc na poczte ,zeby romienic . To nie jest banknot dla zwyklych "groszowicow",jest on tylko uciazeniem . Wole setki ewentualnie dwusetki. Kolekcjonerem tez nie jestem..
gosc000
6 lat temu
Czekam na 1000.
jarek 555
6 lat temu
ja od lat 200 nie miałem w ręku bo bankomaty nie wypłacają. A 500 to jak YETI
lool
6 lat temu
? czyste bzdury. Primo problemu nie ma jak ktoś ma na zbyciu 500 stów idzie do banku i sobie wymienia na jeden banknot. W przeciwnym wypadku NIE DA SIĘ takiego papierka zobaczyć bo żaden bankomat takich papierków nie ma!
...
Następna strona