Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Lis
Marcin Lis
|

Płać nawet, gdy nie korzystasz. Tak działa nowe prawo. Sądy wskazują na absurd

62
Podziel się:

Droga jest? Drogi nie ma? To nieistotne. Wody Polskie i tak każą płacić za korzystanie z tzw. usług wodnych. Tak działa przyjmowana w pośpiechu ustawa, której absurdy wytykane są teraz na salach sądowych.

GDDKiA odwołuje się od decyzji Wód Polskich do sądów administracyjnych
GDDKiA odwołuje się od decyzji Wód Polskich do sądów administracyjnych (Jacek Bereźnicki)

Droga jest? Trzeba płacić. Drogi nie ma? To nieistotne, Wody Polskie i tak każą płacić. Tak działa przyjmowana w pośpiechu ustawa, której absurdy wytykane są teraz na salach sądowych.

Obwodnica Olsztyna to jedna z najbardziej wyczekiwanych dróg w regionie. Droga ma zostać otwarta z kilkumiesięcznym opóźnieniem w drugiej połowie września. Nie przeszkadzało to jednak Dyrektorowi Zarządu Zlewni PGW Wody Polskie wydać decyzji, w której nakazał ponoszenie opłat za nią od początku roku. Czyli po prostu płacić za coś, czego jeszcze nie ma. Nie spodobało się to Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która decyzję zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Pomysł Wód Polskich był prosty i nie ograniczał się do Olsztyna. Dyrektorzy zlewni od początku roku nakazywali ponoszenie opłat za "odprowadzanie wód opadowych i roztopowych do wód lub gruntu". Niezależnie od tego, kiedy taka usługa wodna miała się rozpocząć.

W przypadku większości decyzji, jak np. wydanych przy okazji inwestycji drogowych, trzeba płacić tzw. opłatę stałą i zmienną. Tę drugą wylicza się na podstawie faktycznej ilości wody, która przepływa przez wymieniane w decyzji urządzenia. Opłatę stałą można określić jako pieniądze płacone za gotowość do przyjęcia tej wody. Trudno jednak mówić o jakiejkolwiek gotowości, gdy inwestycja nie została zakończona.

Zobacz także: Zobacz też: Wody Polskie nie zamierzają karać rolników

- Złożyliśmy na te naliczenia reklamacje, ale w zdecydowanej większości nie zostały one przez Wody Polskie uznane. Odwołujemy się w takich przypadkach do sądu i jak dotąd wygrywamy - poinformował nas Karol Głębocki, rzecznik olsztyńskiej GDDKiA.

W skardze drogowcy podnosili, że "opłatę za usługę wodną uiszcza się wówczas, gdy istnieje system odwodnienia, za pośrednictwem którego następuje odprowadzenie wód opadowych do wód, a nie za sam fakt posiadania pozwolenia wodnoprawnego, gdyż to nie jest jednoznaczne z funkcjonowaniem wskazanego w niej systemu odprowadzania wód opadowych".

Z kolei Wody Polskie broniły się, że opłata dotyczy tylko możliwości, a nie faktycznego jej wykorzystywania. W dodatku spór toczył się o relatywnie niewielką kwotę 460 zł.

Sprawdziliśmy. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie faktycznie uchylił decyzję i podzielił zdanie GDDKiA. Jednocześnie wskazał na sprzeczne ze sobą przepisy ustawy, które wprowadziły chaos wśród inwestorów i podkreślił, że "istota sporu sprowadza się nie tyle do kwestii wysokości naliczonej opłaty, co do zasadności jej naliczenia w sytuacji, gdy urządzenia mające służyć odprowadzaniu wód w ogóle nie zostały wykonane".

Problem wynika jednak z konstrukcji samej ustawy i braku jednoznacznego zapisu poświęconego odprowadzaniu wód. Olsztyński WSA musiał w uzasadnieniu tłumaczyć różnicę między sformułowaniem "odprowadzanych",a "może być pobranych" w artykule regulujących zasady ponoszenia opłat.

Zauważył także, że w ustawie brakuje wyraźnej informacji o tym, kiedy opłata stała powinna być ponoszona i w takiej sytuacji "w państwie demokratycznym podatnik nie może ponosić negatywnych konsekwencji nieprecyzyjnego określenia jego obowiązków".

Wyroki z podobnym rozstrzygnięciem wydały także Wojewódzkie Sądy Administracyjne m.in. we Wrocławiu i Gdańsku. Zapytaliśmy Wody Polskie czy w związku z wyrokami zmienią sposób naliczania opłat. Do chwili publikacji materiału nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

inwestycje
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(62)
Zenek
6 lat temu
Już był taki, który wprowadził podatek od kibli. Pieniądze nie śmierdzą.
Toldek
6 lat temu
To jest możliwe tylko w kaczystanie czyli DNO!
Podatek od sł...
6 lat temu
Najdurniejsza opłata jaka może być wymyślna. Jaki ja mam wpływ na to, czy deszcz pada czy nie i dlaczego mam za to płacić? Idąc dalej, tylko patrzeć, jak wprowadzą podatek od światła słonecznego. Podatek od praw natury?
Wiecek
6 lat temu
Ciekaw jestem ilu kolesi dostało funkcje DYREKTORA ZLEWNI i ile zarabia się na takim stołku :(
Janek
6 lat temu
Hmm. Możliwe, że duża część polityków jest lub będzie chorych psychicznie, więc zamknijmy ich w zakładach :)
...
Następna strona