Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

70. rocznica powstania w getcie warszawskim. Kompendium wiedzy

0
Podziel się:

Oto publikacja przybliżająca wielką tragedię, która wydarzyła się w tym miejscu i pokazująca do czego prowadzi antysemityzm.

70. rocznica powstania w getcie warszawskim. Kompendium wiedzy
(wikipedia/public domain/<br>United States Holocaust Museum, 14.04.2013)

Uroczystościami pod Pomnikiem Bohaterów Getta z udziałem przedstawicieli najwyższych władz, koncertem jazzowym inspirowanym pieśniami żydowskiej partii Bund oraz instalacją świetlną stolica uczci 70. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Money.pl przygotowało specjalną publikację, w której przeczytasz o tym, jak zostanie uczczona ta ważna rocznica. Przeczytasz w niej także o historii getta w Warszawie oraz o ludziach, którzy odegrali najważniejsze role w wydarzeniach z tamtych lat.

[o zdjęciu: Powstanie w getcie warszawskim - Fotografia z Raportu Jürgena Stroopa do Heinricha Himmlera z maja 1943. Oryginalny niemiecki podpis: _ Siłą wydobyci z bunkrów _. Osoby rozpoznane na zdjęciu: Chłopiec z przodu nie został rozpoznany. Trzy możliwości to: Artur Dab Siemiatek, Lewi Zelinwarger (koło swojej matki Chany Zelinwarger) i Cwi Nussbaum. Hanka Lamet - mała dziewczynka po lewej Matylda Lamet Goldfinger - matka Hanki stojąca obok niej (druga od lewej), Leo Kartuziński - głęboko z tyłu z białym workiem na plecach, Gołda Stawarowska - również z tyłu, pierwsza kobieta z prawej, z jedną ręką do góry, Josef Blosche - żołnierz SS z pistoletem maszynowym (MP28)]

Główne uroczystości odbędą się 19 kwietnia, jednak już w przeddzień w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej zaplanowano koncert Filharmonii Izraelskiej pod dyrekcją Zubina Mehty, podczas którego zabrzmi m.in. hymn bojowników getta _ Zog nit keynmol _. O północy pod Pomnikiem Bohaterów Getta odbędzie się _ Azkara dla pamięci _, koncert upamiętniający bojowników getta warszawskiego.

Od 17 kwietnia w Żydowskim Instytucie Historycznym będzie można zobaczyć ekspozycję _ Sztuka polska wobec Holokaustu _. Tego samego dnia w klubie Stacja Muranów odbędzie się premiera architektonicznego przewodnika po żydowskiej Warszawie pt. _ Warszawa żydowska _. Dzień później w Fotoplastikonie Warszawskim zaplanowano otwarcie wystawy _ Okno na tamtą stronę. Getto warszawskie w latach 1939-1945 _ oraz odsłonięcie na ścianie budynku Hotelu Polskiego przy ul. Długiej tablicy pamiątkowej ku czci Żydów zwabionych przez Gestapo do hotelu, a następnie uwięzionych i zamordowanych.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/131/m149123.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/polacy;niepelnowartosciowa;rasa;dlatego;byli;mordowani,33,0,1279777.html) *Polacy "niepełnowartościową rasą". Dlatego... * Upamiętnili już pomordowanych Romów i homoseksualistów. Przyszła pora na Polaków? W centralnych uroczystościach pod Pomnikiem Bohaterów Getta, obok prezydenta Bronisława Komorowskiego, członków władz państwowych i samorządowych oraz organizacji żydowskich, wezmą też udział przedstawiciele miast partnerskich stolicy m.in. Berlina, Kijowa, Paryża, Rzymu i Wiednia. Uroczystości zostaną zainaugurowane dźwiękiem syren alarmowych i kościelnych dzwonów.

_ Później jak co roku odbędzie się przemarsz trasą walk w getcie pod pomnik Umschlagplatz. Część oficjalna będzie kontynuowana w Muzeum Historii Żydów Polskich, gdzie zostanie zaprezentowana część Archiwum Ringelbluma ze zbiorów Żydowskiego Instytutu Historycznego. W uroczystościach weźmie udział uczestnik powstania Symcha Ratajzer-Rotem ps. Kazik _ - mówi prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Stolica jest głównym organizatorem obchodów.

Tego samego dnia wieczorem w gmachu muzeum odbędzie się koncert przedstawiciela awangardowej sceny jazzowej Wojciecha Mazolewskiego _ Bund Band. Tribute to Marek Edelman _ inspirowany pieśniami lewicowej żydowskiej partii Bund. Jej członkiem był Edelman, ostatni przywódca powstania w getcie. W Galerii Kordegarda otwarta zaś zostanie wystawa _ Archeologia. Sztuka polska wobec Holokaustu _.

Później zaplanowano stworzenie swoistej instalacji świetlnej - sprzed budynków Muzeum Historii Żydów Polskich i Muzeum Powstania Warszawskiego skierowane zostaną w niebo dwa snopy światła, dla upamiętniania rocznicy wybuchu powstania w getcie.

Między 19 a 21 kwietnia na ulice Warszawy wyjdzie kilkuset wolontariuszy, którzy w ramach akcji _ Żonkile _ będą rozdawać papierowe przypinki w formie kwiatów i namawiać przechodniów do umieszczania ich na ubraniach jako symbolu pamięci o powstaniu. Ostatni przywódca zrywu Marek Edelman co roku składał pod Pomnikiem Bohaterów Getta bukiet żółtych kwiatów, często właśnie żonkili.

Akcję promuje spot telewizyjny, który będzie emitowany podczas obchodów, z udziałem aktorki Anny Gzyry oraz choreografa i tancerza Michała Piróga. Żonkile zostaną też zasadzone wokół budynku Muzeum Historii Żydów Polskich i na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego.

W weekend 20 i 21 kwietnia odbędą się dni otwarte w Muzeum Historii Żydów Polskich. W ich ramach zaplanowano m.in. pokazy nowego filmu dokumentalnego Agnieszki Arnold _ Rotem _, którego bohaterem jest Symcha Ratajzer-Rotem ps. Kazik oraz spektakl _ Mapy pamięci _ poświęcony zrywowi.

