Konserwatywna partia Liberalno-Demokratyczna (LDP) odniosła miażdżące zwycięstwo w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Japonii, co pokazuje, jak bardzo Japończycy są żądni poprawy sytuacji w gospodarce, którą obiecuje nowy premier Shinzo Abe. Abe, który był już premierem Japonii w latach 2006-2007, zapowiada wprowadzenie dużego pakietu fiskalnego oraz współpracy z Bankiem Japonii w kwestii „nielimitowanej” ekspansji monetarnej, aby wyciągnąć kraj z czwartej recesji w ciągu ostatnich 12 lat oraz zakończyć trwający dekadę okres deflacji. Pierwszy cel powinien przyjść gładko, gdyż LDP razem z koalicjantem Nowe Komeito obejmie 2/3 miejsc w wyższej izbie parlamentu, co z pewnością ułatwi forsowanie nowych wydatków fiskalnych. Przychylność banku centralnego także nie powinna być trudna do pozyskania, biorąc pod uwagę, że w kwietniu swoją kadencję koń-czy prezes i dwóch wiceprezesów banku, a rząd będzie miał szanse zastąpić ich „swoimi” kandydatami.
Jeśli plany premiera zostaną zrealizowane, gospodarka Japonii może znacząco odbić w 2013 r., ale dla japońskiej waluty kolejne miesiące mogą upłynąć pod znakiem silnej deprecjacji, co z resztą już zaczyna być dyskontowane. W ciągu ostatnich pięciu tygodni jen osłabił się do dolara o prawie 6%, a wg danych CFTC nastawienie inwestorów spekulacyjnych przeciw japońskiej walucie jest największe od 5 lat. Kolejnych argumentów za osłabieniem jena nie brakuje. Ekspansja fiskalna będzie powiększać dług publiczny, który już ponad dwukrotnie przekracza PKB Japonii, a dalsze zadłużenie tylko pogorszy ocenę wiarygodności kredytowej. Natomiast bank centralny po-winien stać się śmielszy w wykorzystaniu narzędzi polityki pieniężnej. Jeszcze w tym tygodniu Bank Japonii zbiera się na posiedzenie, po którym oczekuje się rozszerzenia skupu aktywów o 5-10 bln JPY z obecnego poziomu 91 bln JPY. Dalej w planach jest podwyższenie celu inflacyjnego do 2%, a niewykluczone, że bank zdecyduje się na wprowadzenie ujemnych stóp
procentowych. To wszystko nie zachęca do kupowania jena.
Powyższa analiza stanowi wyraz opinii i poglądów autora i nie powinna być traktowana jako rekomendacja dokonania transakcji na instrumentach finansowych.