Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białoruska telewizja: Chcieli przejąć władzę

0
Podziel się:

Pokazano film w którym zarzuca się liderom opozycji, że ich celem było obalenie Łukaszenki.

Białoruska telewizja: Chcieli przejąć władzę
(PAP/EPA)

Białoruska telewizja państwowa nadała film na temat demonstracji opozycji 19 grudnia. Oskarża w nim liderów opozycji, że ich celem było zajęcie siłą budynku rządu podczas demonstracji, a nawet przejęcie władzy.

_ - Opozycja przegrała. Byli pretendenci na stanowisko prezydenta decydują się wziąć siłą to, czego nie wzięli na wyborach _ - komentuje spiker ujęcia z 19 grudnia spod budynku rządu na Placu Niepodległości w Mińsku. Jako głównych prowodyrów autorzy filmu wskazali trzech byłych kandydatów na prezydenta: Mikołę Statkiewicza, Andreja Sannikaua i Witala Rymaszeuskiego.

Wskazali też na inne osoby z ich otoczenia. Z materiału wynika, że Sannikau spełniał polecenia swojej żony, dziennikarki Iryny Chalip, a _ w awangardzie szturmu _ na budynek rządowy był jego rzecznik prasowy Alaksandr Atroszczankau.

Materiał telewizji został skonstruowany jako kronika wydarzeń. Zawiera wypowiedzi funkcjonariuszy służb białoruskich, nagrania rozmów telefonicznych kandydatów na prezydenta i członków ich sztabu z czasu kampanii wyborczej. Wplecione w materiał są też wypowiedzi przedstawicieli opozycji złożone po demonstracji i publikowane wcześniej. To m.in. oświadczenie jednego z kandydatów Jarosława Romańczuka, w którym krytykuje on Sannikaua i Chalip oraz zapewnienie, że milicja nie jest winna pobicia Uładzimira Niaklajeua, złożone przez szefa jego sztabu Andreja Dźmitryjeua.

Pierwsza część materiału mówi o przygotowaniach opozycji do Placu, jak nazywała ona wiec w wieczór wyborczy. Przedstawiciel straży granicznej mówi, że w listopadzie otrzymano informację, iż _ grupa specjalistów planowała przygotowanie i przeprowadzenie serii aktów terrorystycznych w dzień wyborów _. Według słów spikera, pod koniec listopada _ z terytorium Polski, Ukrainy i Rosji na Białoruś starają się wjechać dziesiątki grup _. Wiozą oni _ paralizatory, pałki, kastety, noże i naboje _. Kadry pokazują _ bojowy arsenał _, który miał być w samochodzie prowadzonym przez grupę Niaklajeua na demonstrację. Według TV, w jednym z rejonów Mińska w garażu odkryto skład broni, która miała być użyta podczas szturmu na budynek rządu, w tym z kałasznikowy i pistolety.

_ - W istocie były dwa cele Placu: maksymalny - przejęcie władzy, minimalny - krwawy obrazek z ulic Mińska _ - stwierdza spiker. Komentarz głosi, że szturmujący budynek rządu mieli podczas demonstracji otrzymać broń i utrzymać się w gmachu przez jakiś czas. _ Najważniejsze - by zająć budynek, by przelała się krew. Stworzony obrazek, zagwarantowana uwaga światowych agencji _ - mówi spiker.

Według materiału, za pobiciem Uładzimira Niaklajeua w drodze na demonstrację stali inni kandydaci, którzy nie chcieli dopuścić, by stał się on _ jedynym liderem opozycji _, czyli _ Sannikau, Statkiewicz i Rymaszeuski _. Materiał mówi też o tym, że sztab Niaklajeua otrzymał ponad 1,6 mln dolarów nielegalnie wwiezionych na Białoruś.

_ Kluczowymi figurami schematów finansowych byli: Alaksandr Fiaduta, główny rozmówca ze sponsorami, Andrej Dźmitryjeu, szef sztabu Niaklajeua i Siarhiej Wazniak, organizator przerzutu przez granicę _ - stwierdza spiker. Według TV, pieniądze przewozili kurierzy, którzy odbierali je w Wilnie, a część z nich pochodziła z amerykańskiego Narodowego Funduszu na rzecz Demokracji (NED). _ Kampania przedwyborcza dla opozycji to sezon żniw. Granty płyną rzeką _ - wyjaśnia komentarz.

W materiale padają nazwiska osób, które - jak widać na zdjęciach z demonstracji - tłukły szyby w drzwiach budynku, gdzie prócz rządu mieści się Centralna Komisja Wyborcza i niższa izba parlamentu. Jeden z mężczyzn - wyjaśnia spiker - _ przyjechał na pogrom ze Słucka na zaproszenie partii Rymaszeuskiego _, inny - to zwolennik opozycyjnego Ruchu _ O Wolność _ Alaksandra Milinkiewicza, trzeci to - według TV - członek grupy inicjatywnej Niaklajeua.

_ - Alternatywa proponowana przez opozycję to przemoc, pogromy i krew. To nie walka polityczna, a zapotrzebowanie na zamach stanu _ - brzmią końcowe słowa materiału.

Większość opozycjonistów, o których mowa w filmie, przebywa w areszcie śledczym KGB w Mińsku. Postawiono im zarzuty w sprawie o masowe zamieszki, z artykułu, z którego grozi maksymalnie 15 lat pozbawienia wolności.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/87/t73815.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/bialorus;juz;nie;chce;europejskich;ekspertow,9,0,746249.html) Białoruś już nie chce europejskich ekspertów Biuro Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zostało zamknięte.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/20/t46868.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/wielcy;swiata;wspieraja;bialoruska;opozycje,252,0,746236.html) "Wielcy świata" wspierają białoruską opozycję Politycy i intelektualiści z całego świata protestują przeciw zatrzymaniom.
wiadmomości
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)