W niedzielę ulicami stolicy przejadą rowerzyści w ramach _ Masy 1943 w hołdzie Bohaterom Getta _. Tego samego dnia wieczorem odbędzie się akcja społeczna _ Łańcuch Pamięci _, który mają utworzyć osoby ustawione wzdłuż dawnych granic warszawskiego getta. Każdy z uczestników zapali świeczkę jako znak pamięci o jego mieszkańcach. Harcerze zaplanowali również zorganizowanie gry miejskiej _ Konspiracja _, której scenariusz będzie związany z powstaniem w getcie. W tym dniu odbędzie się także organizowany przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów marsz modlitwy szlakiem pomników getta warszawskiego.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/43/m264747.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/franciszek;sklada;zydom;zyczenia;w;pesach,168,0,1276072.html) *Papież robi ważny gest wobec Żydów * Papież kolejny już raz wyraża nadzieję na dalsze pogłębienie relacji katolicko-żydowskich, które cechuje przyjaźń i wzajemny szacunek. 22 i 23 kwietnia będzie miała również miejsce organizowana przez IPN wspólnie z Centrum Badań nad Zagładą Żydów oraz Żydowskim Instytutem Historycznym konferencja naukowa _ Być świadkiem Zagłady. W 70. rocznicę powstania w warszawskim getcie _.

W obchody włączy się także Teatr Żydowski, który wspólnie z Fundacją Shalom planuje uczczenie rocznicy warsztatami, pokazami filmów, spotkaniami, panelami dyskusyjnymi, grami miejskimi i spektaklami. 19 i 20 kwietnia w Teatrze Żydowskim wystawiony zostanie spektakl będący zapisem wspomnień Janusza Korczaka z ostatniej nocy przed Zagładą pt. _ Noc całego życia _ w reż. Szymona Szurmieja. 21 kwietnia zaś będzie dniem poświęconym pamięci o mieszkańcach getta warszawskiego, w ramach którego zaplanowano m.in. wirtualny spacer po getcie warszawskim.

Obchody rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim potrwają do 16 maja, symbolicznej daty zakończenia zrywu, kiedy została zburzona Wielka Synagoga na Tłomackiem.

Szczegółowe informacje na temat obchodów, dostępne w językach polskim, angielskim i hebrajskim, są dostępne na www.getto.waw.pl.

Jesienią 1940 r. Niemcy stłoczyli Żydów na obszarze warszawskiego getta, tworząc największą zamkniętą dzielnicą żydowską w okupowanej Europie. W lipcu 1942 r. rozpoczęli jego likwidację, wywożąc do obozu zagłady w Treblince ponad 250 tys. mieszkańców getta.

Pierwszą próbę utworzenia getta w Warszawie Niemcy podjęli już na początku listopada 1939 r. Na zwołanym posiedzeniu Judenratu funkcjonariusze SS ogłosili, że wszyscy Żydzi w ciągu trzech dni mają zostać skoncentrowani na terenie dzielnicy żydowskiej.

Plan organizacji getta był chaotyczny i niekonsultowany przez SS z wojskowym komendantem miasta gen. von Neumann-Neurode. Kilkudniowe pertraktacje z Niemcami, prowadzone przez delegację Judenratu na czele z Adamem Czerniakowem, spowodowały tymczasowe zaniechanie jego realizacji.

Od połowy listopada przy wylotach niektórych ulic dzielnicy żydowskiej władze niemieckie zaczęły jednak umieszczać ogrodzenia z drutu kolczastego i tablice z napisami _ Zaraza, wstęp dla żołnierzy wzbroniony _. Pod koniec miesiąca wydano rozporządzenie o obowiązku noszenia przez Żydów opasek z gwiazdą Dawida.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/79/m244559.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/muzeum;ii;wojny;swiatowej;w;gdansku;juz;za;trzy;lata,239,0,1151727.html) *To będzie jedyne takie muzeum w Polsce * W Gdańsku powstanie Muzeum II Wojny Światowej. Placówka ma zostać otwarta w 2015 roku. W drugiej połowie marca 1940 r. władze niemieckie zażądały od Judenratu, by na własny koszt rozpoczął budowę muru wokół dzielnicy żydowskiej. W tym samym czasie doszło w Warszawie do zamieszek antysemickich inspirowanych przez Niemców, które miały uzasadniać konieczność przeniesienia ludności żydowskiej do getta dla ochrony przed Polakami. W czerwcu zakończono prace przy budowie granic getta. 7 sierpnia 1940 r. władze niemieckie nakazały ludności żydowskiej natychmiastowe opuszczenie obszaru przyszłej dzielnicy niemieckiej, mogła ona czasowo pozostać w dzielnicy polskiej, natomiast Żydzi przyjeżdżający do
Warszawy mieli prawo zamieszkać jedynie w dzielnicy żydowskiej.

13 września generalny gubernator Hans Frank wydał rozporządzenie o ograniczeniu swobodnego wyboru zamieszkania przez Żydów w Generalnym Gubernatorstwie.

2 października 1940 r. szef dystryktu warszawskiego Ludwig Fischer podpisał zarządzenie o utworzeniu warszawskiego getta, które 16 listopada zostało ostatecznie zamknięte.

Przez kolejne miesiące granice getto wciąż zmieniano zmniejszając jego obszar. Początkowo obejmowało teren ograniczony ulicami: Bagno, pl. Grzybowski, Elektoralna, pl. Bankowy, Ogród Krasińskich, Nowolipki, Świętojerska, Freta, Sapieżyńska, Konwiktorska, Stawki, Okopowa, Żelazna, Wronia, Waliców, Żelazna i Sienna. Obszar od pl. Mirowskiego i części ul. Chłodnej jako ważny trakt komunikacyjny był wyłączony z getta.

Prof. Jacek Leociak z Centrum Badań nad Zagładą Żydów w PAN tłumaczy PAP, że _ paradoks granic getta polegał na tym, że one z założenia miały być nieprzenikliwe i ostateczne - w metafizycznym tego słowa znaczeniu - miały rozgraniczać życie od śmierci. Rzecz w tym, że były one zmienne. Wiązało się to z torturami ludzi, którzy musieli się nieustannie przemieszczać _.

