Dziś mają być wznowione dostawy gazu z Rosji przez Ukrainę do Europy - tak wynika przynajmniej z wypowiedzi polityków obu krajów. Po porozumieniu politycznym premierów Władimira Putina i Julii Tymoszenko, dziś umowę handlową mają podpisać wspólnie Gazprom i Naftohaz. Europa wciąż czeka na błękitne paliwo i na temat porozumienia wypowiada się ostrożnie.
- _ W tej sprawie zbyt wiele umów zostało złamanych i zbyt wiele obietnic nie zostało dotrzymanych _ - tak komentował przełom w negocjacjach rzecznik czeskiego przewodnictwa. Rząd w Pradze podkreśla, że dla Unii liczy się przywrócenie dostaw gazu. To będzie dopiero test wiarygodności Rosji i Ukrainy - dodaje Komisja Europejska. Praga i Bruksela tym razem są powściągliwe, bo już raz cieszyły się z porozumienia, a tymczasem kurek z gazem został odkręcony zaledwie na kilka godzin.
Raport Money.pl | |
---|---|
*W ciągu najbliższych pięciu lat skazani jesteśmy na rosyjski gaz * Gazowe uniezależnienie się od Rosji będzie nas kosztowało co najmniej 3,5 mld złotych. zobacz raport Money.pl |
Po wznowieniu dostaw Unia Europejska będzie musiała wyciągnąć wnioski, bo tegoroczny kryzys zbyt mocno uderzył w kilka krajów członkowskich. Deklaracje o budowaniu wspólnej polityki energetycznej muszą teraz nabrać konkretnych kształtów. Chodzi między innymi o zróżnicowanie dostaw surowców energetycznych, oraz tras przesyłowych. To będzie jeden z głównych tematów marcowego szczytu z udziałem przywódców Unii Europejskiej.
Kompromis wypracowany przez szefów obu rządów zakłada, że w tym roku Rosjanie będą płacić tyle samo za tranzyt gazu przez Ukrainę, co w roku 2008. Z kolei Ukraińcy zapłacą za gaz europejską cenę z 20-procentową zniżką. W pierwszym kwartale Kijów zapłaci zatem około 380 dolarów - 2 razy więcej niż rok temu.
Raport Money.pl | |
---|---|
*Historia gazowego kryzysu * Kryzys gazowy rozpoczął się 1 stycznia. Wtedy Rosja odcięła dostawy gazu dla Ukrainy. zobacz raport Money.pl |
W wyniku sporu między Rosją a Ukrainą od 7 stycznia Unia Europejska nie otrzymuje rosyjskiego surowca przez ukraińskie terytorium. Wcześniej, 1 stycznia Gazprom wstrzymał dostawy gazu na Ukrainę, uzasadniając to brakiem kontraktu na 2009 rok i długami Naftohazu za paliwo dostarczone w 2008 roku.
W 2008 roku Kijów płacił 179,5 USD za 1000 metrów sześciennych rosyjskiego gazu. Cena za tranzyt gazu według kontraktu, na który powoływał się Gazprom, a który strona ukraińska kwestionowała, wynosiła 1,6 dolara za 1000 metrów sześciennych na odległość 100 km.