Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Austria: Prawicowi populiści tiumfują w wyborach

0
Podziel się:

Lider skrajnie prawicowej FPOe uznał wybory za historyczny sukces.

Austria: Prawicowi populiści tiumfują w wyborach
(PAP/EPA)

ac">fot: PAP/EPA[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://www.money.pl/galeria/przedterminowe;wybory;parlamentarne;w;austrii,galeria,1524,0.html)*Wybory parlamentarne w Austrii wygrali formalnie socjaldemokraci, uzyskując według wstępnych oficjalnych wyników 29,7 proc. głosów, ale prawdziwy triumf odniosła populistyczna prawica - Partia Liberalna (FPOe) i Sojusz na Rzecz Przyszłości Austrii (BZOe), które zdobyły łącznie prawie jedną trzecią głosów. *Przywódca austriackiej skrajnie prawicowej FPOe, Heinz-Christian Strache (na zdjęciu), na którą głosowało 18,01 proc. wyborców uznał wyniki głosowania za _ historyczny sukces _ swej partii i nie wykluczył koalicji z lewicą, która zajęła pierwsze miejsce.

- _ Zdołałem w ciągu zaledwie trzech lat pomnożyć nasze głosy przez dziesięć _ - powiedział 39-letni Strache w wywiadzie dla austriackiej telewizji ORF.

Po rozłamie w partii spowodowanym przez Joerga Haidera, który utworzył prawicowo-populistyczną BZOe, poparcie dla jego skrajnie prawicowego ugrupowania mieściło się w granicach błędu statystycznego i wynosiło od 2 do 3 proc., a w wyborach z 2006 r. już ponad 11 proc.

Socjaldemokraci wprawdzie wygrali obecne wybory, ale ich poparcie zmalało z 35,4 proc. w 2006 r. do niespełna 30 proc. w obecnym głosowaniu.

Trzecia dotąd partia austriacka, Zieloni, spadli na piate miejsce ze wstępnym wynikiem 9,79 proc głosów (w 2006 r. - 11,05 proc.).

ZOBACZ TAKŻE:

Socjaldemokratyczny lider Werner Fayman, ustosunkowując się do propozycji Strachego w sprawie utworzenia _ stabilnego rządu koalicyjnego _, wykluczył wszelką możliwość sojuszu ze skrajną prawicą.

Jednocześnie nie odrzucił ewentualności ponownego utworzenia wielkiej koalicji z konserwatystami z Forum Liberalnego (LIF), który uzyskał 18,01 proc. głosów.

W wywiadzie dla ORF oświadczył, że socjaldemokraci rozważają także możliwość powołania gabinetu mniejszościowego, który sprawowałby władzę dzięki doraźnym sojuszom w konkretnych kwestiach.

Prawicowi populiści Haidera, którzy mieli w wyborach z 2006 r. 4,11 proc. głosów, w obecnych zdobyli 10,88 proc.

Jako _ straszne _ z punktu widzenia możliwości utworzenia stabilnego rządu ocenił wyniki wyborów znany austriacki analityk polityczny Anton Pelinka.

- Umocnienie się partii skrajnej prawicy uczyni rzeczą niezwykle trudną utworzenie koalicji, jeśli nie chce się powołać jej do rządu - powiedział Pelinka.

W niedzielnym głosowaniu wzięło udział 71,48 proc. spośród 6.332.921 uprawnionych, tj. o 7 proc. mniej niż w październiku 2006 roku.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)