W czasie okupacji niemieckiej zmienił się system wyznaczania granic getta. Pierwotnie jego granice przebiegały między posesjami, były przeważnie niewidoczne, ponieważ wyznaczały je istniejące przed wojną ściany budynków. _ Dziś nazywa się je +murami+ - to mury w sensie granic getta, a nie muru sensu stricte _ - wyjaśnia badacz. Zaznacza, że dziś nie znajdziemy już żadnego reliktu muru getta, jeśli pod tym pojęciem rozumiemy konstrukcję zbudowaną specjalnie po to, aby odgraniczać aryjską część miasta od getta.

W grudniu 1941 r. wyłączono z getta teren na zachód od ul. Żelaznej, pomiędzy ul. Leszno i ul. Grzybowską, co spowodowało podział getta na dwie części tzw. małe i duże. _ Przeniesiono wówczas granice między posesjami na środki ulic, po to aby kontrolować nielegalny handel - szmugiel. Chodziło o zwiększenie widoczność granic getta i ich lepszą kontrolę _ - przypomina prof. Leociak.

26 stycznia 1942 r. otwarto dla pieszych drewniany most nad ulicą Chłodną przy skrzyżowaniu z ulicą Żelazną łączący obie części dzielnicy zamkniętej - tzw. małe i duże getto.

Jak wyjaśnia prof. Leociak, _ ul. Chłodna przed wojną była jedną z głównych arterii łączącą wschodnią i zachodnią część stolicy. Getto znajdowało się po obu stronach aryjskiej ul. Chłodnej _.

W marcu 1941 r. liczba jego mieszkańców osiągnęła maksimum i wyniosła ok. 460 tys. osób.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/175/m208047.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/niemcy;nie;oddali;zagrabionych;dziel;sztuki,27,0,1240603.html) *Niemcy grają na czas? "Moralna katastrofa" * Dzieła sztuki zrabowane przez nazistów wciąż są w niemieckich muzeach. Stłoczeni w getcie Żydzi żyli w nieludzkich warunkach - padali ofiarami egzekucji lub umierali z wycieńczenia, głodu i chorób. Marek Stok tak w swoich pamiętnikach opisywał warszawskie getto w zimie 1941 r.: _ Tysiące nędzarzy, żebraków stale biwakuje na ulicy. To nie są ludzie - jakieś straszliwe mary. Upiorne postacie w brudnych łachmanach, szmatach, wychudzone twarze o rozgorączkowanych oczach i spuchniętych z głodu nogach. Są wszędzie. Na podwórkach, na chodnikach, pod murami i na jezdniach, zawodzą, krzyczą, proszą o jałmużnę. Nie można przejść dłuższego odcinka ulicami, by nie spotkać
trupów ludzkich. Leży trup w łachmanach na chodniku, a ludzie spiesznie, starając się nie patrzeć, przechodzą obok, aż jakaś litościwa dusza przykryje go gazetami. Trupy mężczyzn, kobiet, dzieci. Na wszystkich ulicach _.

22 lipca 1942 r. w warszawskim getcie rozpoczęła się tzw. wielka akcja likwidacyjna.

Była ona częścią operacji o kryptonimie _ Reinhardt _, która, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami RSHA (Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy), zakładała fizyczną likwidację Żydów.

Akcję wysiedleńczą przeprowadzały obok SS, jednostki pomocnicze złożone z Litwinów, Ukraińców i Łotyszy.

Ważną rolę w akcji wysiedlania, odegrała Żydowska Służba Porządkowa, która jako bezpośredni wykonawca niemieckich poleceń stała się obiektem powszechnej nienawiści w getcie. Ostatecznie większość żydowskich policjantów podzieliła los pozostałych mieszkańców getta.

W czasie Wielkiej Akcji wysiedleńczej w warszawskim getcie ok. 254 tys. Żydów wywieziono do obozu zagłady w Treblince, ponad 11 tys. do bliżej nieokreślonych obozów pracy, a ponad 10 tys. zmarło lub zostało zastrzelonych w getcie.

Podczas trwania deportacji około 8 tys. Żydów uciekło na tzw. aryjską stronę. W getcie legalnie pozostało 35 tys. osób, a ok. 25 tys. żyło w ukryciu.

Gdy 19 kwietnia 1943 r. Niemcy przystąpili do ostatecznej likwidacji getta żydowscy bojownicy z ŻOB i ŻZW stawili im zbrojny opór.

Przez blisko miesiąc warszawskie getto prowadziło bój z wojskami niemieckimi. Najcięższe walki toczyły się w rejonie ul. Zamenhoffa i Nalewek oraz na pl. Muranowskim. Niemcy systematycznie posuwali się w głąb getta. Paląc i niszcząc dom po domu zmuszali ludność cywilną do opuszczania bunkrów i schronów.

8 maja Niemcy odkryli i otoczyli ogromny schron przy ul. Miłej 18, w którym znajdowało się kilkuset ludzi, w tym sztab ŻOB i ponad 100 żydowskich bojowników. Na wezwanie Niemców cywile wyszli, natomiast większość powstańców razem z dowódcą Mordechajem Anielewiczem popełniła samobójstwo.

Powstanie, pomimo apeli rządu polskiego w Londynie, nie wywołało żadnych reakcji aliantów. W proteście przeciwko obojętności świata wobec tragedii narodu żydowskiego, 12 maja 1943 r. członek Rady Narodowej RP w Londynie Szmul Zygielbojm popełnił samobójstwo.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/191/m258495.jpg ) ] (http://tech.money.pl/bomba-ekologiczna-czyha-na-dnie-baltyku-0-1230749.html) *Bomba ekologiczna czyha na dnie Bałtyku? * Według szacunków, po II wojnie światowej zatopionych zostało około 300 tys. ton poniemieckiej broni chemicznej. Ile z tego kryje polskie morze? Powstańcy w małych, rozproszonych grupach walczyli do 16 maja 1943 r. Tego dnia dowodzący akcją gen. Juergen Stroop ogłosił koniec pacyfikacji i na znak zwycięstwa rozkazał wysadzić w powietrze Wielką Synagogę na Tłomackiem.

