Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Były szef KNF już w prokuraturze. A Adam Glapiński zapadł się pod ziemię

11
Podziel się:

- Prezentuje najwyższe standardy: profesjonalne, merytoryczne, uczciwości, patriotyzmu - mówił jeszcze niedawno prof. Adam Glapiński o Marku Chrzanowskim. Po zatrzymaniu byłego szefa KNF przez CBA prezes NBP jakby zapadł się pod ziemię. Milczy nawet rzecznik banku centralnego.

Prof. Adam Glapiński bronił Marka Chrzanowskiego po jego wymuszonej dymisji.
Prof. Adam Glapiński bronił Marka Chrzanowskiego po jego wymuszonej dymisji. (JACEK DOMINSKI/REPORTER/EAST NEWS)

27 listopada nad ranem Marek Chrzanowski został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, a przed 14:00 został doprowadzony do katowickiej prokuratury, gdzie ma usłyszeć zarzuty korupcyjne.

Nawet zanim to nastąpiło, w komunikatach służb był już przedstawiany jako "Marek Ch." Do budynku prokuratury wszedł z zasłoniętą twarzą. Z mediami rozmawiać nie chciał.

Jaskrawo kontrastują z tym słowa prezesa Narodowego Banku Polskiego, jakie padły niecałe dwa tygodnie wcześniej. Prof. Adam Glapiński, który rekomendował Chrzanowskiego stanowisko szefa KNF, wystawił mu świadectwo uczciwości.

- Profesor Marek Chrzanowski kierował nadzorem bez zarzutu, z zachowaniem wszystkich profesjonalnych zasad - zapewniał Glapiński podczas Kongresu 590 w połowie listopada. - Z mojego doświadczenia spełnia najwyższe standardy - stwierdził.

We wtorek rano próbowaliśmy się dodzwonić do Glapińskiego i zapytać, czy podtrzymuje swoją opinię o Chrzanowskim, ale prezes NBP miał wyłączony telefon.

Telefonu nie odbierał rzecznik NBP Maciej Antes, który jednak jeszcze przed 9:00 obiecał, że oddzwoni. W odpowiedzi na wiadomość, że chodzi o komentarz prezesa do zatrzymania Chrzanowskiego napisał, że "oddzwoni niezwłocznie" w sprawie tej prośby. "Pamiętam :)" - napisał jeszcze o 11:30. Potem jednak kontakt urwał się całkowicie i rzecznik NBP przestał reagować na SMS-y i telefony.

Przypomnijmy, że ciepłe słowa Glapińskiego pod adresem Chrzanowskiego padły wkrótce po wymuszonej przez premiera Mateusza Morawieckiego dymisji Chrzanowskiego po głośnym artykule "Gazety Wyborczej" z 13 listopada o jego propozycji korupcyjnej dla Leszka Czarneckiego.

Początkowo szef rządu domagał się od Chrzanowskiego wyjaśnień i wezwał go na rozmowę. Szef KNF zapewniał z kolei, że do dymisji nie zamierza się podawać. Jeszcze tego samego dnia nastąpił zwrot. Chrzanowski ogłosił, że odchodzi, a premier spotkanie z nim odwołał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(11)
Rajstopka
5 lata temu
Tu nie ma Pani Wasserman ze swoimi wątpliwościami i podejrzeniami , Ziobro nic a nic widzi a Prezes łagodzi skandal ale nie daj Panie żeby to był Tusk albo ktoś z PO .....został by powieszony bez sądu ha ha .
polak
5 lata temu
ciekawe jak on się stali profesorami-daje do myślenia
Mirek
5 lata temu
Głupi powinien siedzieć z prezesem,oni tle lat się przyjaźnią powinni być w jednej celi.
Pjb
5 lata temu
Będzie afera na 100-lecie
lawu1953
5 lata temu
"Nasi złodzieje i nepoci prezentują najwyższe standardy moralne i etyczne, tudzież inne takie. A Bóg, Honor i Ojczyzna są dla nich wiekuistym drogowskazem" - powiedział prezio Glapiński, nb. jeden z bohaterów Telegrafu. Zabrakło tylko inwokacji do Papieża Jak to mówił poeta? Ach, już wiem; "Bóg, Honor, Ojczyzna na plugawych mordach"