Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

RODO a wybory. Posłanka PO pyta, jak teraz zbierać podpisy pod listami kandydatów

19
Podziel się:

Każdy, kto kandyduje na publiczny urząd, musi przedstawić listę z poparciem. Poza podpisami, wyborca musi jednak podać swój PESEL i adres. - Takie zbieranie podpisów pod listami po prostu rozmija się z RODO - alarmuje posłanka PO. - Podejdźmy do sprawy racjonalnie - odpowiada Ministerstwo Cyfryzacji.

RODO sparaliżuje zbieranie podpisów po listami wyborczymi? Ministerstwo uspokaja: wystarczy zakryć kartkę
RODO sparaliżuje zbieranie podpisów po listami wyborczymi? Ministerstwo uspokaja: wystarczy zakryć kartkę (Lukasz Szelemej/EAST NEWS)

Każdy, kto kandyduje na publiczny urząd, musi przedstawić listę z poparciem. Wyborca nie tylko składa podpis, musi np. podać też swój PESEL i adres. - Takie zbieranie podpisów pod listami po prostu rozmija się z RODO - alarmuje posłanka PO. - Podejdźmy do sprawy racjonalnie - odpowiada Ministerstwo Cyfryzacji.

- Przecież trzeba wyrazić osobną zgodę na przetwarzanie danych podawanych przy okazji składania podpisu poparcia dla kandydata - mówi w rozmowie z money.pl posłanka PO Danuta Pietraszewska. Kandydat na radnego musi mieć zebranych 25 podpisów, więc 25 dodatkowych dokumentów (zgód) nie będzie wielkim problemem. Ale rejestracja komitetu wyborczego w wyborach samorządowych to już tysiąc podpisów. Lista kandydata na posła powinna być wsparta już 5 tysiącami podpisów, kandydat na prezydenta nie może być zgłoszony, jeśli nie ma 100 tysięcy podpisów z poparciem.

Posłanka obawia się, że z powodu RODO może dojść do paraliżu wyłaniania i zgłaszania kandydatów w wyborach, a w najlepszym wypadku - kandydaci będą musieli chodzić z tonami papierów.

- Boję się, że będzie jak z kamerami w lokalach wyborczych. Miały być, ale nie przeszły właśnie m.in. ze względu na RODO - mówi nam Pietraszewska. Posłanka napisała już interpelację do marszałka Sejmu oraz zapytanie do PKW. Na razie odpowiedzi nie ma.

Zobacz także: 300 przypadków naruszeń RODO w miesiąc. Skargi na... nadgorliwość. Zobacz wideo:

Ministerstwo Cyfryzacji: lepiej zakryć kartkę

Money.pl postanowił zapytać o sprawę Macieja Kaweckiego z Ministerstwa Cyfryzacji, który jest odpowiedzialny za wdrażanie RODO w Polsce. Przyznaje, że sprawa jest. Bo choć samo zbieranie podpisów sprzeczne z RODO nie jest, to trzeba wyjątkowo mieć się na baczności.

- Samo zbieranie podpisów ze wskazaniem imion i nazwisk oraz ewentualnie innych danych identyfikujących osobę nie jest sprzeczne z RODO. W końcu może być kilka osób w Polsce, które się tak samo nazywają. Zatem na przykład podanie PESEL jest konieczne, by odróżnić takie osoby. Trzeba też zweryfikować jakoś autentyczność takich podpisów. Trzeba jednak pamiętać, że powinniśmy zapewnić odpowiedni nadzór nad danymi - mówi money.pl Kawecki.

Czyli?

- Warto podejść do sprawy racjonalnie. Na przykład zakryć kartką inne podpisy przy zbieraniu kolejnych i nie zostawiać listy bez jakiegokolwiek nadzoru - sugeruje.

* * * Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl * * *

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(19)
Polak mały.
8 miesięcy temu
Podawanie danych osobowych obcym osobom to duży błąd, który może nas słono kosztować. Co, jednak jeżeli o numer PESEL pyta osoba podająca się za przedstawiciela banku? To popularny sposób na oszustwo. Jeżeli nie chcemy stracić pieniędzy, to pod żadnym pozorem nie udostępniajmy tych danych osobom trzecim
Małgorzata
6 lat temu
złożyłam podpis na liście pewnej kandydatki, w zamian przyśniła mi się w nocy??? Czyżby uczona w piśmie?
ddd
6 lat temu
Trzeba było uchwalić RACJONALNE PRAWO
a spamerzy
6 lat temu
z wciskaczami garnków jak dzwoniły tak dzwonią dalej...
Jasiek24
6 lat temu
[QUOTE] - Warto podejść do sprawy racjonalnie. Na przykład zakryć kartką inne podpisy przy zbieraniu kolejnych i nie zostawiać listy bez jakiegokolwiek nadzoru - sugeruje. [/QUOTE] Panie Ministrze. Jeśli kandydatami lub procesorami będą osoby, których stać na zapłacenie 30 mln PLN to chętnie skorzystają z pańskiej rady. PUODO też będzie zapewne miał co robić. Jeśli Pan widzi tylko problem w ochronie danych który można rozwiązać przez zakrycie danych to winszuję Panu znajomości RODO.