Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Liderzy samorządów. Gościeradów na szczycie, Dobrzyń wręcz przeciwnie

5
Podziel się:

W jaki sposób mierzyć pracę władz lokalnych? Nie jest to proste. My wzięliśmy pod uwagę dobrobyt mieszkańców, a konkretnie tempo, w jakim rosną ich pensje. Jak się okazuje, potrafi być imponujące.

Mariusz Szczepanik, wójt Gościeardowa ma najwięcej powodów do dumy
Mariusz Szczepanik, wójt Gościeardowa ma najwięcej powodów do dumy (materiały prasowe)

Gdyby brać na poważnie obietnice wyborcze, to czekają nas piękne chwile w najbliższym czasie. Nowe drogi, chodniki, baseny, linie metra, mosty i nie tylko. Wszyscy chcą dobrze, mają plany lepsze od przeciwników w wyborach. Tak jest zresztą regularnie co cztery lata. Pytanie, jak rozsądnie ocenić, kto sobie radzi, a kto nie?

Może po prostu sprawdzić, gdzie zarobki ludzi szły w górę najszybciej w ostatnich czterech latach i czy dotychczasowi włodarze zasługują na głos w kolejnych wyborach? Przecież pośrednio to, ile zarabia się w naszej gminie uzależnione jest od przyjazności dla biznesu. Im więcej pracodawców poszukujących pracowników, tym większa szansa, że wynegocjujemy wyższą pensję. Najlepszym przyjacielem pracownika jest przecież drugi pracodawca.

Zobacz także: Zobacz też: Urzędy przeżywają oblężenie. Ludzie stoją w kilkunastometrowych kolejkach

Analizując tylko wzrost zarobków możemy oczywiście przypisać jakiemuś wójtowi, czy burmistrzowi niezasłużony sukces. Rosnące płace wynikać mogą przecież na przykład tylko z tego, że obok powstała dogodna trasa szybkiego ruchu i dlatego powstają zakłady pracy. Mogła też zmienić się koniunktura na światowym rynku węgla, czy miedzi i tylko z tego wynikać, że płace wzrosły. W naszym zestawieniu zakładamy jednak, że to władze lokalne przyczyniły się do wzrostu zarobków. Zobaczmy zatem, jak było w ostatnich czterech latach.

Porównaliśmy dochody gmin z PIT w latach 2014-2018 podane przez Ministerstwo Finansów, podzieliliśmy przez liczbę mieszkańców i obliczyliśmy zmianę procentową. Dane GUS o wynagrodzeniach nie umożliwiają niestety zejścia na niższy poziom niż powiaty. Postanowiliśmy oszacować pensję na zasadzie proporcji, czyli średnią krajową wynagrodzenia pomnożyliśmy przez dochody gmin z PIT na osobę i podzieliliśmy przez ogólnokrajową wartość udziału gmin w PIT na osobę.

Gościeradów na szczycie

I tak, prawdziwa rewolucja miała miejsce w gminie Gościeradów w województwie lubelskim, powiat kraśnicki. Dochody z PIT gminy w przeliczeniu na mieszkańca wzrosły o aż 71 proc. pomiędzy trzecim kwartałem 2014 a trzecim kwartałem 2018.

Z naszych szacunków wynika, że średnie zarobki w gminie skoczyły w tym czasie z 820 zł na rękę do 2,3 tys. zł miesięcznie. W całym powiecie zarobki są wyższe, bo według danych GUS wynoszą 3,46 tys. zł brutto, czyli około 2,48 tys. zł netto. Planowane dochody gminy na 2018 rok wynoszą 39 mln zł w porównaniu do 21 mln zł w 2015 r.

Niezwiązany z żadną partią Mariusz Szczepanik wygrał tam cztery lata temu siedmiuset głosami z kandydatem PSL Tomaszem Najsem. I trafił na szczyt naszego rankingu.

Na drugie miejsce wskoczyła Łęka Opatowska z woj. wielkopolskiego, powiat kępiński. Dochody z PIT na mieszkańca wzrosły tam od 2014 roku o 69 proc. W okolicy prężnie działają firmy meblarskie, a tym co napędza ich rozwój jest koniunktura eksportowa w branży. Polska jest już uznanym dostawcą mebli na zachód.

Według naszych szacunków średnie wynagrodzenie doszło tam do 5,5 tys. zł na rękę z 2,1 tys. zł cztery lata temu.

W 2014 roku wygrał tam w drugiej turze niezwiązany z żadną partią Adam Kopis. Pokonał wtedy Witolda Jankowskiego z lokalnego komitetu "Dla Dobra Wspólnego", zdobywając w pierwszej turze ponad tysiąc głosów.

