- Zaskoczył nas brak decyzji ministerstwa. Liczyliśmy, że zapadnie ona jeszcze w tym roku. Teraz dowiadujemy się, że najwcześniej możemy się jej spodziewać w przyszłym roku - przyznał Krzysztof Żuk, z-ca prezydenta Lublina. Zaraz jednak uspokajał: - Na razie jeszcze nie wydarzyło się nic takiego, co mogłoby przekreślić tę inwestycje. O budowie pływalni „olimpijskiej” w Lublinie mówi się od lat. Inwestycja trafiła jednak do „zamrażarki”, bo miasto nie miało własnych środków na jej realizację. Sprawa odżyła w tym roku. Ministerstwo Sportu i Turystyki wpisało budowę lubelskiego basenu na listę swoich strategicznych celów. Poinformował o tym w marcu Adam Giersz, mister sportu, podczas wizyty na Lubelszczyźnie. Za tym miały popłynąć pieniądze. I to duże. - Dofinansowanie ma sięgnąć 50 procent kosztów inwestycji. To maksymalna kwota, jaką możemy uzyskać - precyzował Krzysztof Żuk. Koszt budowy sportowej części pływalni przy Al. Zygmuntowskich jest szacowany na 97,5 mln zł. Ma tam powstać 50-metrowy, olimpijski,
kryty basen. Wokół niego będą trybuny dla 2100 widzów. Obok basenu miała stanąć wydzielona część rehabilitacyjno-rekreacyjna. Jej koszt jest szacowany na kolejne 27,7 mln zł. Budowa kompleksu wodnego przy Al. Zygmuntowskich miała ruszyć w 2011 r. i zakończyć się w 2013 r. Rzecznik prasowy Ministerstwa Sportu i Turystyki Jakub Kwiatkowski nie umiał od-powiedzieć, dlaczego termin decyzji o dofinansowaniu budowy basenu został przesunięty na 2011 r. - Będę interweniowała. Nie wyobrażam sobie, aby w Lublinie nie powstał basen olimpijski - zapowiedziała Magdalena Gąsior--Marek, posłanka PO. Brak środków na basen olimpijski stawia też pod znakiem zapytania przebudowę pływalni przy ul. Łabędziej. - Liczyliśmy na 10 mln zł dofinansowania przy okazji środków przekazanych na Al. Zygmuntowskie. Teraz tych pieniędzy nie ma. To smutna wiadomość - podkreślał Marian Ziegler, przewodniczący Rady Dzielnicy Bronowice. Skończyło się na obietnicach Budowa pływalni przy Al. Zygmuntowskich to kolejna inwestycja w Lublinie, która
mimo zapowiedzi szybkiej realizacji utknęła na etapie obietnic. Podobny los spotkał tunel pod Al. Racławickimi. Likwidacja „wąskiego gardła” komunikacyjnego między Czechowem a LSM była jedną z obietnic wyborczych obecnego włodarza Lublina Adama Wasilewskiego. Szybko odeszła w niepamięć. Prezydent odłożył w czasie realizację tej inwestycji argumentując, że obecnie w kasie miasta nie ma na nią pieniędzy. Budowa tunelu pod Al. Racławickimi i wiaduktu nad ul. Głęboką jest szacowana na ok. 300 mln zł. Aquapark. Park wodny miał zająć ponad 8 ha terenów przy ul. Koncertowej na Czechowie. Dwa przetargi na sprzedaż terenów pod taką inwestycje zakończyły się fiaskiem. Ratusz postanowił ostatecznie podzielić grunty przy ul. Koncertowej na trzy oddzielne parcele i sprzedać je osobno, bez wymogu budowy tam centrum wodnego. Uporządkowanie terenów Podzamcza w rejonie dworca PKS. Tereny - łącznie ponad 10 ha - miały gruntownie zmieć swój wygląd. Planowano tu m.in. centra handlowe, a dworzec PKS miał być przeniesiony w rejon
dworca PKP. Sprawa utknęła w miejscu. Jest na etapie opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Procedura potrwa jeszcze co najmniej rok. Na przebudowę Podzamcza poczekamy kolejnych kilka lat. Przebudowa pl. Litewskiego. Obecna ekipa zapowiedziała, że do końca tej kadencji upora się z przebudową reprezentacyjnego placu Lublina. To już niemożliwe. Koncepcję przyszłego wyglądy placu poznamy dopiero na począczątku listopada.
