Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

Czy w 2015 roku telewizja i radio zamilkną?

0
Podziel się:

Eksperci apelują do prezydenta i premiera o szybkie działania dotyczące cyfryzacji mediów.

Czy w 2015 roku telewizja i radio zamilkną?
(PAP/ITAR TASS)

Eksperci z Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej apelują do prezydenta i premiera o podjęcie szybkich działań dotyczących cyfryzacji radia i telewizji.

Obecnie około 5 mln gospodarstw domowych w Polsce odbiera telewizję analogową. Nadajniki analogowe zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami podjętymi m.in. przez Polskę, będą musiały być wyłączone najpóźniej w połowie 2015 r. Komisja Europejska rekomenduje skrócenie tego terminu nawet o 3 lata i wiele krajów się do tego dostosuje. Nie ma możliwości odwołania się od tych decyzji i przesunięcia terminu.

Tymczasem nie zapadły u nas żądne wiążące decyzje w tej sprawie.Obecnie o kształcie przyszłych platform cyfrowych decydują Ministerstwo Infrastruktury, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, oraz Urząd Komunikacji Elektronicznej.

Przez ostatnie kilka miesięcy głównym punktem spornym pomiędzy UKE i KRRiT był sposób regulacji rynku. UKE chciało utworzyć 3 multipleksy. W pierwszym znalazłby się wszystkie stacje, które do tej pory nadają analogowo (TVP 1, TVP 2, TVP 3, Polsat, TVN, TV Puls i TV 4). Drugi byłby zagospodarowany w konkursie. Jeśli chodzi o trzeci to na razie był on w fazie koncepcyjnej.

Z kolei KRRiT była przeciwna takiemu rozwiązaniu. Rada chciałaby sama decydować o kanałach, które pojawią się w ramach drugiego multipleksu. Ostateczne decyzje co do kształtu obu multipleksów podjęto dopiero 14 listopada.

Stan na dziś jest taki, że w pierwszym multipleksie KRRiT umieści kanały TVP1, TVP2 oraz TVP3, a na pozostałe cztery miejsca ogłosi konkurs na koncesje telewizji ogólnokrajowych.

Jeśli chodzi o drugi multipleks to KRRiT zagospodaruje trzy miejsca w drodze konkursu. Następnie UKE przeprowadzi otwarty konkurs na operatora tego multipleksu, który będzie mógł obsadzić kolejne trzy miejsca. O ostatnie, siódme miejsce w ogłoszonym przez KRRiT konkursie ma walczyć 16 nadawców regionalnych.

Eksperci z Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej (PIRC) zwracają uwagę najważniejszym decydentom w kraju, że proces cyfryzacji, to nie tylko radio i telewizja, ale także internet.

  • Cyfryzacja - zastąpienie dotychczasowego, analogowego sygnału telewizyjnego i radiowego sygnałem cyfrowym. Pozwala na uzyskanie lepszej jakości dźwięku i obrazu oraz wprowadzenie nowych, interaktywnych usług elektronicznych.
    • Aby odbierać cyfrowy sygnał, potrzebny będzie dekoder (set-top-box) lub telewizor przystosowany już fabrycznie do nowych standardów. Koszt dekodera według różnych szacunków to na dziś 150-400 złotych. Abonenci sieci kablowych i platform satelitarnych niczego nie będą musieli zmieniać.

Postulaty PIRC

Izba, która zrzesza przedsiębiorców branży radiowo-telewizyjnej, sugeruje opracowanie w trybie pilnym plan działań zawierający szczegółowy scenariusz budowy naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce, harmonogram realizacji tego procesu i zakres odpowiedzialności poszczególnych uczestników, tj. rządu, regulatorów, nadawców, operatorów itp.

Cyfryzacja naziemnej telewizji daje możliwość korzystania z tzw. usług dodatkowych, w tym o charakterze interaktywnym. Jako dodatkowa usługa pojawi się internet, e-government, (możliwość załatwiania spraw urzędowych bez wychodzenia z domu), interaktywne programy edukacyjne, usługi bankowe, gry, itp.Zdaniem PIRC najlepszym rozwiązaniem wydaje się stworzenie Narodowej Platformy Cyfrowej - bezpłatna, publiczna platforma cyfrowa, obejmująca swoim zasięgiem cały kraj, mogłaby stać się silną konkurencją dla nadawców prywatnych.

