Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Frączyk
|

GetBack spotka się z wierzycielami. Sąd ustalił termin

3
Podziel się:

Sąd ustalił na koniec wakacji termin zgromadzenia wierzycieli GetBack. W ostatni wtorek sierpnia rozstrzygnie się przyszłość firmy i to, jak będą spłacane jej długi.

Marka GetBack jest już traktowana prawie jak Amber Gold
Marka GetBack jest już traktowana prawie jak Amber Gold (EAST NEWS)

Sąd ustalił na koniec wakacji termin zgromadzenia wierzycieli GetBack. W ostatni wtorek sierpnia rozstrzygnie się przyszłość firmy oraz to, jak będą spłacane jej długi.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej wydał postanowienie o zwołaniu na 28 sierpnia zgromadzenia wierzycieli GetBack w restrukturyzacji. Celem zgromadzenia będzie zawarcie przez spółkę układu z wierzycielami objętymi układem z mocy prawa. Przedstawiciele spółki zostali wezwani przez sąd do uczestnictwa w zgromadzeniu.

GetBack musi też zamieścić obwieszczenie o zwołaniu zgromadzenia wierzycieli na stronie internetowej. Ma też nie później niż w terminie trzech dni złożyć w aktach postępowania restrukturyzacyjnego zaktualizowane propozycje układowe z potwierdzonymi odpisami dla wszystkich wierzycieli uwzględnionych w spisie wierzytelności.

Zobacz także: Zobacz też: Nieuczciwe instytucje finansowe. "To największe zagrożenie dla branży"

GetBack wart mniej niż zero?

Wyjście spółki na prostą będzie bardzo trudne.Wszystko zależy od nastawienia posiadaczy jej obligacji, ale dalsza działalność będzie trudna, bo raczej nikt nie pożyczy jej w przyszłości pieniędzy na dobrych warunkach. A bez finansowania z zewnątrz GetBack może pracować tylko nad już posiadanymi portfelami.

W momencie składania wniosku o przyśpieszone postępowanie układowe (2 maja) skalę zobowiązań zarząd oszacował na 2,82 mld zł. W raporcie rocznym, opublikowanym dopiero w pierwszym tygodniu lipca określono je na 2,93 mld zł (wartość bilansowa) na dzień 31 grudnia 2017. 21 czerwca dokonano aktualizacji długu na 8 maja i wyszło już 3,32 mld zł.

Strata firmy za 2017 r. została przez firmę wyliczona na 1,4 mld zł, czyli przekracza wartość kapitałów własnych o ponad 600 mln zł. Trzeba jednak mieć świadomość, że te wszystkie negatywne informacje to może być argument zarządu dla wierzycieli do przyjęcia układu.

Jaka jest naprawdę sytuacja spółki, to trudno powiedzieć, z racji tego, że biegły rewident wycofał się z wydawania opinii na temat sprawozdań finansowych, a olbrzymie straty wynikają z ujemnej wyceny portfeli wierzytelności. Ta może się zmienić, jeśli okaże się, że spłacalność portfeli kredytów jest większa, niż szacowano przy wycenie.

GetBack poinformował w piątek o zmianie terminu upublicznienia raportu kwartalnego za pierwszy kwartał 2018 roku, nie podając konkretnego terminu. Według poprzednich ustaleń miał być zaprezentowany 23 lipca.

GetBack nie znajduje się w upadłości - jest na razie objęty postępowaniem w sprawie restrukturyzacji swojego zadłużenia. Notowania akcji spółki na GPW są zawieszone od 16 kwietnia.

Gorsze propozycje dla wierzycieli

Zarząd GetBack oferował pierwotnie zwrot 65,36 proc. kwoty wierzytelności w ratach do 2025 roku. Pozostały dług miał być zamieniony na akcje. Z racji wzrostu szacunków zadłużenia te propozycje już odwołano.

- Zakładaliśmy, że wierzyciele zabezpieczeni będą spłaceni w 100 proc. Chcemy jednak, aby dołączyli do układu i wzięli udział w "haircut" (redukcji długu - red.) - mówił na początku lipca Przemysław Dąbrowski, prezes GetBacku. - Jedynym z pomysłów jest chociażby zaspokojenie obligatariuszy w całości do pewnej kwoty. Może to być 50 tys. zł - dodał. Redukcja dotyczyła by wierzytelności powyżej tej kwoty.

Wierzyciele nie chcieli się zgodzić już na wstępne propozycje, bo uważali, że spółka może zwrócić więcej. Do nowej, gorszej dla nich oferty z pewnością będą jeszcze bardziej negatywnie nastawieni. Wszystko jednak wyjaśni się w końcu sierpnia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
Egon
6 lat temu
Hieny Przegrały .
Frank
6 lat temu
Mam normalna pracę zarabiam 7tys na rękę inwestuje w waluty giełdę i skupuje złoto. Mam jedną zasadę nie wchodzę w nieruchomości oraz nie kupuje akcji firm windykacyjnych. I wychodzę na tym świetnie. Zrozumcie ponad 80% spraw jeżeli dochodzi do rozprawy windykatorzy przegrywają
taki sobie
6 lat temu
Naprawiałem nie jedną firmę choć mniejszą od tej , ale wiem jedno , wierzycielom tej firmy zdajsie jest wygodnie stracić kilka czy kilkaset milionów złotych, zapytacie z jakiej przyczyny , tu odpowiedź jest prosta , już powinien być powołany zarząd - bis firmy złożony z wierzycieli z własnym prezesem , cały zarząd dotychczasowy firmy powinien pracować dalej , ale do czasu pod stałą kontrolą wierzycielskiego zarządu powinny być gromadzone wszelkie dane o firmie i jej kadrze zarządzającej , bo chyba nie chcecie powiedzieć że kadra zarządzająca nie wiedziała co się dzieje , jeżeli rzeczywiście nie wiedziała znaczy to że do niczego się nie nadaje , czyli reguła potwierdzona , za drzwi. Dalej , powinna być sprawdzona każda inwestycja firmy ponad 100 tyś. trzeba dotrzeć za wszelką cenę do tego "na czym firma stoi" dopiero w następnej kolejności rozpocząć postępowanie układowe , w skrócie kilka osób do prokuratury , kilka osób na bruk , zostawić tylko tych którzy rzeczywiście nie mogli nic zrobić , ale też nie na dlugo , cała firma jest do przekopania , na pewno nie pozwolił bym na naprawy obecnemu zarządowi i obecnej kadrze zarządzającej wyłonionej z tego zarządu , przecież patrząc z innej strony obecnych włścicieli nie ma , więc zarząd istnieje ? Po zrealizowaniu tych kroków można dopiero zabrać się za właściwą naprawę firmy , spokojnie i powoli , jest możliwość odzyskania znacznie większych pieniędzy a może i 100 nakładów , tylko spokojnie i powoli , bez szaleństw .Dziękuję za przeczytanie mojego komentarza . Pozdrawiam zarząd "naprawczy"