Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pułapki najtańszego AC. Niska cena to może być pozorna ochrona

5
Podziel się:

Z ubezpieczeniem auto casco jest jak ze wszystkim w życiu: cudów nie ma, a odszkodowanie, jakie dostaniemy będzie adekwatne do ceny, jaką zapłaciliśmy za polisę. Jak jednak nie przepłacać i wybrać ochronę bez niespodzianek?

W ofertach AC zwykle występują dwie możliwości rozliczenie szkody: kosztorysowa oraz warsztatowa. Czym one się różnią?
W ofertach AC zwykle występują dwie możliwości rozliczenie szkody: kosztorysowa oraz warsztatowa. Czym one się różnią? (pixabay)

Ubezpieczenie AC jest dobrowolne, więc ubezpieczyciele mają wolną rękę w określeniu jego reguł, które zapisane są w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU). Oferta jest bardzo zróżnicowana, w ślad za tym idzie oczywiście cena. Tym bardziej, że właśnie ona jest tym elementem, który akurat bardzo łatwo porównać.

Jeśli więc cena bywa najważniejszym kryterium, towarzystwa ubezpieczeniowe stosują różne pomysły, które pozwalają ją obniżyć. Nie ma w tym nic złego, choć warto wiedzieć dlaczego u jednych jest taniej, a u innych znacznie drożej.

Opcja numer jeden – franszyza

Często w warunkach polisy mowa jest o franszyzie lub udziale własnym w szkodzie. Mamy jej dwa rodzaje. Pierwszy z nich to tzw. franszyza integralna (warunkowa), która oznacza, że firma ubezpieczeniowa odpowiada tylko za szkody powyżej pewnej wartości, a za mniejsze musimy zapłacić z własnej kieszeni. Taką częstą granicą jest 500 zł.

Drugim rodzajem jest franczyza redukcyjna (bezwarunkowa), zwana też czasem udziałem własnym kierowcy w szkodzie. Polega to na tym, że zostaje ustalona kwota, o którą zostanie pomniejszone odszkodowanie. Np. jeśli wynosi ona 1 tys. zł, to oznacza, że o tę kwotę zostanie następnie pomniejszone odszkodowanie.

Poziom jednej i drugiej franszyzy może być ustalony zarówno kwotowo (w złotych) jak i procentowo (jako część sumy ubezpieczenia).

W obu tych wypadkach znacząco obniżamy cenę polisy – im większa franszyza (udział własny), tym mniej zapłacimy za ubezpieczenie.

Opcja numer 2: jakość części

Samochodowe części zamienne są bardzo drogie, dlatego obecnie na rynku oferuje się ich wiele rodzajów:

O – części oryginalne, pochodzące od producenta auta i oznaczone jego logo;

Q – części oryginalne, dostarczane przez producenta z jego logo na tzw. pierwszy montaż (części, z którymi samochód wyjeżdża z fabryki);

PC/PT – części nieoryginalne o porównywalnej jakości z oryginalnymi, posiadające certyfikat jakości;

PJ – części nieoryginalne, polecane przez ich dostawcę (ale niekoniecznie przez producenta samochodu);

P – nieoryginalne części o tzw. porównywalnej jakości;

ZJ – zwykły zamiennik o podwyższonej jakości, który nie spełnia wymogów wcześniej wymienionych grup;

Z – zwykły, nieoryginalny zamiennik.

Najdroższa będzie opcja naprawy samochodu na oryginalnych częściach (O), najtańsza na zamiennikach (Z). Oczywiście, w ślad za ceną idzie jakość, bo, jak przyznają fachowcy, zamienniki są często kiepskiej jakości. Tak więc mamy wybór – droższa polisa i lepsze części, czy te tanie, ale bez gwarancji jakości.

Opcja numer 3: amortyzacja części

Bardzo częsta pozycja w ofertach polis AC. Samochody się starzeję i tracą na wartości i identycznie wygląda to w przypadku ich podzespołów. Stąd zapis o amortyzacji. Ubezpieczyciel szacuje stopień zużycia części i o tyle pomniejsza wypłatę odszkodowania. Np. ze względu na wiek, amortyzacja zderzaka zostanie określona na poziomie 50 proc., w związku z tym dostaniemy połowę wartości takiej nowej części.

