Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Cenzura w Chinach. Kolejna próba zastraszenia korespondentów

0
Podziel się:

Skasowane dane z komputera, rozbity tablet i zalany wodą hotelowy pokój.

Plac Tiananmen
Plac Tiananmen (Allen Timothy Chang/PB/Wikipedia)

Skasowane dane z komputera, rozbity tablet i zalany wodą hotelowy pokój. W ten sposób chińska bezpieka chciała zastraszyć korespondenta niemieckich mediów, który zbierał informacje o śmierci pięciorga dzieci.

Bernard Zand pracuje dla niemieckiego tygodnika _ Der Spiegel _. W mieście Bijie, w prowincji Guizgou zbierał informacje dotyczące tragicznej śmierci pięciu bezdomnych chłopców, którzy zaczadzili się rozpalając nocą ognisko w kontenerze na śmieci. Zand dotarł do chińskiego dziennikarza, który po ujawnieniu tej historii na kilka tygodni trafił do aresztu.

Podczas pobytu w Bijie pokój niemieckiego korespondenta w prestiżowym hotelu Kempinski został splądrowany. Dane z komputera wykasowano, a zniszczenie całego sprzętu wytłumaczono pękniętą rurą wodociągu. Pokój został bowiem także zalany. Przed podobnymi sytuacjami zagranicznych dziennikarzy w Chinach ostrzegł już Klub Korespondentów Zagranicznych.

Czytaj więcej w Money.pl
Dziennikarze protestują przed wydawnictwem Policja fotografowała uczestników protestu. Co najmniej kilka osób spisano.
Cenzura tnie filmy. Znany reżyser protestuje Znany chiński reżyser Xie Fei skrytykował władze w liście otwartym opublikowanym na swym mikroblogu za stosowanie cenzury.
Chińczycy znaleźli sposób na cenzurę Liczba chińskich internautów przekroczyła w lipcu 538 mln, z czego ponad połowa używa serwisów blogerskich.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)