Dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde stwierdziła w czwartek, że jest skłonna dać Grecji i Hiszpanii więcej czasu na redukcję deficytów budżetowych, ponieważ zbyt głębokie i za szybkie cięcia mogą bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Komentarz Lagarde został odebrany jako pozytywny sygnał stabilizujący sytuację w strefie euro i umniejszający ryzyko gospodarczej zapaści w krajach z południa Europy. Świadomość, że oczekiwany bailout dla Hiszpanii nie będzie obwarowany dodatkowymi warunkami oszczędności fiskalnych (które tylko pogłębiłyby recesję) zwiększa szanse, że rząd w Madrycie ostatecznie poprosi o pomoc.
Ale słowa szefowej MFW nie pozostały bez odpowiedzi strony niemieckiej, największego zwolennika zaciskania pasa na Starym Kontynencie. Zdaniem ministra finansów Niemiec Wolfganga Schaeuble odraczanie celów redukcji długu może wyraźnie podkopać zaufanie inwestorów do strefy euro. Mimo wszystko powoli wzrasta jednak prawdopodobieństwo, że na przyszłotygodniowym szczycie UE Grecji uda się uzyskać wydłużenie okresu prze-prowadzenia reform o dodatkowe dwa lata. Będzie to jednocześnie oznaczać, że przy obecnym poziomie zadłużenia Aten niemożliwe będzie obniżenie relacji długu publicznego do PKB do 120% do 2020 r. Według ostatnich szacunków będzie to bliżej 130%, a zatem kwestią czasu jest kiedy dyskusja unijnych oficjeli zejdzie na temat restrukturyzacji długu będącego w posiadaniu publicznych wierzycieli: państw strefy euro oraz EFSF.
Powyższa analiza stanowi wyraz opinii i poglądów autora i nie powinna być traktowana jako rekomendacja dokonania transakcji na instrumentach finansowych.