Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nieistotna kłótnia o liczby

0
Podziel się:

Poniedziałkowe spotkanie ministrów finansów strefy euro z udziałem przedstawicieli EBC, KE i MFW zakończyło się oficjalną zgodą na wydłużenie o dwa lata czasu, w którym Grecja ma osiągnąć pierwotną nadwyżkę budżetową w wysokości 4,5% PKB (teraz w 2016 r.), która jest podstawowym celem w wyprowadzenia kraju na ścieżkę stopniowego obniżania zadłużenia. Zebranie naświetliło jednak istotne różnice zdań między strefą euro a MFW w kwestii, jak dostosować przyszłą ścieżkę redukcji zadłużenia do uzgodnionych zmian. Europa jest za przesunięciem celu relacji długu publicznego do PKB na poziomie 120% o dwa lata do 2022 r., z kolei Fundusz chce utrzymania dotychczasowego terminu. Dodatkowo, przyznane ekstra dwa lata na reformy tworzą lukę finansową w wysokości 32,6 mld euro, którą na razie nie wiadomo, jak pokryć.

Jeszcze w marcu, kiedy ustalano cel 120% na 2020 r., dla otoczenia rynkowego wydawał się on nierealny do zrealizowania. Sama wartość 120%, ustalona przez MFW jako maksymalny poziom zrównoważonego zadłużenia, wynika tylko z tego, żeby nie rzucać złego światła na Włochy, którego relacja długu do PKB na koniec 2011 r. sięgnęła 120,1%. Stąd obecna dyskusja, czy 120% zostanie osiągnięte w tym, a nie innym roku, ma małe znaczenie, gdyż każdy termin wydaje się nie do wypełnienia, zakładając brak zmian w obecnej strukturze greckiego długu. Wspomniane wcześniej 32,6 mld euro potrzebnych środków to minimalna kwota, jaką międzynarodowi pożyczkodawcy będą musieli zorganizować dla Grecji, bo ciężko uwierzyć, aby Ateny nagle stały się w pełni efektywne w procesie konsolidacji fiskalnej (ostatnie 2 lata temu wyraźnie przeczą). Punktem kulminacyjnym debaty nad sytuacją Grecji będzie decyzja o odpisaniu części zadłużenia znajdującego się w rękach publicznych wierzycieli (rządów i banków centralnych), ale to nie powinno
nastąpić wcześniej, jak w przyszłym roku. Teraz temat Grecji tylko dlatego przykuwa uwagę rynków finansowych, że stał się uosobieniem ogólnych obaw o słabą kondycję gospodarki strefy euro.

Powyższa analiza stanowi wyraz opinii i poglądów autora i nie powinna być traktowana jako rekomendacja dokonania transakcji na instrumentach finansowych.

alior bank
komentarze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)