Przewodniczący australijskiego parlamentu Peter Slipper tymczasowo ustąpił ze stanowiska w związku z toczącym się przeciwko niemu śledztwem. Jego były współpracownik zarzuca mu oszustwo i twierdzi, że był przez niego molestowany seksualnie.
W komunikacie cytowanym przez lokalne media Slipper poinformował, że ustępuje _ do czasu wyjaśnienia zarzutów karnych _. - _ Jak tylko udowodnię, że jestem niewinny, powrócę na stanowisko _ - zapewnił Slipper, odpierając zarzuty.
Na stanowisku spikera Izby Reprezentantów zastąpi go dotychczasowa wiceprzewodnicząca izby niższej Anna Burke z rządzącej Australijskiej Partii Pracy (ALP).
33-letni były doradca Slippera, James Hunter Ashby złożył przedwczoraj pozew w sądzie federalnym w Sydney, oskarżając szefa parlamentu o molestowanie seksualne, a także nadużywanie voucherów na taksówki. Gdy pojawiły się zarzuty, 62-letni Slipper przebywał za granicą. Do Australii wrócił dopiero dziś.
Ustąpienie Slippera wywołało kryzys polityczny, który może zagrozić rządowi premier Julii Gillard. Krok, jak pisze agencja AP, może kosztować rządzącą Australijską Partię Pracy utratę większości w 150-osobowej izbie niższej. Dotychczas rząd dzięki głosom niezależnych posłów miał tam przewagę jedynie jednego głosu. Opozycji nadal brakuje kilku miejsc, by obalić gabinet Gillard - dodaje AP.
Pani premier, która od wyborów w 2010 r. walczy o utrzymanie rządu, wyraziła zadowolenie z decyzji Slippera, nazywając ją odpowiednią.
Czytaj więcej wiadomości z Australii | |
---|---|
Australia zaskoczyła. Wycofuje swoje wojska Wśród powodów wcześniejszego wyjścia z Afganistanu Gillard wymieniła poprawę bezpieczeństwa w tym kraju. | |
Rekordowa powódź. Tysiące osób bez domu Łącznie w Nowej Południowej Walii swoje domy w ostatnich dniach musiało opuścić już 13 tysięcy osób. | |
Atak na ambasadę. Wyrządzili ogromne szkody Grupa około 50 protestujących wtargnęła na teren placówki w stolicy Australii i wyrządziła znaczne szkody na parterze dwukondygnacyjnego budynku. |