Osiem osób, w tym poseł nacjonalistycznej partii Ataka, zostało rannych -poinformowało publiczne radio, powołując się na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Jednego protestującego zatrzymano.
Protesty z udziałem około 7 tys. osób trwały ponad siedem godzin. Po wiecu przed siedzibą rządu część demonstrantów przeszła przed centralę Bułgarskiej Partii Socjalistycznej, która jest głównym ugrupowaniem obecnej koalicji, i obrzuciła ją kamieniami.
Potem uczestnicy protestu przeszli pod siedzibę Ataki, bronioną przez lidera tego ugrupowania Wolena Siderowa wraz z posłami i kilkuset zwolennikami. Starcia trwały ponad trzy godziny, obrzucano się butelkami i kamieniami.
Powodem trwających w Bułgarii od piątku protestów stało się wybranie na szefa Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (DANS) Deliana Peewskiego, medialnego magnata i posła Ruchu na rzecz Praw i Swobód (DPS) zrzeszającego bułgarskich Turków. Choć Peewski zrezygnował w sobotę z tego stanowiska, publiczne demonstracje z żądaniem odejścia rządu i przedterminowych wyborów nadal trwają.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Dziś też dojdzie do krwawych starć? Na popołudnie dwa związki zawodowe i trzy syndykaty zwołały marsz. Zamierzają przejść na plac Taksim. Władze już zapowiedziały stłumienie tej demonstracji. | |
Kryzys w Hiszpanii. Nie chcą rządowych oszczędności Równoległe demonstracje miały miejsce w 28 innych miastach, w tym w Barcelonie, drugim do wielkości hiszpańskim mieście oraz w Vigo w Galicii. | |
Podpaliła się dziewiąta osoba. To z biedy Jest to dziewiąty wypadek samopodpalenia w Bułgarii od zimy. |