Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Michał Kot
|

Były premier Danii na czele NATO

0
Podziel się:

Priorytetem kadencji Andersa Fogha Rasmussena będzie operacja w Afganistanie.

Były premier Danii na czele NATO
(World Economic Forum/CC/Flickr)

Afganistan, stosunki z Rosją, dalsze rozszerzenie i nowa koncepcja strategiczna NATO - to główne wyzwania, jakie stoją przed Sojuszem Północnoatlantyckim, na którego czele stanie w sobotę 1 sierpnia były premier Danii Anders Fogh Rasmussen.

56-letni Duńczyk zastąpi Jaapa de Hoop Scheffera, który piastował to stanowisko przez ostatnie 5,5 roku. Odchodzący sekretarz generalny pożegnał się ze współpracownikami z Kwatery Głównej w Brukseli już w czwartek.

Rasmussen formalnie szefem NATO będzie od północy w nocy z piątku na sobotę, ale do Kwatery Głównej przyjedzie dopiero w poniedziałek rano. Do tego czasu obowiązki sekretarza generalnego będzie sprawował jeden z zastępców, Claudio Bisogniero.

Rasmussen ma ogłosić swoje priorytety na poniedziałkowej konferencji prasowej. Jest oczywiste, że na czołowym miejscu znajdzie się doprowadzenie do sukcesu trwającej od 2001 r. operacji w Afganistanie - największej w historii sojuszu, która pociąga za sobą coraz więcej ofiar w liczącej 64,5 tys. żołnierzy międzynarodowej koalicji ISAF pod wodzą NATO.

Podobnie jak de Hoop Scheffer, Rasmussen będzie musiał przekonywać sojuszników do większego zaangażowania w Afganistanie, mimo coraz niższego poparcia operacji w sondażach opinii publicznej. Tak, aby ustabilizować sytuację i wyszkolić afgańskie sił bezpieczeństwa w stopniu pozwalającym na wycofanie się NATO z tego kraju.

Na byłego premiera Danii spadnie też odbudowa stosunków NATO z Rosją, które ucierpiały na skutek zeszłorocznej, potępionej przez sojuszników wojny w Gruzji. Od tego czasu zostały wznowione spotkania Rady NATO-Rosja na poziomie ambasadorów; odbyło się też spotkanie ministerialne na Korfu.

Mimo wielu punktów spornych NATOpotrzebuje Rosji jako partnera do rozmów ws. globalnego bezpieczeństwa, choćby o nuklearnych ambicjach Iranu. W kontekście stosunków z Rosją wróci sprawa zbliżania do NATO Gruzji i Ukrainy, a Rasmussen będzie musiał wyważyć różne stanowiska sojuszników: przeciwników, takich jak Belgia, Francja czy Niemcy, oraz mniej lub bardziej entuzjastycznych zwolenników, z Wielką Brytanią czy USA na czele.

Mimo stanowczego oporu Moskwy, sojusz powtarza, że drzwi pozostają otwarte po spełnieniu NATO-wskich standardów, choć przyznaje, że członkostwo obu krajów to odległa perspektywa.

Rasmussen obejmuje stanowisko w czasie, gdy sojusz pracuje nad swoją nową koncepcją strategiczną. Dokument ma opisać główne wyzwania stojące przed NATO, w tym w zakresie stosunków z Rosją, i odpowiedzieć na szereg pytań o dostosowanie sił zbrojnych do wyzwań XXI wieku, czy równowagę między tradycyjną obronną funkcją regionalnego sojuszu a jego zaangażowaniem w różnorakie misje jako _ światowego żandarma _. Do szczytu w Lizbonie w październiku przyszłego roku, gdzie strategia ma być przyjęta, sekretarz generalny ma szansę wywrzeć wpływ na jej treść.

_ - Może aktywnie wpływać na przyjmowane stanowisko, choć to oczywiście nie będą jego decyzje _ - powiedział PAP rozmówca z Kwatery Głównej NATO, porównując rolę sekretarza generalnego NATO do _ głównego rzecznika _ tej instytucji, czy też _ przewodniczącego rady udziałowców _, czyli 28 sojuszników, którzy do podjęcia każdej decyzji muszą wypracować konsensus.