Trzecie miejsce ma Perzów również z woj. wielkopolskiego i również z powiatu kępińskiego. Przychody gminy z PIT na mieszkańca wzrosły w ostatnich czterech latach o 62 proc. Średnia pensja skoczyła według naszych szacunków z 3 tys. zł na rękę do aż... 6,4 tys. zł. Co ciekawe w całym powiecie Kępno według danych GUS zarabia się niewiele, bo średnio 2,96 tys. zł brutto (około 2,13 tys. zł netto), a zarobki w ciągu czterech lat poszły w górę o 504 zł brutto.

W Perzowie cztery lata temu wójtem została Danuta Froń, która dostała 549 głosów w pierwszej turze i wygrała w drugiej z Romanem Kulą. Oboje kandydatów zmierzy się z sobą również w tegorocznych wyborach. Startują z komitetów niepartyjnych.

Polscy outsiderzy

Teraz druga strona medalu, nieco mniej przyjemna. Gminy, w których spadały dochody z PIT na mieszkańca.

Na niechlubnym dnie rankingu jest Dobrzyń nad Wisłą z woj. kujawsko-pomorskiego, powiat lipnowski. Dochody z PIT gminy w przeliczeniu na mieszkańca spadły w cztery lata o aż 53 proc., a i sama liczba mieszkańców zmniejszyła się o 160 osób.

Niezwiązany z żadną partią Jacek Waśko wygrał tam cztery lata temu mniej niż dwustoma głosami z kandydatem PSL Ryszardem Dobieszewskim. I trafił na dno naszego rankingu.

Oszacowane przez nas wynagrodzenie spadło tam do około 1,2 tys. zł na rękę, czyli o tysiąc złotych niżej niż cztery lata temu. W całym powiecie lipnowskim zarabia się średnio 3,2 tys. zł brutto (około 2,3 tys. zł netto) według danych GUS, a średnia pensja wzrosła w ciągu czterech lat o 332 zł brutto.

Do dobrych ostatnich lat nie mogą też zaliczyć w Międzybórz w woj. dolnośląskim, powiat oleśnicki. Dochody gminy z PIT w przeliczeniu na mieszkańca spadły o 43 proc. od 2014 roku. Gminę opuściło 60 mieszkańców i obecnie żyje tam 5,1 tys. osób.

Tu jedynym kandydatem w wyborach był tylko jeden kandydat na burmistrza - Jarosław Głowacki. Udało mu się zebrać wymaganą liczbę głosów, tj. dostał ich 1,8 tys., podczas gdy minimalnie musiał 931.

Według naszych szacunków średnia pensja w Międzyborzu zmalała do 1,75 tys. zł netto z 3,07 tys. zł cztery lata temu - najwyraźniej wyjechali z gminy ci, którzy zarabiali jakieś konkretne pieniądze. W całym powiecie oleśnickim przeciętne zarobki wynoszą 3,86 tys. zł brutto (czyli około 2,75 tys. zł netto) miesięcznie i wzrosły dość wyraźnie w ciągu ostatnich czterech lat, bo o 603 zł.

Wreszcie na trzecim miejscu od końca jest gmina Belsk Duży w woj. mazowieckim, powiat grójecki. Tu zmiany nie były tak dramatyczne jak w poprzednich dwóch wypadkach, bo dochody gminy z PIT spadły o 18 proc. w cztery lata. Liczba mieszkańców spadła o 60 osób, a średnie zarobki spadły szacunkowo do 1,9 tys. zł netto z 2,8 tys. zł cztery lata temu.

Co ciekawe cały powiat grójecki cieszy się zarobkami na poziomie 4,34 tys. zł brutto (około 3,1 tys. zł netto) według GUS, czyli o 694 zł brutto większymi niż cztery lata temu. Wójt gminy Belsk Duży, pan Władysław Piątkowski, który startował z komitetu „Gmina Sprawna i Przyjazna Belsk Duży” ma temat do przemyśleń. Startuje zresztą i w tym roku. Jako jedyny kandydat. Jego kontrkandydat sprzed czterech lat Adolf Maciak nie zdecydował się na walkę w tym roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(5)
ZiomeK
5 lata temu
Dobra średnia, ciekawe skąd to wzieli, ja mam 3300na witke i pozwala mi to na NORMALNA egzystencje ⛄ pozdro BIAŁASY !
Hgbh
5 lata temu
Kbkbbkb
Wookie
5 lata temu
Dobre! Wiemy, że sposób w jaki mierzymy jakość pracy samorządów niekoniecznie wiele powie nam o tej jakości, ale i tak wam o tym opowiemy!
pis
5 lata temu
ile jest w tych miastach agencji towarzyskich chyba (nie ubliżam) tyle ile kobiet komuna nas nie obrażała jak obraża nas pis.to dlaczego po49latach pracy jako prywaciarz mam2300zł
zzzz
5 lata temu
dzieci tez zarabiaja ? nawet te pierwsze ?:D