Według francuskiej gazety "Le Parisien Dimanche" lider skrajnej prawicy Jean-Marie Le Pen ma wielkie szanse przejścia do drugiej tury wyborów prezydenckich, czytamy w „Rzeczpospolitej".
Tak zaskakujące wyniki wyścigu do prezydentury we Francji mają potwierdzać dwa sondaże przeprowadzone na zlecenie francuskich służb specjalnych (RG) oraz szanowanego instytutu CEVIPOF, pracującego często dla MSW.
_ Le Pen zapowiada co najmniej powtórkę z poprzednich wyborów prezydenckich. W 2002 roku - wbrew wszelkim prognozom - wyeliminował kandydata socjalistów Lionela Jospina. _Z danych zebranych przez RG w terenie miałoby wynikać, że w pierwszej turze najwięcej głosów otrzyma faworyt prawicy Nicolas Sarkozy. Natomiast drugie miejsce - kwalifikujące do ostatecznej rozgrywki o prezydenturę - przypadnie Le Penowi lub centryście Francois Bayrou, ze wskazaniem na tego pierwszego. Pani Royal odpadłaby z walki już w niedzielę 22 kwietnia. Jej wyeliminowanie przewiduje również sondaż CEVIPOF. Według prognozy tego instytutu w pierwszej turze Le Pen uzyska lepszy wynik niż Sarkozy, pisze „Rzeczpospolita".
Autentyczność tych szokujących sondaży jest poddawana w wątpliwość. Francuskie służby specjalne nie mogą bowiem od 2004 roku przeprowadzać badań nastrojów wyborców. Natomiast CEVIPOF podkreśla, że przeprowadził sondaż, z którego wynika, iż Sarkozy może liczyć na 28 - 30 proc. głosów, Royal na 24 - 26 proc., Bayrou na 17 - 20 proc., a Le Pen na 12 -14 proc. W drugiej turze (6 maja) kandydat prawicy mógłby natomiast liczyć na zwycięstwo nad socjalistką stosunkiem głosów 52 do 48 proc.