Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Wiceminister, a później? Tu trafia się po pracy w rządzie

6
Podziel się:

Zazwyczaj utrata teki wiceministra oznacza powrót do sejmowych ław. Ale nie zawsze - są tacy, którzy z administracji rządowej przenoszą się do biznesu, obejmują ważne funkcje w publicznych urzędach lub spółkach skarbu państwa.

Niemal co trzeci wiceminister po utracie stanowiska wraca do pracy w parlamencie. Dla reszty miejsce znajduje się w spółkach lub publicznych urzędach
Niemal co trzeci wiceminister po utracie stanowiska wraca do pracy w parlamencie. Dla reszty miejsce znajduje się w spółkach lub publicznych urzędach (Piotr Molecki)

Zazwyczaj utrata teki wiceministra oznacza powrót do sejmowych ław. Ale nie zawsze - są tacy, którzy z administracji rządowej przenoszą się do biznesu, obejmują ważne funkcje w publicznych urzędach lub spółkach Skarbu Państwa.

Zestawienie 20 sekretarzy i podsekretarzy stanu, którzy w tym roku stracili pracę w rządzie, przygotował wtorkowy "Dziennik Gazeta Prawna". Wskazuje tam, jakie stanowiska zajmują byli wiceministrowie.

Odchodzenie rządowej administracji premier Morawiecki zapowiedział na początku roku, gdy okazało się, że w jego rządzie jest już ponad 100 wiceministrów. Od marca ze stanowiskiem pożegnało się prawie 30 osób. Kilku przyjęto w ich miejsce, więc w efekcie liczba najwyższych urzędników zmalała o około 20 proc.

Aż ośmiu byłych wiceministrów wróciło do swojej poprzedniej pracy w Sejmie lub Senacie. Do ław parlamentu wrócili Jerzy Materna (do marca wiceminister gospodarki wodnej), Maciej Małecki (stanowisko w KPRM), Aleksander Bobko (wiceminister nauki), Kazimierz Smoliński (Ministerstwo Infrastruktury), Wiesław Jańczyk (finanse), Jan Dziedziczak (dyplomacja) oraz Zbigniew Babalski i Jacek Bogucki (obaj resort rolnictwa).

Zobacz także: Zobacz także: Koniec z korkami na autostradach

Sześć osób nadal pracuje w administracji w roli doradcy lub pełnomocnika. W takiej sytuacji są m. in. były rzecznik rządu Rafał Bochenek, Michał Woś z resortu sprawiedliwości, a także Paweł Sałek (środowisko), Marzenna Drab (edukacja), Dariusz Rogowski (sport) i Justyna Skrzydło (infrastruktura).

Tyle samo osób przeniosło się na inne ważne funkcje w urzędach centralnych, jak Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, GDDKiA czy Główny Inspektorat Sanitarny.

Dla czterech osób znalazło się miejsce w spółkach Skarbu Państwa. Wiceprezesem Polskiego Funduszu Rozwoju został niedawno Bartosz Marczuk, w Polskiej Grupie Zbrojeniowej wylądowali Witold Słowik i Sebastian Chwałek, a Andrzej Piotrowski jest wiceprezesem PGE Systemy.

Pozostałych czterech albo przeniosło się do branży konsultingowej, albo nie ma żadnych informacji na ich temat.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(6)
ejże
5 lata temu
A panu Chrzanowskiemu z KNF dali czas na "posprzątanie" i zniszczenie fizycznych dowodów ..... Bo zdalnie to załatwił podczas lotu - nikt mu nie zablokował żadnych kart dostępowych - ani do baz danych, ani do korespondencji czy wszelakich dokumentów .....
genek
5 lata temu
w pisowskiej oborze koryto styka sie z nastepnym korytem.
obserwator
5 lata temu
A kaminski zwany w pisie przez niektorych szczurem podobno jic nie pomagal synkowi by otrzymal prace za 500 tys rocznie co dobre sobie
jar
5 lata temu
Tak ciężko jest im oderwać się od koryta, a krytykowali opozycję, kiedy wysuwała uzasadnione zarzuty pod adresem pisowców.
Maser
5 lata temu
Jak zwykle, ze stołka na stołek. Kruk kukowi oka nie wykole