Brytyjski kanclerz skarbu Alistair Darling zwrócił się do Banku Światowego o sporządzenie pilnej analizy amerykańskiego i europejskiego programu wykorzystania biopaliw wobec oznak narastającego kryzysu na światowym rynku żywności - informuje tygodnik "The Observer".
Darling domaga się, by analiza była gotowa na najbliższy, czerwcowy szczyt G7.
- _ Byłoby wielkim błędem, gdybyśmy znaleźli się w sytuacji, w której uprawiamy kukurydzę istotną dla wykarmienia ludzi i produkowali z niej paliwo. Takiej sytuacji nie udałoby się utrzymać na dłuższą metę _ - powiedział Darling na posiedzeniu Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Darling dodał, że jest to także problem dotyczący Wielkiej Brytanii, gdzie od kilku miesięcy drożeje chleb.
- _ Po raz pierwszy od pokolenia mamy do czynienia z sytuacją, w której inflacja nie jest generowana przez brytyjską gospodarkę, lecz pochodzi z importu. _ _ Rosną ceny żywności, energii i surowców _ - podkreślił Darling.
ZOBACZ TAKŻE:
Rozwiązanie brytyjski minister widzi w zapewnieniu krajom rozwijającym się niezbędnej infrastruktury umożliwiającej im zwiększenie produkcji żywności oraz w przyspieszeniu rozmów o liberalizacji światowego handlu w celu otwarcia rynków i usunięcia subsydiów do produkcji żywności.
Jednym z czynników rosnących cen surowców, jest według MFW, subsydiowanie amerykańskich farmerów uprawiających kukurydzę przeznaczoną do produkcji biopaliwa. Skutkiem tego jest zmniejszenie areału pod zasiew zbóż i soji, co winduje ceny obu tych produktów.
W ostatnich dniach w niektórych, biednych krajach świata m. in. na Haiti, w Indonezji, Mauretanii, Senegalu i Bangladeszu doszło do burzliwych rozruchów ludności protestujących przeciwko rosnącym cenom podstawowych artykułów żywnościowych - pszenicy, ryżu, soji i oleju roślinnego.