W raporcie sporządzonym na temat likwidacji warszawskiego getta Stroop pisał: _ Stawiany przez bandytów opór mógł zostać złamany tylko przez energiczną i niezmordowaną, trwającą dzień i noc akcję bojową oddziałów szturmowych. Dnia 23 kwietnia 1943 r. Reichsfuehrer SS za pośrednictwem wyższego dowódcy SS i policji Wschód w Krakowie wydał rozkaz przeszukania z największą bezwzględnością i nieubłaganą surowością getta warszawskiego. Dlatego też zdecydowałem się teraz na całkowite zniszczenie żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej przez spalenie wszystkich bloków mieszkalnych, łącznie z blokami przy zakładach zbrojeniowych. Ostrzeżono ludność aryjską, że ten, kto świadomie udzieli schronienia Żydowi, a w szczególności poza żydowską dzielnicą mieszkaniową da pomieszczenie, wyżywienie lub ukryje Żyda, będzie ukarany śmiercią _.

Getto warszawskie zostało zrównane z ziemią. Według raportów gen. Stroopa od 20 kwietnia do 16 maja 1943 r. w wykrytych i zlikwidowanych bunkrach znajdowało się ponad 56 tys. Żydów. Około 6 tys. zginęło na miejscu w walce, na skutek pożarów czy zaczadzenia. 7 tys. Żydów naziści zamordowali na terenie getta, tyle samo wysłano do Treblinki. Pozostała grupa ok. 36 tys. została wysłana do innych obozów, przede wszystkim do Auschwitz i Majdanka.

Marek Edelman - ostatni przywódca powstania w getcie warszawskim, uczestnik powstania warszawskiego, po wojnie wybitny kardiolog, opozycjonista i działacz KOR-u.

Dokładna data urodzin Marka Edelmana nie jest znana. Przyjęto, że przyszedł na świat 1 stycznia 1922. Urodził się w Homlu, w rodzinie żydowskiej związanej z Bundem - socjalistyczną organizacją żydowską popularną wśród robotników. Jego ojciec zmarł, gdy Marek Edelman miał kilka lat. Chłopiec z matką pod koniec lat 20. przeprowadzili się do Warszawy. Po śmierci matki w 1934 roku, Edelman sam zarabiał na swoje utrzymanie.

Podczas okupacji Edelman zaangażował się w działalność Żydowskiej Organizacji Bojowej, był jednym z jej założycieli. Podczas powstania, po samobójstwie Mordechaja Anielewicza, został ostatnim przywódcą bojowników ŻOB podczas walk.


Na zdj. Marek Edelman, wikipedia/CC BY-SA 3.0/Mariusz KubikO podjętej 19 kwietnia 1943 r. walce tak mówił: _ Nie marzyliśmy o polskich czy angielskich komandosach, którzy przychodzą nam z pomocą. Śniła nam się broń. Wiem, wiem, że to by nic nie zmieniło. Ale - jak mówi piosenka - nie chodzi o to, aby dojść do celu, ale o to, żeby iść po słonecznej stronie. Wygrać nie mogliśmy, ale chcieliśmy iść po słonecznej stronie. Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy . ( W czterdziestą rocznicę. Agonia, walka i śmierć warszawskiego getta. M. Edelman Getto walczy _)

_ Ludzkość umówiła się, że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni. Więc podporządkowaliśmy się tej umowie _ - mówił Hannie Krall w książce _ Zdążyć przed Panem Bogiem _, wyjaśniając motywy zaangażowania się w skazaną na klęskę walkę. Edelman był w grupie kilkunastu uczestników powstania, którym udało się kanałami opuścić teren getta. Przez kilka miesięcy ukrywał się, potem brał też udział w Powstaniu Warszawskim.

Po wojnie Edelman nie wyjechał z Polski, w 1946 na stałe zamieszkał w Łodzi, został kardiologiem. Razem z prof. Janem Mollem - pionierem leczenia zawałów serca w Polsce - opracował metodę przeprowadzania operacji kardiologicznych w stanie rozległego zawału. Wcześniej uważano, że zawał serca jest absolutnym przeciwwskazaniem do przeprowadzania operacji kardiologicznych.

_ Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując jego chwilową nieuwagę _ - tak tłumaczył Edelman swoje posłannictwo lekarza w rozmowie z Hanną Krall.

1968 roku podczas antysemickiej nagonki Marek Edelman został zwolniony z pracy w szpitalu wojskowym. W tym samym roku z powodów politycznych nie przyjęto jego pracy habilitacyjnej. Po interwencji Józefa Cyrankiewicza Edelman dostał posadę w jednym z łódzkich szpitali miejskich. W 1971 roku wprowadził w Polsce rewolucyjną metodę leczenia schorzeń sercowych polegającą na połączeniu krążenia żylnego z tętniczym. Dzięki niej uratowano wiele osób, które bez takiej operacji nie przeżyłyby zawału.

W 1968 roku pracę straciła także żona Edelmana, Alina Margolis, również lekarka. Ona zdecydowała się wraz z dziećmi na emigrację do Francji, Edelman postanowił nie ruszać się z Łodzi. Zapytany, dlaczego w 1968 roku nie wyjechał z Polski, odpowiedział: _ Co to, ktoś mi będzie narzucał, co ja mam robić i gdzie ja mam jechać? _. To pytanie powtarzało się często na wieczorach autorskich Edelmana, który czasem odpowiadał: _ Ktoś przecież musiał zostać z tymi wszystkimi, którzy tu zginęli _.

Marek Edelman w działalność opozycyjną zaangażował się w połowie lat 70. W styczniu 1976 był jednym z sygnatariuszy Listu 101 intelektualistów przeciwko zmianom konstytucji, skierowanego do władz PRL, działał w Komitecie Obrony Robotników, potem w Zarządzie Ziemi Łódzkiej NSZZ _ Solidarność _. W grudniu 1981 roku został internowany. Wypuszczono go po paru dniach, po interwencji intelektualistów z Zachodu.

W 1983 r. Edelman odmówił udziału w organizowanych przez gen. Jaruzelskiego obchodach 40. rocznicy wybuchu powstania w getcie. W oficjalnych uroczystościach rocznicowych nie uczestniczył od końca lat 40., ale zawsze 19 kwietnia szedł z przyjaciółmi na Miłą 18, gdzie był bunkier komendanta ŻOB Mordechaja Anielewicza.

