Do niedzieli trwała faza portowa ćwiczeń, potem marynarze wychodzą na manewry w morze. Zanim międzynarodowa armada ruszyła na Bałtyk, okręty można było zwiedzać za darmo w godz. 10-14 w Porcie Wojennym w Gdyni. O godz. 10 na otwarcie głównej bramy do portu czekało ustawionych w kolejce 150 osób. Wszyscy chcieli zobaczyć okręty, które przypłynęły na manewry Baltops. Marynarka Wojenna RP, organizator fazy portowej tegorocznych międzynarodowych ćwiczeń, poprzedzającej wyjście w morze, otworzyła bramy portu dla wszystkich, którzy chcieli okręty oglądać. A było na co popatrzeć. Bo w tym roku do Gdyni przypłynęło ponad 30 okrętów z 11 państw: Danii, Estonii, Francji, Litwy, Łotwy, Niemiec, Polski, Rosji, Stanów Zjednoczonych, Szwecji i Wielkiej Brytanii (Belgia, Finlandia i Holandia reprezentowane były przez zespoły sztabowe i brzegowe). Z polskich okrętów mogliśmy zobaczyć m.in. okręt dowodzenia siłami przeciwminowymi ORP Kontradmirał Xawery Czernicki wchodzący w skład tzw. Tarczy Przeciwminowej NATO. Był też
brytyjski niszczyciel min HMS Penzance i niemiecki okręt wsparcia działań nurkowych typu Frankenthal FGS Rottweil. Dania reprezentowana była przez patrolowce. Estonia, Francja i Litwa - głównie niszczyciele min, a Łotwa przez trałowiec typu Kondor II. Prawdziwe tłumy gromadziły się wokół okrętów niemieckich. Przypłynął, m.in. okręt podwodny FGS U24, fregata rakietowa FGS Bayern, zaopatrzeniowiec FGS Ammersee i dwa niszczyciele min. - Czy dany okręt można było oglądać tylko z zewnątrz, czy także wejść na pokład decydowała załoga - mówi kmdr por. Bartosz Zajda, rzecznik prasowy dowódcy Marynarki Wojennej RP. W poniedziałek międzynarodowa armada okrętów wypływa w morze na dwutygodniowe manewry. Polskie siły uczestniczące w ćwiczeniach wykonywać będą zadania związane głównie z bezpieczeństwem morskich szlaków komunikacyjnych.
