Francja zapewnia o poparciu społeczności międzynarodowej dla zbrojnej interwencji w Mali. Paryż przewiduje wzmocnienie sił lądowych. Islamiści szykują tymczasem kontrofensywę.
Islamscy rebelianci wycofali się z trzech dotąd zajmowanych przez nich miast w północnym Mali. Państwa sąsiadujące z tym krajem zamknęły granice, uszczelniając je swoimi wojskami. Do akcji wkroczyły francuskie czołgi stacjonujące na Wybrzeżu Kości Słoniowej. W sumie Francuzi planują skierować do Mali 2,5 tysiąca żołnierzy.
Francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius mówi o pełnym poparciu, jakiego Francji udzieliła społeczność międzynarodowa: _ Popiera nas zarówno ONZ, jak i Unia Europejska. Szefowie dyplomacji państw członkowskich Unii mają w tym tygodniu rozmawiać na nadzwyczajnym spotkaniu poświęconym sytuacji w Mali _.
W trakcie tego spotkania rozważane będą możliwości skierowania do Mali misji Unii Europejskiej dla wsparcia miejscowych władz oraz udziału jednostek państw Unii w operacjach przeciwko terrorystom, którzy szykują kontrofensywę.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Alarm we Francji po ataku na islamistów Francuscy żołnierze walczą z rebeliantami w Mali. Prezydent Francois Hollande ogłasza - spowodowaliśmy poważne straty po stronie wrogów. | |
Polacy pojadą na nową wojnę? Komunikat MSZ Polska opowiada się za przywróceniem stabilności w Mali. Wesprzemy Francuzów, którzy zaatakowali islamistów? | |
Francja wysyła więcej wojsk do Mali Nowe siły mają dołączyć do 600 żołnierzy już obecnych w Mali, którego północ okupują od wiosny islamscy radykałowie. |