Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Resort cyfryzacji wstrzymuje prace nad ustawą o fake newsach. Na razie konsultuje zalecenia Brukseli

11
Podziel się:

Jeszcze na początku marca Zagórski zapewniał, że prace nad projektem trwają

Marek Zagórski zastąpił Annę Streżyńską na stanowisku ministra cyfryzacji.
Marek Zagórski zastąpił Annę Streżyńską na stanowisku ministra cyfryzacji. (Grzegorz Krzyzewski/REPORTER/EAST NEWS)

Ustawa o fake newsach i blokowaniu stron w mediach społecznościowych wcale nie pojawi się tak szybko. Ministerstwo Cyfryzacji woli dogadać się z Komisją Europejską niż produkować nowe przepisy. Resort chce postawić na inne rozwiązania, w tym np. na platformę dialogu z Facebookiem.

To użytkownicy mieli decydować, co jest prawdziwą a co fałszywą wiadomością. Jak? Na przykład głosując pod postem, artykułem, komentarzem. Portale internetowe miałyby podlegać pod Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Tak wstępnie wyglądały pomysły na nową ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Kontrowersyjne pomysły właśnie trafiły do kosza.

O stan prac nad projektem zapytał ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego poseł Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Marchewka. Szef resortu cyfryzacji wyjaśnił, że obecnie trwają teraz konsultacje zaleceń Komisji Europejskiej odnośnie walki z nielegalnymi treściami w internecie - informuje serwis TVN24 Biznes i Świat.

"Z uwagi na wskazane wyżej działania decyzja o kontynuowaniu prac nad nowelizacją i opracowaniem projektu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną nie została podjęta" - napisał Zagórski.

Zobacz także: Wideo: Anna Streżyńska: mam zaufanie do nowego ministra cyfryzacji

Jeszcze na początku marca Zagórski zapewniał, że prace nad projektem trwają, a ich celem proponowanych przepisów jest "skuteczniejsze zapobieganie naruszeniom wolności słowa i prawa do informacji w internecie, ograniczenie celowego rozpowszechniania nieprawdziwych informacji oraz skuteczniejsze zwalczanie mowy nienawiści w internecie".

Szczegóły szykowanej przez Ministerstwo Cyfryzacji ustawy wyciekły w sierpniu 2017 r. Resort Anny Streżyńskiej chciał, by usługodawcy podlegali polskiemu prawu, bez znaczenia gdzie mają siedzibę. Także zagraniczne serwisy społecznościowe, takie jak Facebook.

W myśl proponowanych przepisów to użytkownicy internetu mogliby decydować, co jest prawdziwe, a co fałszywe. Jak? Na przykład głosując lub zgłaszając uwagi przez formularz. W ten sposób będą mogliby oznaczyć dany materiał jako nieprawdziwy. Dotyczy to komentarzy, postów, artykułów. Nie wyjaśniono, kto zweryfikowałby taką ocenę.

Portale internetowe miałyby podlegać pod Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. To jej szef miałby pilnować, co dzieje się w internecie. Prawdopodobnie mógłby w związku z tym nakładać kary finansowe - za jego zdaniem - nierzetelne czy obrazoburcze artykuły. Tak dziś dzieje się z telewizjami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

internet
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(11)
hehe
6 lat temu
Trudno żeby się zajmował, gdyby mieli wywalić fake newsy, to by cała partyjna propaganda siadła.
wewg
6 lat temu
nie jestem całkowitym przeciwnikiem fake newsów, takie rzeczy zawsze będą powstawać. przydałby się jednak wyraźny system odznaczania takich informacji np. jakąś belką obok nagłówka np. fake, fikcja, fan-fikcja, fikcja lliteracka, informacja nieprawdziwa, wiadomość spreparowana, itp. nie każdy jest na tyle inteligentny by odróżnić prawdę od ściemy a nawet ci inteligentni czasem się dają nabrać.
z dystansem
6 lat temu
Facebook i ONET traktuję jak Gazetę Wyborczą.
hahaha
6 lat temu
głos tłumu istotniejszy niż eksperta
zxc
6 lat temu
no i pan humanista zabrał się do pracy w dziedzinie ścisłej