Pierwsze starcie między Kancelarią Prezydenta a MSZ wybuchnie zapewne o Andrzeja Sadosia - przewiduje Gazeta Wyborcza.
Lech Kaczyńskichce, aby Sadoś został ambasadorem przy OBWE w Wiedniu. Nominacje ambasadorów podpisuje prezydent, ale realizują oni politykę rządu. "Pierwszy w protokole rozbieżności jest właśnie Sadoś, były rzecznik, a potem zastępca szefowej MSZ Anny Fotygi." - uważa Gazeta.
Andrzej Sadoś dba o ochronę wizerunku Polski, organizuje spotkania z zagranicznymi mediami oraz ledwie zauważoną kampanię promocyjną Polski w CNN i BBC pt. "Wielkie umysły myślą podobnie".
"Już sam fakt wskazania Sadosia był prowokacją wobec ekipyDonalda Tuska. Minister Fotyga zrobiła to rzutem na taśmę - już po wyborach; premierJarosław Kaczyńskinominację podpisał. Nieoficjalnie wiadomo, że uczynił to również prezydent, ale w MSZ kopii tej nominacji nie ma" - pisze Gazeta Wyborcza.