Do 1989 roku Edelman uczestniczył w podziemnym ruchu solidarnościowym, przewodniczył Komisji ds. Mniejszości Narodowych przy Komitecie Obywatelskim przy Lechu Wałęsie, brał też udział w obradach Okrągłego Stołu. W latach 1989-93 był posłem na Sejm, działał w Unii Demokratycznej i Unii Wolności.

W latach 90. Edelman zaangażował się w sprawy wojny domowej w krajach byłej Jugosławii, w 1993 roku udał się z konwojem pomocy humanitarnej do Sarajewa, w 1999 roku wystosował apel o rozpoczęcie interwencji NATO w Kosowie, który opublikowały najpoważniejsze zachodnie dzienniki.

Pytany o to, co jest najważniejsze w życiu odpowiedział: _ W zasadzie najważniejsze jest samo życie. A jak już jest życie, to najważniejsza jest wolność. A potem oddaje się życie za wolność. I już nie wiadomo, co jest najważniejsze _ (wypowiedź z 1999 roku podczas uroczystości nadania Edelmanowi honorowego obywatelstwa Łodzi).

Nazistowski zbrodniarz Juergen Stroop, odpowiedzialny m.in. za stłumienie powstania w warszawskim getcie, skazany został 23 lipca 1951 r. na karę śmierci. Nie przyznał się do winy; twierdził, że jako Niemiec i funkcjonariusz III Rzeszy musiał skrupulatnie wykonywać rozkazy dowódców.

Kat warszawskiego getta SS-Grupenfuehrer Jurgen Stroop zatrzymany został przez Amerykanów 8 maja 1945 r. W marcu 1947 r. amerykański Najwyższy Trybunał Wojskowy w Dachau skazał go na karę śmierci za wydanie rozkazu mordowania alianckich spadochroniarzy.

Wyrok nie został jednak wykonany, ponieważ Amerykanie podjęli decyzję o przekazaniu Stroopa władzom polskim, które miały osądzić jego zbrodnie na ludności polskiej i żydowskiej, przede wszystkim likwidację warszawskiego getta.

30 maja 1947 r. na lotnisku Tempelhof w Berlinie Stroop został przejęty przez oficerów Polskiej Misji Wojskowej. Po przewiezieniu do Polski osadzono go w więzieniu na warszawskim Mokotowie. Od marca do listopada 1949 r. przebywał we wspólnej celi z Kazimierzem Moczarskim, uczestnikiem powstania warszawskiego i szefem Biura Informacji i Propagandy KG AK, aresztowanym przez władze komunistyczne.

Owocem ich rozmów były napisane przez Moczarskiego _ Rozmowy z katem _ - zdaniem Leszka Kołakowskiego - _ najlepszy portret autentycznego hitlerowca, który do samego końca trwał przy swoim makabrycznym credo; był przekonany, że powodem przegrania wojny przez hitlerowców był fakt, iż byli oni zbyt dobrzy i nie dość zdecydowani w wykorzenianiu szkodliwych tendencji w Niemczech _.

Proces przeciwko Stroopowi za zbrodnie popełnione w Polsce rozpoczął się przed Sądem Wojewódzkim dla m. st. Warszawy 18 lipca 1951 r. Stroop oskarżony został o przynależność do organizacji przestępczej SS, zlikwidowanie getta warszawskiego i spowodowanie _ wymordowania tam co najmniej 56 065 osób _ oraz śmierć dalszych dziesiątek tysięcy Żydów. W akcie oskarżenia zarzucono mu również zarządzenie rozstrzelania stu Polaków 16 lipca 1943 r. oraz udział w masowych zabójstwach i prześladowaniach ludności polskiej na terenie tzw. _ Warthegau _.

Stroop nie przyznał się do przestępstw zarzucanych mu w akcie oskarżenia.

W _ Rozmowach z katem _ Moczarski analizując jego linię obrony pisał: _ Generalna teza Stroopa, przedstawiona w wielu wariantach podczas przewodu sądowego opierała się na dwóch elementach: 1) jego przynależność do SS, do NSDAP i policji była służbą żołnierską, wojskową; 2) jako żołnierz i funkcjonariusz III Rzeszy oraz jako Niemiec, Stroop musiał skrupulatnie i wiernie wypełniać rozkazy dowódców _.

23 lipca 1951 r. Stroop skazany został na karę śmierci z pozbawieniem praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze.

W uzasadnieniu wyroku napisano m.in.: _ Charakter i rozmiar zbrodni dokonanych przez Stroopa, jego butna postawa i wykrętne wyjaśnienia, świadczące nie tylko o braku skruchy, lecz przeciwnie - o tym, że trwa on nadal przy hitlerowskim światopoglądzie, nie pozwoliły Sądowi dopatrzeć się w postępowaniu oskarżonego Stroopa żadnych okoliczności łagodzących. Czyny jego świadczą, iż jest on osobnikiem wyzutym z wszelkich ludzkich uczuć, katem faszystowskim, pastwiącym się nad swoimi ofiarami, którego całkowita eliminacja ze społeczeństwa ludzkiego jest konieczna _.

Wyrok śmierci na Stroopie wykonany został przez powieszenie 6 marca 1952 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie.

Juergen Stroop urodził się 26 września 1895 r. w Detmold jako Josef Stroop. Był synem oficera policji. Imię zmienił dopiero w 1941 r. na bardziej _ nordyckie _ Juergen.

W _ Rozmowach z katem _ Moczarski wspomina, że Stroop opisywał swoje dzieciństwo, jako _ pogodne, sielskie, w mieszczańskim stylu _, podkreślając, że _ twarde wychowanie ojca i reżim matki, która rządziła domem, miały go ochronić przez nadmiernym rozrostem indywidualizmu _. Stroop zwierzając się Moczarskiemu mówił również, że _ nie uważał za stosowne, aby kiedykolwiek przeciwstawić się władzy _, twierdząc, że _ władza ma rację a Bóg to popiera _.

