Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Urzędniczka okradała ZUS przez 5 lat. Pieniądze ze zwrotów szły na jej prywatne konto

29
Podziel się:

Przez 5 lat pracownica ZUS ze Szczecina defraudowała pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego. Choć proceder trwał tak długo i trudno uwierzyć, by przełożeni nie zorientowali się, że coś nie zgadza się w dokumentacji, to jednak jak dotąd nikt z kierownictwa nie stracił stanowiska.

Urzędniczka okradała ZUS przez 5 lat. Pieniądze ze zwrotów szły na jej prywatne konto
(Jacek Dominski/REPORTER)

W jaki sposób pracownica wyprowadzała pieniądze? "Gazeta Wyborcza", która opisała defraudację, wyjaśnia, że jeśli jeden z rodziców nie płaci alimentów, to ten, który wychowuje dziecko, może wnioskować o wypłaty z Funduszu Alimentacyjnego. Możliwość ta dotyczy jednak tylko rodzin, w których dochód na osobę nie przekracza 725 zł. Po przekroczeniu limitu pieniądze trzeba oddać do ZUS, który zarządza Funduszem.

Urzędniczka pieniądze ze zwrotów dokonywanych przez samotnych rodziców księgowała na własny rachunek bankowy. Nie wiadomo na razie, jaką kwotę przywłaszczyła. W sprawie poszkodowany jest tylko ZUS, żadnego uszczerbku nie ponieśli beneficjenci Funduszu Alimentacyjnego.

Kobieta została dyscyplinarnie zwolniona, a szczeciński ZUS złożył do Prokuratury Rejonowej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Nikt nie kontrolował wysokich zasiłków

Dziennikarze "Gazety" przed kilkoma tygodniami ujawnili inną aferę w ZUS – sprawa dotyczyła oddziału w Legnicy. Proceder trwał jeszcze dłużej, bo 8 lat. Bliscy pracowników ZUS zakładali działalność gospodarczą i odprowadzali wysokie składki. Po upływie kilku miesięcy brali zwolnienia lekarskie. Opłacanie wysokich składek uprawniało ich do uzyskiwania bardzo wysokich zasiłków.

Zobacz także: 7 proc. z grupy 60+ jest aktywnych zawodowo. "Dywersyfikacja oszczędzania na emeryturę potrzebna"

Zgodnie z procedurami, urzędnicy mają obowiązek kontrolować przedsiębiorców, którzy w krótkim czasie po zarejestrowaniu działalności (i zadeklarowaniu wysokich składek) idą na zwolnienie lekarskie. W ujawnionych przez "GW" przypadkach żadnych kontroli tego, czy zwolnienia są prawidłowe – i czy ubezpieczeni stosują się do zaleceń lekarskich - nie było.

Szef legnickiego ZUS i jego zastępca zostali odwołani za brak odpowiedniego nadzoru.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(29)
gość
5 lata temu
jak skomentowałem na o2, że złodziej okradł złodzieja to usunęli artykuł w ciągu minuty :)
aga
6 lat temu
PIS KŁAMIE, PIS KRADNIE PIS IDĄ WYKOPKI
kackokurokows...
6 lat temu
pissland zussland deutschland, ponad to nie podskoczy nikt machen, kto obsadza zus? urzedasów? ten kto rzadzi wiec wiadimo kto ponosi za to wine, ale wiadomo stara spiewak winna tuska iwnnica tuska wszystko przyjmie jest pojemna
winny
6 lat temu
proceder twarl 8 lat - winny PIS !!!!!! hhahahhaah
Piotr
6 lat temu
Złodzieje okradli złodzieja.
...
Następna strona