Jak poinformował PAP szef pomorskiej "S" Krzysztof Dośla, w proteście na ulicy prowadzącej do Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku uczestniczą przedstawiciele stoczni i innych zakładów pracy związanych z gospodarką morską m.in. z Gdańska, Gdyni i Szczecina. Protestujący przynieśli ze sobą tablice z nazwami nieistniejących już - zlikwidowanych bądź upadłych - polskich firm z sektora morskiego. Czytaj także: Od piątku drożej w autobusach W czwartek o 9.30 w Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku rozpoczęła się Europejska Konferencja Morska, organizowana w ramach obchodów Europejskiego Dnia Morza. W spotkaniu, które odbywa się pod hasłem "Polityka morska: Przede wszystkim ludzie", biorą udział m.in. unijna komisarz ds. gospodarki morskiej i rybołówstwa Maria Damanaki, minister infrastruktury Cezary Grabarczyk oraz przedstawiciele organizacji związanych z gospodarką morską i rybołówstwem z niemal wszystkich krajów UE, a także spoza niej. Czytaj także: Podpisy przeciw sprzedaży Lotosu Dośla wyjaśnił, że manifestacja
związkowa ma zasygnalizować osobom przyjeżdżającym na konferencję, że w gospodarce morskiej w Europie źle się dzieje. "W Polsce coś takiego, jak gospodarka morska w ogóle nie istnieje" - powiedział PAP Dośla.