Przed wybuchem I wojny światowej Stroop rozpoczął pracę w urzędzie katastralnym w rodzinnym mieście. W 1914 r. zaciągnął się, jako ochotnik, do armii niemieckiej. Walczył na froncie wschodnim i w Rumunii. Za odniesione ranny odznaczony został Krzyżem Żelaznym II klasy. Po wojnie powrócił do pracy w biurze. Aktywnie działał w organizacjach kombatanckich, redagując m.in. pismo dla kombatantów z jego rodzinnego księstwa Lippe.

Posiadał jedynie podstawowe wykształcenie, które w ciągu następnych lat uzupełniał kursami partyjnymi i wojskowymi.

W lipcu 1932 r. wstąpił do SS. W organizacji tej w następnych latach systematycznie awansował, uzyskując pod koniec wojny stopień SS-Gruppenfuhrera.

We wrześniu 1932 r. Stroop został członkiem nazistowskiej partii - NSDAP. W 1933 r. w czasie wyborów do Reichstagu, które przyniosły nazistom zwycięstwo i umożliwiły Adolfowi Hitlerowi objęcie urzędu kanclerza, Stroop z powodzeniem kierował kampanią NSDAP w regionie Lippe. W tym czasie poznał osobiście Hitlera, Heinricha Himmlera, Hermanna Goeringa i innych nazistowskich przywódców.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/80/m262992.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/rzady;hitlera;austriacy;dostrzegaja;pozytywne;strony,40,0,1265960.html) *Hitler był w porządku? Szokujące wyniki badań * 42 proc. Austriaków jest zdania, że nie wszystko za czasów Hitlera było złe; 57 proc. jest przeciwnego zdania - wynika z sondażu opublikowanego dzisiaj w dzienniku Der Standard. W 1938 r. po zajęciu przez III Rzeszę należącego do Czechosłowacji tzw. Sudetenlandu, Stroop został dowódcą SS w Karlovych Varach. Po wybuchu II wojny światowej, jako Oberfuehrer-SS i pułkownik policji, brał udział w mordowaniu polskiej i żydowskiej ludności Poznania oraz innych miast Wielkopolski.

Od września 1942 r. kierował akcjami przeciwko partyzantom na Ukrainie i na Kaukazie. Do jego zadań należało także zabezpieczenie budowy autostrady Lwów-Donieck (wówczas Stalino). W okresie tym Stroop przygotowywał się do objęcia dowództwa nad Gruzją i Armenią, których ostatecznie wojska niemieckie nie zdołały zająć.

Następnie w lutym 1943 r. objął stanowisko komendanta policji w dystrykcie Galicja, biorąc udział w eksterminacji Żydów.

W kwietniu 1943 r. Stroop został skierowany do Warszawy z zadaniem nadzorowania deportacji ludności żydowskiej do obozu zagłady w Treblince. Tuż po jego przyjeździe 19 kwietnia 1943 r. w warszawskim getcie wybuchło powstanie. Stroop, jako dowódca SS i policji, otrzymał rozkaz jego stłumienia. W wyniku przeprowadzonej przez niego _ Grossaktion in Warschau _ warszawskie getto zostało zrównane z ziemią.

Według raportów samego Stroopa od 20 kwietnia do 16 maja 1943 r. w wykrytych i zlikwidowanych bunkrach znajdowało się ponad 56 tys. Żydów. Około 6 tys. zginęło na miejscu w walce, na skutek pożarów czy zaczadzenia. 7 tys. Żydów naziści zamordowali na terenie getta, tyle samo wysłano do Treblinki. Pozostała grupa ok. 36 tys. została wysłana do innych obozów zagłady, przede wszystkim do Auschwitz i Majdanka.

Za akcję likwidacji getta Stroop odznaczony został Krzyżem Żelaznym I klasy.

We wrześniu 1943 r. Stroopa przeniesiono do Aten, gdzie objął stanowisko szefa SS i policji. Działając w Grecji przeprowadził m.in. deportację kilkunastu tysięcy Żydów do Auschwitz i kilku tysięcy do obozu w Warszawie.

Od listopada 1943 do marca 1945 r. Stroop pełnił funkcję dowódcy policji i SS w Wiesbaden. W ostatnich tygodniach wojny realizował rozkaz Himmlera dotyczący utworzenia w Alpach twierdzy SS.

Do amerykańskiej niewoli dostał się w alpejskiej miejscowości Rottau, przebrany w mundur oficera piechoty.

Z przedwojennej fotografii uśmiecha się pięć młodych twarzy, wśród nich przyszły dowódca powstania w getcie warszawskim Mordechaj Anielewicz. Tylko Rachel Zilberberg,18-letnia członkini Haszomer Hacair, patrzy w bok. Nikt z nich nie zdaje sobie jeszcze sprawy z tego, co ich wkrótce czeka.

Wiele lat po wojnie oryginał tego znanego zdjęcia znalazł w zakurzonej czerwonej skrzynce w Tel Awiwie izraelski artysta i pisarz Ofer Aloni. W pudełku były też pisane po polsku listy adresowane do matki Ofera. Ich autorką jest Rachel Zilberberg _ Sarenka _ uczestniczka powstania w getcie warszawskim, ciotka Ofera - siostra jego matki. To na jej cześć dostał swoje imię, oznaczające po hebrajsku młodą sarnę.

Listy opisują pierwsze lata wojny i losy Zilberberg, która - jak wielu innych członków młodzieżowych syjonistycznych organizacji - uciekła z okupowanej przez Niemców Warszawy na wschód. Rachel znalazła się w okolicach Wilna, w małym kibucu założonym przez syjonistyczną młodzieżówkę. W listach pisała, że choć jest jej dobrze, targają nią wątpliwości, bo czuje, że powinna być bliżej swojej warszawskiej wspólnoty i tam podjąć walkę.

_ Bo u mnie jest zawsze i wszędzie taka idiotyczna głupia odpowiedzialność za ludzi i muszę się nimi zająć _ - pisała w liście z kwietnia 1941 roku z kibucu pod Wilnem. W listach niepokoiła się losem siostry, namawiała ją na wyjazd do Palestyny. W jednym z ostatnich listów - napisanych drobnym pismem na skrawku papieru - dziękuje siostrze za wiadomości. Jej siostra Ruth jest już w drodze do Palestyny, dokumenty na wyjazd pomogła załatwić Rachel dzięki znajomościom z działaczami syjonistycznymi. Sama postanowiła jednak zostać w Wilnie.

