Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Przechwyciliśmy dwie trzecie imigrujących do Unii za pracą. Już półtora miliona ma pozwolenie na pobyt

178
Podziel się:

Polska wybrała z fali imigracji tę część, która dla gospodarki jest najkorzystniejsza. To u nas osiedlają się obcokrajowcy, którzy opuścili swój kraj w poszukiwaniu pracy. Na masową skalę wydajemy pozwolenia na pobyt dla Ukraińców, Białorusinów i Mołdawian. Do Niemiec trafiają nacje nastawione bardziej rodzinnie niż zarobkowo.

Najazd obcokrajowców na Polskę pomaga naszej gospodarce
Najazd obcokrajowców na Polskę pomaga naszej gospodarce (Wlodzimierz Wasyluk / EastNews)

Polska wybrała z fali imigracji tę część, która dla gospodarki jest najkorzystniejsza. To u nas osiedlają się obcokrajowcy, którzy opuścili swój kraj w poszukiwaniu pracy. Do Niemiec trafiają nacje nastawione bardziej rodzinnie niż zarobkowo.

Ponad trzy miliony osób dostało w ubiegłym roku tzw. pierwsze pozwolenie na zamieszkanie na terenie Unii Europejskiej (tzw. first residence permit). Od początku fali imigracji w 2015 roku łącznie jest to już 8,8 miliona osób - podał Eurostat. To niecałe 2 proc. ludności w Unii.

Z tej liczby 30 proc., czyli ponad milion osób, w 2017 roku trafiło do "ziemi obiecanej", jako główny powód podając chęć podjęcia pracy. Pozostałe deklarowane przyczyny to: powody rodzinne, edukacyjne i "inne". Ze wspomnianego miliona w Polsce pozwolenie na zamieszkanie w ubiegłym roku dostało aż 597 tysięcy (o 103 tys. więcej niż rok wcześniej), czyli 59 proc. całej imigracji pracowników do UE.

Nasze statystyki "importu zatrudnienia" imponująco wyglądają też w skali trzech ostatnich lat. Od 2015 roku, czyli początku fali imigracji do Europy, zezwolenie na zamieszkanie w Polsce dostało 1,47 mln obcokrajowców przyjeżdżających tu do pracy (a nie w celach rodzinnych czy edukacyjnych) na 2,57 mln w całej Unii.

Zobacz także: Zobacz też: Afrykanie idą do Europy. Ryzykują życiem, a potem żałują

Dla naszej gospodarki to na pewno dobrze, bo dzięki temu nie wyczerpały się szybko zasoby i firmy mogły rozwijać działalność. Po części jest to wyjaśnienie, dlaczego to właśnie nasz PKB rośnie najszybciej w Europie. Z drugiej strony, gdyby nie zapełniono imigracją dziury na rynku pracy, pracodawcy musieliby więcej inwestować w maszyny i ostrzej walczyć o pracownika, więc i nasze podwyżki byłyby prawdopodobnie wyższe niż te 6,7 proc. wzrostu rok do roku we wrześniu.

Polska coraz bardziej ukraińska...

Co nie jest niespodzianką, większość obcokrajowców osiedlających się w Polsce to Ukraińcy. W ubiegłym roku pierwsze zezwolenie na pobyt stały w Polsce dostało 585 tys. mieszkańców Ukrainy, 43 tys. Białorusinów i 8 tys. Mołdawian - łącznie 683 tysiące osób. W ciągu trzech lat zebrało się razem 1,8 mln obcokrajowców i jest to już prawie 5 proc. mieszkańców Polski.

Z tego 597 tys. osób przyjechało do pracy, a w ostatnich trzech latach - prawie półtora miliona. To 8,9 proc. łącznej liczby zatrudnionych w Polsce (16565 tys. osób na koniec drugiego kwartału). A przecież jeszcze dodatkowo powiatowe urzędy pracy wydały 1,8 miliona oświadczeń tylko w ubiegłym roku, które zezwalają obcokrajowcom - też głównie Ukraińcom (1,7 mln) - na pół roku pracy w ciągu 12 miesięcy.

Mimo tego wielkiego napływu ludzi bezrobocie i tak zeszło u nas do najniższego poziomu od października 1990 roku, czyli do 5,7 proc. we wrześniu b.r.

...a Niemcy syryjskie

Nasze statystyki różnią się skrajnie od naszego zachodniego sąsiada. W Niemczech w ubiegłym roku pierwsze pozwolenie zamieszkania dostało 535 tys. osób, czyli mniej niż w Polsce. Z tego w celu pracy zameldowało się tam zaledwie 53 tys. obcokrajowców. Większość imigrujących deklarowała przyczyny "inne" (277 tys.) oraz rodzinne (157 tys.).

Kierunku na Niemcy nie obrali ani Ukraińcy, ani Białorusini - tam nie ma dla nich podobnych do polskich łagodnych zasad zatrudniania. Wśród niemieckich imigrantów dominują: Syryjczycy (140 tys.), Afgańczycy (53 tys.) i Irakijczycy (47 tys.).

W celach edukacyjnych najwięcej obcokrajowców zamieszkało w Wielkiej Brytanii - 180 tys. w ubiegłym roku. Ale Polska przyciąga wbrew pozorom bardzo wielu studentów - 35 tys. w ubiegłym roku. Byliśmy pod tym względem na piątym miejscu w Unii. Oprócz Brytyjczyków wyprzedzają nas jeszcze: Francja, Niemcy i Hiszpania.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(178)
STOP imigracj...
5 lata temu
Partia Interesów Syjonistycznych działa
Arfek
5 lata temu
HAHHAA no i co ? PIS przegrał 2 turę w dużych i mniejszych miastach na wschodzie jak np w Przemyślu. Ludzie mają dość UKRAINIZACJI !
maruda
5 lata temu
Kiedy państwo skończy z dofinansowaniem prywatnych firm , 800zł. do każdego "fachowca" zza Buga +dołożyli jeszcze dopłaty do mieszkań oczywiście z naszych podatników kieszeni a Polakom dadzą 1 zł. podwyżki i się ciesz oczywiście nie za często a białe kołnierzyki się śmieją w oczy nawet w tv mówiąc że w ue mieszka ponad 500 mln. ludzi i nie ma komu pracować , coś tu chyba jest nie tak .
niestety
5 lata temu
To ściaganie Ukrainców źle się skończy
HANSS
5 lata temu
Uciekać z polski kto mądry i żyw! Ostatnie wybory obnażyły poparcie polaków dla korupcji i złodziejstwa.
...
Następna strona