Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Witold Ziomek
|

Opłata emisyjna już obowiązuje. Eksperci: ceny paliw wzrosną

14
Podziel się:

80 zł od każdego 1 tys. litrów paliwa - tyle wynosi obowiązująca od 1 stycznia opłata paliwowa. Przedstawiciele koncernów twierdzą, że wzrostu cen na stacjach nie będzie. Eksperci są mniej optymistyczni.

Przedstawiciele koncernów twierdzą, że wzrostu cen na stacjach nie będzie. Eksperci są mniej optymistyczni.
Przedstawiciele koncernów twierdzą, że wzrostu cen na stacjach nie będzie. Eksperci są mniej optymistyczni. (Jacek Bereźnicki)

Opłatę emisyjną Sejm wprowadził w ubiegłym roku. 15 proc. z pobieranych od każdego 1 tys. litrów sprzedanego paliwa, ma trafić do nowo utworzonego Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Reszta do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Przedstawiciele największych koncernów paliwowych twierdzą, że opłatę wezmą na siebie.

- Zarabiamy na kliencie, trzeba o niego dbać. Jeśli odejdzie z powodu wyższych cen, to odejdzie na długo, dlatego lepiej go zatrzymać - mówił Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen w rozmowie z money.pl.

- Ta opłata jest tak marginalna, że mamy odwagę wziąć ją na siebie - deklarował z kolei prezes Lotosu Marcin Jastrzębski.

Przedstawiciele koncernu potwierdzają dziś swoje stanowisko.

- Zyskujemy przekonanie, że wprowadzenie opłaty emisyjnej nie będzie skutkować wzrostem cen dla naszych klientów detalicznych. W naszej polityce cenowej kierujemy się bowiem budowaniem długofalowych relacji z klientami - czytamy w stanowisku Lotosu, cytowanym przez TVN24.

Zdaniem ekspertów, podwyżek uniknąć się nie da.

- Mimo zapewnień ministra energii oraz krajowych producentów paliw, wprowadzenie nowego obowiązku będzie oznaczało wzrost cen hurtowych, a w konsekwencji wyższe ceny detaliczne - mówi Urszula Cieślak z BM Reflex, w rozmowie z TVN24.

Jak twierdzą analitycy, niskie ceny paliw na rynkach światowych pozwolą "ukryć" nową opłatę, ale prędzej czy później zostanie ona przerzucona na kierowców.

Jak szacuje Centrum Analiz Sejmowych, dochód z opłaty emisyjnej wyniesie 2 - 2,5 mld złotych. Z tych pieniędzy ma być finansowany rozwój elektromobilności oraz wymiana pieców, a to na służyć walce ze smogiem.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(14)
Bogdan
5 lata temu
Wczoraj na granicy w SWIECKU diesel kosztował 5,69 zł , benzyna 98 oktanowa tez 5,69/ Jestesmy okradani tak mocno,zebysmy nie byli na kolanacj, ale zebysmy lezeli na ziemi . Obok w Niemczech zarobki 4, 5 raza wyzsze, a i tak paliwo tansze.
kuyt
5 lata temu
Podkręcajcie śrubę Polakom jeszcze bardziej. Wyborcy was niebawem rozliczą.
ZK590
5 lata temu
podatek drogowy też włożono w cenę paliwa. Teraz trzeba płacić za autostrady wybudowane za unijne pieniądze. Ja jak kupię sobie nisko emisyjny samochód to sam muszę za niego zapłacić krocie.
Jamicz
5 lata temu
Po co wymieniać piece, jeżeli można tak ocieplić klimat, żeby w piecach nie palić wcale?
Kierowca
5 lata temu
Po co mówić ze klijent odejdzie jak naprawdę wiadomo ze ile by nie podrożało to i tak kierowcy będą placic