W tym liście informuje również, że urodziła się jej córeczka - Maja, że jest słodka i że w nocy płacze. W tym czasie do podwileńskiego kibucu docierają wiadomości o systematycznym mordowaniu Żydów przez Niemców w Wilnie. Rachel postanawia wrócić do Warszawy, by poinformować o skali eksterminacji prowadzonej przez Niemców i przekonać tamtejszą społeczność do oporu.

_ Czytaj więcej [ ( http://static1.menstream.pl/i/art/122/244858_mhp.jpg ) ] (http://menstream.pl/tomasz-bonek/tomasz-bonek-poszukuje-zaginionej-hitlerowskiej-podziemnej-fabryki-zbrojeniowej-w-lubiazu,0,1174860.html) *Nasze śledztwo w sprawie tajnej fabryki broni * Miała być tajna, dobrze zamaskowana i wytwarzać rakiety V1 i V2, a może nawet V3. Do dzisiaj tego nie potwierdzono. To była noc horroru. My, członkowie Haszomer Hacair, ukryliśmy się w jednym mieszkaniu. Słyszeliśmy głosy dochodzące z ulicy. Niemiecki samochód zatrzymał się, potem rozległy się krzyki, strzały, płacz. W ten sposób ewakuowali ulicę po ulicy. Dokąd? Do pobliskiego lasu koło Ponaru, bez wątpienia doliny rzezi _ - opowiadała Sarenka na tym spotkaniu. Mówiła, że to nie jest odosobniona masakra, że to część planowanego wyniszczenia Żydów, i że młodzi w gettach muszą podjąć walkę. W Warszawie
jej relacje z Wilna przyjmowane są z niedowierzaniem, a apele wzywające do zbrojnego powstania - ze sceptycyzmem.

_ Któregoś dnia zwołaliśmy spotkanie naszej brygady z nową młodą delegatką z wileńskiego getta. Wydaje mi się, że nazywała się Sarenka (albo może Rachel?). Przed nami stała młoda kobieta, około 22 lat, w jej włosach już pojawiły się siwe pasemka. W półmroku wyglądała godnie, ale jej oczy były przygaśnięte _ - przytacza relację Aliza Wittis-Szomron w książce o młodych bojownikach getta. Zdaniem Ofera to dowód na ważną rolę Rachel Zilberberg w powstaniu w getcie warszawskim.

Co do tej opinii sceptyczna jest jednak badaczka z Instytutu Yad Vashem doktor Havi Dreyfuss. _ Wiemy na pewno, że (Zilberberg - red.) była w bunkrze na Miłej 18 z Anielewiczem. Nie mamy żadnego dowodu na to, że była ważną postacią wśród bojowników _ - powiedziała.

Ofer zafascynował się historią ciotki, która przed wyjazdem zdecydowała się oddać córkę do domu dziecka, by móc dołączyć do współtowarzyszy w warszawskim getcie. Widzi w niej buntowniczkę zapomnianą przez historię. _ Nie tylko ona, ale wiele innych kobiet, które odegrały ważne role w powstaniu zostały zapomniane. Sarenka jest jak polska Joanna D'Arc _ - mówi.

Rachel zginęła 8 maja 1943 r., gdy Niemcy odkryli i otoczyli ogromny schron przy ul. Miłej 18, w którym znajdowało się kilkuset ludzi, w tym sztab ŻOB i ponad 100 żydowskich bojowników.

Jej siostrzeniec do tego stopnia skupił się na historii swojej ciotki, że dziś przedstawia się: _ Ofer Aloni, nazwany na cześć Sarenki, buntowniczki z powstania w getcie warszawskim _. Jest przekonany, że waleczna Sarenka jest jedną z symbolicznych postaci - kobietą odwracają twarz od niemowlaka w ramionach - uwiecznioną przez Nathana Rappaporta na Pomniku Bohaterów Getta na warszawskim Muranowie.

Ofer wciąż żywi nadzieję, że jeszcze nie jest za późno by odnaleźć swą kuzynkę Maję. Jeśli przeżyła dziś musi być 72-letnią kobietą.

Jan Karski, emisariusz Polski Podziemnej, wyróżniony pośmiertnie amerykańskim Medalem Wolności. Był jednym z pierwszych, którzy przekazali aliantom wiadomości o Holokauście na ziemiach polskich.

_ Jak ktoś może nie podziwiać tego wielkiego Polaka - wielkiego w każdym sensie tego słowa - który ośmielił się zdemaskować i potępić antysemityzm, dominujący w różnych szowinistycznych grupach polskiego podziemia - tego żarliwego katolika, który ryzykował życiem, by ratować Żydów skazanych na zagładę w obozach śmierci założonych przez Niemców w jego kraju? Przejęty ich tragedią, przestał myśleć o czymkolwiek innym. Mówił o niej każdemu, kogo spotkał podczas swoich podróży. Potem zamilkł. Zrozumiał, że jego słowa padały w próżnię. Ludzie byli zajęci innymi sprawami, przywódcy stawiali sobie inne cele. Jego świadectwo wydało jednak owoce. Dzięki niemu wiemy, że jednostka, jeśli tego pragnie, ma szansę wpłynąć na bieg historii _ - pisał o Karskim Elie Wiesel.

Jan Karski (właściwie Jan Kozielewski) urodził się 24 kwietnia 1914 roku w Łodzi. Po ukończeniu w 1935 roku studiów prawniczych i dyplomatycznych na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie pracował jako urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/188/m213436.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/ambasador;usa;przeciwny;polskim;obozom;smierci,98,0,1099106.html) *Ambasador USA przeciwny "polskim obozom śmierci" * Uroczystość, którą wspólnie zorganizowała w Warszawie ambasada USA w Polsce oraz Muzeum Historii Polski, miała miejsce przy okazji przyznania pośmiertnie Janowi Karskiemu Medalu Wolności. We wrześniu 1939 roku, jako żołnierz artylerii konnej, dostał się do niewoli radzieckiej. Dwa miesiące później zbiegł z transportu i wrócił do Warszawy, gdzie rozpoczął działalność konspiracyjną. Ze względu na doskonałą pamięć i znajomość języków obcych powierzono mu obowiązki politycznego kuriera władz Polskiego Państwa Podziemnego. W styczniu 1940 roku udał się jako kurier i emisariusz do Paryża i Angers.