Opcja numer 4: sposób rozliczenia szkody

W ofertach AC zwykle występują dwie możliwości rozliczenie szkody: kosztorysowa oraz warsztatowa. Czym one się różnią?

Najczęściej tańsza jest możliwość rozliczenia kosztorysowego. Polega to na tym, że ubezpieczyciel wypłaca nam oszacowaną wartość szkody i za tę kwotę możemy wyremontować samochód.

Problem polega na tym, że kosztorys może być niedoszacowany, co spowoduje, że niedopłatę będziemy musieli pokryć z własnej kieszeni.

Z kolei opcja warsztatowa polega na tym, że ubezpieczyciel rozlicza się bezpośrednio z warsztatem za wykonaną naprawę.

Opcja numer 5 – znikająca suma ubezpieczenia

Wbrew potocznemu rozumieniu ”suma ubezpieczenia” jest maksymalną kwotą, jaką w ramach AC wypłaci nam ubezpieczyciel.

Oznacza to, że jeśli będzie kilka szkód, wartość sumy ubezpieczenia, po każdej z nich będzie się zmniejszała. Jeśli np. suma ubezpieczenia wynosi 50 tys. zł, pierwsze odszkodowanie to 30 tys. zł i na tyle samo zostanie wyceniona druga szkoda, to nie dostaniemy łącznie 60 tys. zł. Tylko maksymalnie wspomniane wcześniej 50 tys. Co więcej, jeśli dojdzie jeszcze do trzeciego wypadku, nie dostaniemy już ani grosza.

Opcja numer 6 – bezpiecznie jeździmy, mało płacimy

W zasadzie jedyną sensowną możliwością obniżenia kosztów polisy AC jest bezszkodowa jazda.

Ponieważ dla towarzystwa ubezpieczeniowego bezpiecznie jeżdżący kierowca oznacza niższy poziom ryzyka, zachęcają oni do takiej jazdy, a od niedawna nagradzają w wymierny sposób. I tak np. LINK4 wdrożył program o nazwie ”Kasa wraca”, który na podstawie danych zebranych w nawigacji NaviExpert umożliwia analizę stylu jazdy, i jeśli nie powoduje ona żadnych zagrożeń drogowych, można uzyskać nawet do 30 proc. rabatu w zakupie polisy AC. Rekordzista ”zarobił” już ponad tysiąc zł, zaś o zadowoleniu klientów z tej możliwości świadczy to, że ponad 90 proc. kierowców przystępuje do programu ponownie.

W sumie z rozwiązania tego korzysta już kilkanaście tysięcy polskich kierowców.

ubezpieczenia
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(5)
Albercik
6 lat temu
[QUOTE] wdrożył program o nazwie ”Kasa wraca”, który na podstawie danych zebranych w nawigacji NaviExpert [/QUOTE] dla paru groszy/złotych ludzie sami się godzą na inwigilację... a potem narzekają, że ktoś ich obserwuje :)
Robert
6 lat temu
Na OC cisną jak tylko sie da. Ja miałem w listopadzie stłuczkę, nie z mojej winy. Praktycznie cały układ hamowania do wymiany. Tyle dobrego że udało się po kosztach na częściach delphiego ogarnąć, ale mimo wszystko musiałem z własnej kieszeni dołożyć do tego co dostałem.
luzik
6 lat temu
kiedy sie skonczy przymuszanie do obowiazkowych ubezpieczeń ??
kierowiec
6 lat temu
Śmieszy mnie argumentacja ubezpieczycieli w temacie podnoszenia ceny opłat. Twierdzą, że mają wydatki związane z wypłatą odszkodowań i cienko przędą. Gdyby tak było to by nie mieli wielotysięcznych wypłat dla siebie. Gdyby to była prawda pozamykali by swoje przynoszące straty biznesy, tymczasem jest ich coraz więcej, mają się dobrze i rozkwitają. Wynika z tej obserwacji, że ichnie gadanie to lipa w proszku i chodzi tylko o coraz większe zyski.
waldek
6 lat temu
Uczciwa cena AC spowoduje, że takie ubezpieczenie wykupię. Teraz olbrzymie pieniądze biorą a likwidacji szkód nie ma.