Do tego, że ma polityczne i dyplomatyczne obycie, Rasmussen, który stał na czele trzech kolejnych centroprawicowych gabinetów rządzących Danią przez ostatnich siedem lat, nie musi nikogo przekonywać. W 2002 roku, kiedy Dania przewodniczyła Unii Europejskiej, to właśnie Rasmussen był twórcą konsensusu podczas najtrudniejszego etapu negocjacji w sprawie rozszerzenia UE. Dwa lata później sukces szczytu w Kopenhadze zaowocował przyjęciem dziesięciu nowych krajów, w tym Polski.

To doświadczenie weterana polityki międzynarodowej może być dla Rasmussena kluczowe. _ - Jako były wieloletni premier wie, jak i z kim rozmawiać, i jego pozycja wyjściowa jest bardzo poważna _ - wskazał rozmówca PAP.

Nie negując sukcesów z okresu sprawowania urzędu premiera, krytycy wypominają mu jednak rok 2005, kiedy to zraził sobie świat muzułmański odmową przeproszenia za karykatury Mahometa w duńskiej prasie, które wywołały zamieszki i ataki na duńskie ambasady w wielu krajach. Wcześniej sprawił, że Dania wsparła USA w Iraku i Afganistanie. Ten osobisty przyjaciel George'a W. Busha wysłał do Iraku duńskich żołnierzy, których wycofał pod naciskiem opinii publicznej dopiero w 2007 r.

Przy okazji satyrycznych rysunków przedstawiających proroka Mahometa, był krytykowany za ignorowanie drażliwych dla wyznawców islamu kwestii. Z tego powodu kandydatura Rasmussena na szefa NATO budziła sprzeciw Turcji. Teraz, w kontekście trudnej sytuacji w Afganistanie - wskazują analitycy - będzie musiał udowodnić, że nie stanął na czele największego sojuszu wojskowego świata, by wieść krucjatę przeciwko muzułmanom.

Na nowym stanowisku - wynika z zapowiedzi współpracowników - Duńczyk stawia na otwarcie i współpracę z mediami. _ _

_ - Rasmussen jest zdeterminowany uczynić NATO instytucją tak przejrzystą, jak tylko jest to możliwe _ - oświadczył w środę jego rzecznik James Appathurai. Zapowiedział, że swoje opinie na temat nowej koncepcji strategicznej internauci będą mogli zgłaszać na specjalnym internetowym forum dyskusyjnym. Z internetem Rasmussen jest zresztą za pan brat: wyróżnił się tym, że jako pierwszy europejski polityk wykorzystał w kontakcie z wyborcami portal społecznościowy Facebook. Prowadzi też własnego bloga.

Aktywny i otwarty styl będzie go zapewne odróżniać od poprzednika, Jaapa de Hoop Scheffera, który wcześniej był ministrem spraw zagranicznych Holandii. _ - Sprawny i pracowity dyplomata, poliglota, zawsze świetnie przygotowany do rozmów _ - opisuje go jeden ze współpracowników.

Jako jeden z sukcesów odchodzącego sekretarza generalnego wymienił zasypanie podziałów wśród krajów członkowskich, wywołanych interwencją w Iraku, które Scheffer zastał po przyjściu do sojuszu na początku 2004 r. _ _

_ - To nie była oczywista i prosta sprawa, ale się udało i w ciągu kilku lat NATO rozpoczęło nawet misję szkoleniową w Iraku - powiedział. - Scheffer miał zdolność do prowadzenia potrzebnych do tego dyplomatycznych rozmów _. _ Był też człowiekiem zasad, których się nieodmiennie trzymał, co było widać, gdy konsekwentnie przedstawiał stanowisko NATO w sprawie wojny gruzińsko-rosyjskiej _ - podkreślił.

61-letni Scheffer jest czasem wymieniany pośród kandydatów do objęcia nowego stanowiska wysokiego przedstawiciela ds. zagranicznych UE, które przewiduje Traktat z Lizbony. Ten unijny minister spraw zagranicznych ma zastąpić koordynatora unijnej dyplomacji, którym przez ostatnie dwie kadencje był Hiszpan Javier Solana - sam wcześniej sekretarz generalny NATO.

Przeszkodą dla tych czy innych planów zawodowych Scheffera może okazać się jego zdrowie: większość ostatnich dni urzędowania spędził bowiem w szpitalu, dokąd trafił 21 lipca, gdy poczuł się słabo w parku w centrum Brukseli, uczestnicząc w inauguracji _ miasteczka NATO-wskiego _ przy okazji belgijskiego święta narodowego. Lekarze wypisali go do domu po wycięciu niewielkiego skrzepu z tętnicy i po kilku dniach obserwacji.

wiadmomości
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)