Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Demonstracje w Jemenie. Takiej liczby ofiar nikt się nie spodziewał

0
Podziel się:

Dwa tysiące zmarłych - w tym 120 dzieci, i 22 tysiące rannych - tyle trzeba było poświęcić ludzi, by obalić znienawidzonego prezydenta.

Demonstracje w Jemenie. Takiej liczby ofiar nikt się nie spodziewał
(AP/FOTOLINK/East News)

Ponad 2 tysiące osób poniosło śmierć w czasie ubiegłorocznych demonstracji w Jemenie, które doprowadziły do ustąpienia prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Liczba ta znacznie przewyższa oceny organizacji pozarządowych.

Na zdjęciu żołnierze na ulicach Jemenu

Rannych w demonstracjach zostało około 22 tysiące ludzi - poinformował jemeński rząd. Jemeńskie ministerstwo ds. praw człowieka ogłosiło, że dane obejmują zarówno zabitych nieuzbrojonych demonstrantów, jak i dezerterów z sił zbrojnych. Nie jest jasne, czy obejmują też ofiary po stronie władz. W liczbie ponad 2 tysięcy zabitych jest ponad 120 dzieci.

Organizacja Amnesty International oceniała na początku bieżącego roku, że w zamieszkach w Jemenie śmierć poniosło około 200 demonstrantów.

Dziś odbyły się w Jemenie masowe demonstracje ku czci ponad 50 osób zabitych w ubiegłym roku w Sanie przez snajperów reżimu Salaha. Setki tysięcy osób wyszły na ulice miast w co najmniej 18 prowincjach, żądając postawienia byłego prezydenta przed sądem.

Pod koniec lutego Salah przekazał oficjalnie władzę swojemu następcy, dotychczasowemu wiceprezydentowi Abd ar-Rabiemu Mansurowi al-Hadiemu. Porozumienie o przekazaniu władzy zostało wypracowane w listopadzie 2011 roku przez Radę Współpracy Zatoki Perskiej (GCC).

Salah zrzekł się władzy w zamian za immunitet dla siebie i swoich współpracowników, dzięki czemu nie odpowiedzą oni przed sądem za śmierć setek ludzi podczas zeszłorocznych demonstracji, brutalnie tłumionych przez siły rządowe.

Przejściowa kadencja Hadiego ma potrwać dwa lata, później mają się odbyć wybory parlamentarne i prezydenckie.

Czytaj więcej o zamieszkach w Jemenie
W Jemenie armia wciąż strzela do ludzi Sześć osób zginęło, a ponad sto zostało rannych w mieście Taizz na południu kraju.
Prezydent Jemenu nie ustąpi "sabotażystom" Ali Abd Allah Salah zapowiedział, że odpowie wyzwaniem na wyzwanie ze strony swoich przeciwników.
Jest nowy prezydent. Będzie spokój? Ludzie obawiają się, że to tylko marionetka w rękach reżimu, który usiłują obalić.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)