_ Nie posiadamy ani spójnego planu działania, ani uregulowań legislacyjnych na miarę zmian technologicznych czekających polski rynek mediów elektronicznych. Wobec zapóźnień apelujemy do władz o podjęcie bezzwłocznie energicznych działań _ - mówi przewodniczący Rady Nadzorczej PIRC, Krzysztof Surgowt.

Wobec problemów kompetencyjnych i prawnych PIRC apeluje o wprowadzenie specjalnej ustawę cyfryzacyjną, przeprowadzoną przez Sejm RP w ramach tzw. szybkiej ścieżki. Według Krystyny Rosłan Kuhn, dyrektor generalny PIRC, obecnej ustawmy medialnej nie uda się znowelizować. _ Obecnie np. KRRi T uważa, że ma więcej do powiedzenia w sprawie cyfryzacji telewizji naziemnej niż UKE. Dlatego należy rozstrzygnąć raz na zawsze tą kwestię _ - dodaje Rosłan Kuhn.

Kraje UE przyjęły różne programy pomocowe. Najczęściej subsydiowane przez państwo są tzw. set-top-boksy umożliwiające odbiór naziemnej telewizji cyfrowej.

Ustawa powinna także określać sposób przeprowadzenia i finansowania kampanii informacyjnej oraz ewentualny zakres i środki pomocy publicznej na zakup odbiorników cyfrowej telewizji dla osób o najniższych dochodach.

Celowe zdaniem PIRC wydaje się również powołanie wąskiego zespołu ekspertów, którzy podejmą się przygotowania odpowiednich dokumentów w uzgodnionym terminie. Z kolei koordynacją i nadzorem nad przebiegiem prac powinien się zająć pełnomocnik ds. cyfryzacji w randze wicepremiera.

ZOBACZ TAKŻE:

Opóźnienia, ale...

Zdaniem Krzysztofa Surgowta, Polska mając już tak duże opóźnienia może paradoksalnie zyskać na tym, ale pod warunkiem podjęcia szybkich działań. _ Możemy uczyć się teraz na błędach i sukcesach innych krajów, które już kilka lat temu rozpoczęły wdrażanie cyfryzacji. Dotyczy to zarówno wyboru odpowiedniej technologii jak i sposobu finansowania. Najistotniejsze jest jednak to, aby ktoś nareszcie podjął w tej sprawie odpowiednią decyzję _ - dodał Surgowt.

Jak podaje PIRC, we Francji o cyfryzacji kraju (obecnie 89 proc. gospodarstw domowych znajduje się w zasięgu cyfrowej telewizji naziemnej) decyzję podejmował parlament jak i premier. Kraj ten modyfikował swoje działania wraz z rozwojem technologicznym i pojawianiem się na rynku coraz to nowszych i tańszych w użytkowaniu urządzeń.

| Komentarz Money.pl |
| --- |
| **Marek Knitter

Money.pl** Problem z cyfryzacją polega na tym, że nie mamy wyboru i musimy rozpocząć jej wdrażanie czy nam się to podoba czy nie. Należy pamiętać, że kraje które są już zaawansowane w swoich pracach podejmowały odpowiednie decyzje kilka lat temu. Oczywiście nikt nie mówi, że musimy mieć 100 proc. gospodarstw domowych w zasięgu naziemnej telewizji cyfrowej. Istnieją przecież inne możliwości przesyłu sygnały telewizyjnego czy radiowego. Należy jednak jasno powiedzieć, że ktoś musi w końcu podjąć ostateczną decyzję, gdyż w tej sprawie przedsiębiorcy sami tego nie zrobią. Tymczasem z sygnałem analogowym, z którego teraz korzysta około 5 mln odbiorników (polowa gospodarstw domowych) i niemal wszystkie stacje radiowe, przyjdzie nam się raz na zawsze pożegnać w 2015 roku. Czy wszyscy obywatele zdają sobie z tego sprawę? Podobnie jak PIRC, również mam spore wątpliwości. |

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)