Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Biedrusko - 250 złotych za brak numeru na drzwiach

0
Podziel się:

Violetta Franaszek, mieszkanka Biedruska, została ukarana przez policjanta 250-złotowym mandatem, za... brak numeru na drzwiach. Mimo że ten przepis jest prawie martwy, a mieszkania bez numerów to w blokach norma, na nic zdały się tłumaczenia.

Biedrusko - 250 złotych za brak numeru na drzwiach

- To obowiązek lokatora - grzmią policjanci. Szkoda tylko, że sami się z niego nie wywiązują. Bo na odnowionej elewacji Komendy Miejskiej w Poznaniu przy ulicy Szylinga numeru budynku też brak. - Cała sytuacja jest bulwersująca, bo potraktowano nas tak, jakbyśmy nie mieli żadnych praw - dziwi się Violetta Franaszek. - Do córki przyszedł policjant z wezwaniem na komisariat, gdzie miała się stawić jako świadek. Jak zażądałam od niego, żeby się wylegitymował, zignorował moją prośbę i stwierdził, że jestem arogancka. Zaczął się denerwować, dlaczego na drzwiach nie ma numeru. Postraszył, że za kilka dni sprawdzi, czy numer się pojawił, a jak go nie będzie, to nałoży mandat. Mieszkanka o sprawie poinformowała Komendę Wojewódzką Policji. Jak twierdzi, na miejscu powiedziano jej, że sprawa zostanie wyjaśniona i może być spokojna, bo mandatu nie będzie. Okazało się, że jest zupełnie inaczej. - Po kilku dniach zjawił się ten sam policjant i powiedział, że nakłada na mnie 250 złotych mandatu - dodaje V. Franaszek. - Na
nic zdały się nasze tłumaczenia, że w całym bloku mieszkań bez numerów jest kilkanaście. Co na to przepisy? Te są dość nieprecyzyjne. Choć w kodeksie wykroczeń można przeczytać, że: "kto będąc właścicielem, administratorem, dozorcą lub użytkownikiem nieruchomości, nie dopełnia obowiązku umieszczenia w odpowiednim miejscu (...) tabliczki z numerem porządkowym nieruchomości, nazwą ulicy lub placu albo miejscowości, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany". W kodeksie nie ma jednak słowa o mieszkaniach. W blokach numerów bardzo często nie ma, a egzekwowanie prawa w tym wypadku sprowadzałoby się do ukarania tysięcy poznaniaków. Dlaczego zatem lokatorkę potraktowano tak wybiórczo? - Dlaczego wybiórczo? - dziwił się zapytany o sprawę Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji. - Być może w najbliższym czasie takie same kary zostaną nałożone na innych lokatorów. Zatem w Poznaniu i okolicach szykuje się skomasowana akcja tropienia drzwi bez numerów? Być może warto rozpocząć od
Komendy Miejskiej Policji przy ulicy Szylinga. Bo na budynku, w którym policjanci pracują od kilku miesięcy, numeru także nie ma. - Budynek jest pod ścisłą ochroną konserwatorską, dlatego każda ingerencja musi być dokładnie uzgodniona - tłumaczy się Andrzej Borowiak. - Tabliczki mają się pojawić lada moment - zapewnia. Nazwisko i numer za zgodą lokatora Na drzwiach wielu mieszkań w poznańskich blokach nie ma numerów. Już od kilku lat do lamusa odchodzą także tablice z kompletem informacji o lokatorach. Jeśli mieszkaniec chce, by jego imię i nazwisko znalazło się na tablicy informacyjnej, która wisi w budynku, sam musi zgłosić się do administracji i o to wystąpić. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych zarządca nie może bez jego wiedzy umieścić danych lokatora w miejscu, do którego dostęp mają wszyscy mieszkańcy. Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera! Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się! Masz firmę? Dodaj ją za
darmo do Katalogu Firm. Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)