Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Boom kredytów hipotecznych w ING BSK. Rezerwy zaciążyły na wzroście zysków

1
Podziel się:

Drugi kwartał ING Bank Śląski mógł zaliczyć do bardzo udanych. Ale duże rezerwy na złe kredyty klientów indywidualnych wszystko zaprzepaściły. Zysk netto okazał się gorszy od prognoz analityków rynku.

W drugim kwartale mocno rosły zyski ING BSK na prowizjach i odsetkach. A mimo to wynik netto "nie zaskoczył"
W drugim kwartale mocno rosły zyski ING BSK na prowizjach i odsetkach. A mimo to wynik netto "nie zaskoczył" (ISOPIX/EAST NEWS)

Drugi kwartał ING Bank Śląski mógł zaliczyć do bardzo udanych. Ale duże rezerwy na złe kredyty klientów indywidualnych wszystko zaprzepaściły. Zysk netto okazał się gorszy od prognoz analityków rynku.

ING Bank Śląski miał 372,7 mln zł skonsolidowanego zysku netto w drugim kwartale wobec 360,4 mln zł zysku rok wcześniej. Lepiej o 4 proc. w porównaniu z ub. rokiem, ale zarazem o te same 4 proc. gorzej od oczekiwań analityków. Ankietowani przez PAP prognozowali 388,2 mln zł zysku.

Giełda zareagowała źle, spadkiem akcji 1,8 proc. A formalnie właściwie wyniki były całkiem niezłe. Gdyby nie rezerwy na złe kredyty.

Notowania akcji ING BSK w ostatnim tygodniu

Zobacz także: Zobacz też: Bartkiewicz: spółki technologiczne nie zajmą miejsca banków

Wynik z tytułu odsetek wyniósł 920 mln zł wobec 831 mln zł rok wcześniej (+11 proc.) i to było w miarę zgodne z oczekiwaniami rynku. Marża odsetkowa, czyli różnica między oprocentowaniem kredytów i depozytów wzrosła do 2,93 proc. z 2,80 proc. rok temu.

To konsekwencja zachowań klientów, szczególnie detalicznych, którzy coraz mniej pieniędzy wkładają na lokaty, a coraz więcej trzymają na nieoprocentowanych rachunkach bieżących, lub nisko oprocentowanych depozytach oszczędnościowych. Na koniec drugiego kwartału od klientów indywidualnych przybyło w ING BSK 1,2 mld zł depozytów bieżących (do 16 mld zł) i 4 mld zł na depozytach oszczędnościowych (do 54 mld zł). Depozyty terminowe spadły do zaledwie 2,6 mld zł.

Boom kredytów hipotecznych

W górę wystrzelił wynik z tytułu prowizji i opłat. Sięgnął 340 mln zł wobec 293 mln zł rok wcześniej (+16 proc.).

Bank chwali się prowizjami naliczonymi od nowych kredytów, co dało w drugim kwartale zysk 74 mln zł, o prawie 10 mln zł większy zysk niż rok temu. Wszystko dzięki prawdziwemu boomowi kredytowemu.

ING BSK udzielił od kwietnia do czerwca 2,3 mld zł kredytów hipotecznych i 1,4 mld zł kredytów gotówkowych, bijąc tym na głowę dokonania ubiegłoroczne. W tym samym okresie 2017 roku było to odpowiednio 1,6 mld zł i 1,1 mld zł. Z danych ZBP wynika, że w sprzedaży kredytów mieszkaniowych bank zajął w pierwszym półroczu trzecie miejsce na rynku z 17,3 proc. w nim udziałem.

- Dynamika wzrostu kredytów była wyższa niż w sektorze. W efekcie na koniec czerwca udział w rynku kredytów gospodarstw domowych wzrósł do 6 proc., a w rynku kredytów korporacyjnych do 10,7 proc. W ujęciu nominalnym, przyrost wartości portfela kredytowego w I połowie 2018 był rekordowo wysoki - powiedział prezes Brunon Bartkiewicz.

W górę ostro poszły prowizje od kart płatniczych - wynik z tego tytułu wzrósł w drugim kwartale do 46 mln zł z 27 mln zł. Bank zwiększył udział w rynku należności kredytowych z kart do 6 proc. z 5,7 proc. na koniec 2017 r. Powodzeniem musiała się cieszyć karta walutowa z kantorem online, bo skokowo wzrosły też prowizje z wymiany walut - do 92 mln zł z 81 mln zł rok temu.

Wszystkie wyżej opisane dokonania drugiego kwartału zniwelowały odpisy na złe kredyty. Wzrosły rok do roku o 51 mln zł, do 174 mln zł w drugim kwartale. Głównie w segmencie bankowości detalicznej (o 59 mln zł).

Jakoś portfela kredytowego pogorszyła się w porównaniu z ub. rokiem, ale nadal zostaje na dość wysokim poziomie w porównaniu z innymi bankami. Złych kredytów jest 3 proc., z czego 3,7 proc. w sektorze korporacyjnym i 2,1 proc.

Odpisy powodują, że 59,8 proc. portfela wątpliwych kredytów już jest wpisane w straty, bo utworzono na nie rezerwy. Rok temu było to 56,7 proc.

Klienci coraz bardziej "elektroniczni"

W porównaniu z pierwszym półroczem ub.r. liczba nowych klientów detalicznych wzrosła o 287 tys., a korporacyjnych o 6,2 tys. Na koniec czerwca bank obsługiwał blisko 4,7 mln klientów detalicznych oraz 59 tys. klientów korporacyjnych.

- Widzimy gwałtowny wzrost transakcyjności w kanałach elektronicznych - podkreślił prezes. - W pierwszej połowie 2018 roku klienci detaliczni wykonali łącznie 134 mln przelewów, co oznacza przyrost o 13 mln w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. W tym czasie liczba transakcji w POS (zakupów w sklepach przy użyciu karty - red.) przekroczyła 260 mln, czyli wzrosła o blisko 50 mln. Jeszcze szybszy przyrost zanotowaliśmy w detalicznej bankowości mobilnej, który wyniósł blisko 45 proc. W konsekwencji utrzymujemy na rynku bankowym czołową pozycję pod względem transakcji mobilnych - wskazał Bartkiewicz.

- Cyfryzacja oferty i procesów przekłada się na sprzedaż w kanałach elektronicznych - poprzez bankowość internetową sprzedaliśmy 74 proc. kredytów gotówkowych klientom indywidualnym i 69 proc. przedsiębiorcom - podsumował prezes.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
ja
6 lat temu
Mieszkanie można kupić. Nawet na kredyt. Potrzeba trochę rozsądku i chłodnej kalkulacji. Wszystko zależy od ceny i lokalizacji. Ważna jest relacja między cenami najmu, a ceną nieruchomości. Ludzie często przepłacają, a potem płaczą, że mają wysokie raty. Jak nie przepłacić? Zobaczcie sobie ksiązke „Emery tura nie jset Ci potrzbena” Jest o zarządzaniu pieniędzmi, by ludzie zobaczyli jak można budować swój majątek dzięki m.in. inwestowaniu w nieruchomości, ale tez jak osiągnąć wolność finansową.