W czasie kolejnej misji do Francji został aresztowany przez gestapo. Po brutalnych przesłuchaniach próbował popełnić samobójstwo, obawiając się, że podczas kolejnych tortur może zdradzić Niemcom istotne informacje o polskim podziemiu. Odratowany trafił do więziennego szpitala, z którego został uwolniony dzięki akcji Związku Walki Zbrojnej.

W 1942 roku pod pseudonimem Jan Karski, którego odtąd stale używał, wyruszył w kolejną misję, tym razem do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Jednym z jego głównych zadań było poinformowanie aliantów o tragicznej sytuacji ludności żydowskiej pod okupacją niemiecką. Zbierając informacje na ten temat, dwukrotnie przedostał się do warszawskiego getta, a także do obozu przejściowego w Izbicy, z którego Żydzi kierowani byli do obozów zagłady.

Wstrząsającą relację naocznego świadka przekazał wielu amerykańskim i brytyjskim politykom, dziennikarzom i artystom. Spotkał się między innymi z ministrem spraw zagranicznych rządu brytyjskiego Anthonym Edenem oraz z prezydentem USA Franklinem Delano Rooseveltem i słynnym pisarzem Herbertem Wellsem. Jednak jego dramatyczne apele o ratunek dla narodu żydowskiego nie przyniosły rezultatów - większość rozmówców nie dowierzała jego doniesieniom lub je ignorowała.

Zachodni przywódcy, a nawet niektórzy liderzy organizacji żydowskich w USA, nie dawali wiary jego wstrząsającym relacjom o Holokauście. Nie wpłynęły one na politykę państw sprzymierzonych w czasie wojny, opierającą się na założeniu, że jedynym sposobem uratowania Żydów jest pokonanie najpierw nazistowskich Niemiec. Dramat Karskiego - kuriera, którego misja nie przyniosła spodziewanych skutków - opisał w 2009 roku francuski pisarz Yannic Haenel w powieści _ Jan Karski _, która wywołała dyskusje na temat odpowiedzialności aliantów za los Żydów oraz polemikę autora z Claude'em Lanzmannem, twórcą filmu _ Szoah _.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/113/m259953.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/niemcy;bedzie;sledztwo;przeciwko;50;bylym;straznikom;z;kl;auschwitz,157,0,1282973.html) *Niemcy osądzą 50 byłtch strażników Auschwitz * Zarzuty dotyczą pomocy w morderstwie. W powieści Haenela alianci w gruncie rzeczy godzą się na Holokaust. W scenie wizyty Karskiego w Białym Domu, bohater przedstawia swoją dramatyczną relację wyraźnie znudzonemu Rooseveltowi, którego bardziej od zagłady Żydów interesuje biust sekretarki. W powieści Haenela Karski przeżywa załamanie, myśli o samobójstwie. Haenel zobaczył w Karskim człowieka naznaczonego piętnem klęski, spotęgowanej - jak stwierdza autor w wywiadzie udzielonym _ Le Nouvel Observateur _ - koniecznością ponad 30-letniego milczenia, aż do rozmowy z autorem filmu _ Shoah _ Claude'em Lanzmannem.

Francuski dokumentalista przeprowadził wywiad z Janem Karskim w latach 70. na potrzeby filmu-wywiadu rzeki ze świadkami zagłady Żydów. Był pierwszą, po ponad 30 latach, osobą, której udało się namówić Karskiego do rozmowy o Holokauście, jednak z kilkugodzinnego wywiadu umieścił w filmie jedynie kilkanaście wybranych minut. Ominął m.in. fragmenty rozmowy, z których wynika, że Polskie Państwo Podziemne karało szmalcowników i starało się ratować Żydów.

Po wojnie Jan Karski zdecydował się pozostać na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Podjął studia z zakresu nauk politycznych i obronił doktorat na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, gdzie przez dalsze czterdzieści lat wykładał stosunki międzynarodowe i teorię komunizmu. Wśród jego studentów znalazł się między innymi przyszły prezydent Bill Clinton.

Jan Karski był również autorem kilku książek. Najsłynniejsza z nich, _ Tajne państwo _ (_ Story of a Secret State _) została opublikowana w 1944 roku w USA i stała się bestsellerem, przetłumaczonym na wiele języków. Książka opowiada o wojennych losach Karskiego - jego misjach kurierskich, ujęciu przez gestapo, torturach i uwolnieniu przez podziemie. Przedstawia też strukturę Polskiego Państwa Podziemnego i wojenną codzienność. Karski pisał ją pomiędzy marcem a sierpniem 1944 roku w wynajętym przez polską ambasadę pokoju na Manhattanie.

Jan Karski otrzymał wiele prestiżowych wyróżnień - uhonorowano go między innymi tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, osiem uczelni polskich i zagranicznych przyznało mu doktoraty honoris causa, był kawalerem Orderu Orła Białego i honorowym obywatelem Izraela. Sam natomiast ufundował nagrodę im. Jana Karskiego i Poli Nireńskiej (jego żony) przyznawaną co roku wspólnie przez YIVO w Nowym Jorku i Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie autorom publikacji przedstawiających rolę i wkład Żydów polskich w polską kulturę.

Jan Karski zmarł w 2000 roku w Waszyngtonie.

Czytaj więcej w Money.pl
_ Byłem tylko urzędnikiem. Nie biłem Żydów _ Już pierwszego dnia po zajęciu Białegostoku Niemcy zamordowali ok. 2 tys. Żydów.
O godzinie 17 w całym kraju zawyją syreny Powstanie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku, miało trwać 2-3 dni. Zakończyło się kapitulacją po 63 dniach zaciętych walk.
Kaczyński nie pozwoli na _ kłamstwo smoleńskie _ - _ Nie pozwolimy na to, aby Polskę upokorzyć, ostatecznie zniszczyć - _mówił prezes PiS. Część zebranych skandowała: _ Oddajcie samolot, zabierzcie Donalda _.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)