Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Dino dodaje okrągły miliard złotych. Sprzedaż rośnie 4-krotnie szybciej niż w Biedronce

15
Podziel się:

Polska sieć marketów godni Biedronkę. Od stycznia do września otwarto 120 nowych sklepów z logiem Dino. We wszystkich Polacy zostawili do września ponad 4 mld zł. Porównywalna sprzedaż rośnie w tempie ponad 12 proc.

Na mapie Polski przybywa sklepów z logiem Dino.
Na mapie Polski przybywa sklepów z logiem Dino. (Wikimedia Commons)

Kolejne statystyki potwierdzają, że polska sieć marketów spożywczych Dino jest jedną z najszybciej rosnących sieci na rynku handlu detalicznego w naszym kraju. Opublikowany raport finansowy pokazuje, że w okresie styczeń-wrzesień znacząco zwiększyła skalę działalności i poprawiła zyskowność.

Po trzech kwartałach przychody Dino Polska były na poziom 4,3 mld zł. To o okrągły miliard złotych więcej niż w tym samym okresie poprzedniego roku. Poprawa sprzedaży o blisko 32 proc. wynikała m.in. z nowo otwieranych marketów. Statystyki na sklepach, które działały także w ubiegłym roku, również są bardzo dobre. Wzrost sprzedaży (LfL) wynosi prawie 12,5 proc.

Pod tym względem Dino bije na głowę Biedronkę. Sprzedaż w polskiej sieci rośnie blisko 4-krotnie szybciej. Tym samym goni konkurenta z portugalskim kapitałem, choć oczywiście ciągle marka należąca do Jeronimo Martins ogółem sprzedaje na większą skalę. Po trzech kwartałach tego roku Biedronka miała przychody ponad 8-krotnie większe.

- Mimo zakazu handlu w niedzielę, widzimy wzrost liczby zakupów dokonywanych w sklepach Dino. Ponadto odnotowaliśmy znaczący wzrost wartości przeciętnego paragonu - wskazuje Szymon Piduch, prezes Dino Polska.

W tym roku w Dino było dziennie średnio o 28-proc. więcej klientów niż w 2017 roku.

Zobacz także: Zakaz handlu dobija najmniejsze sklepy. Wygrywają giganci

Sprzedaż to jedno, ale ile zarabia Dino "na czysto"? Zysk netto po trzech kwartałach wynosi 208,7 mln zł. Jest o prawie połowę wyższy wynik niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.

W tym samym okresie grupa Dino zainwestowała 466 mln zł w dalszy rozwój sieci sklepów, otwierając nowe punkty sprzedaży w województwach, w których jest obecna (głównie zachodnia i centralna części Polski) oraz stopniowo pojawia się w nowych regionach.

Od stycznia otwarto 120 nowych sklepów (wobec 90 w tym samym okresie rok wcześniej), co oznacza, że sieć Dino na koniec września liczyła 895 sklepów (o 177 więcej w porównaniu do analogicznego okresu 2017 roku).

Dino Polska, zgodnie z przyjętą strategią, chce przekroczyć liczbę 1200 sklepów w 2020 roku i zamierza kontynuować dynamiczną ekspansję w kolejnych latach. Grupa szacuje, że łączna wartość inwestycji, które zrealizuje w 2018 roku wyniesie 600-650 mln zł.

- Zyski inwestujemy w dalszy rozwój. Rozbudowujemy i unowocześniamy zaplecze logistyczne, wkrótce otworzymy nowy magazyn na Dolnym Śląsku. Zagęszczamy sieć sklepów Dino w zachodniej, centralnej i północnej części Polski, stopniowo pojawiamy się także w nowych regionach. Obserwujemy pozytywne tendencje rynkowe sprzyjające naszym sklepom - komentuje prezes Piduch.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(15)
Lila
5 lata temu
Gdzie mniej więcej powstanie Dino a dokładnie w okolicach Nowogrodźca są ale wiem że w goscieszowie będzie,gdzie jeszcze?
Łysy Urb.
5 lata temu
Ktoś trzyma nad tym władze , że nie może się przebic na rynek warszawski ani w ogóle na rynek wschodni :-/ ktoś musi coś blokować ale myślę że niedługo to się zmieni i poszerzy swoje sklepy na rynek północno-wschodni, wschodni i południowo-wschodni 😁😁
Ghhjjj
5 lata temu
Kiedy Dino w Krakowie? Bo tu same Biedy
Neon30
5 lata temu
Kupują tylko ludzie ze wsi bo innych sklepów w pobliżu nie ma. Sklepy prezentują się okropnie. Jakość artykułów tragiczna i wszystko znacznie droższe niz w Biedronce, Lidlu, Aldim czy Kauflandzie. Typowy polski pracodawca... zatrudnia na najniższa krajowa ludzi często na rencie, bądź z grupą. Nie ma socjalu. Słabo to wszystko wygląda. W życiu niechcialbym pracować u Polaka Cebulaka. Porażka.
axaxae
5 lata temu
Wolę Dino niż wiecznie zatłoczona biedronkę i kilkumetrowe kolejki do kasy.