[zdjęcie ilustracyjne]
35-letni mieszkaniec Getafe pracował na co dzień w sklepie z rowerami, znał ich ceny, marki i wiedział, których części zwykle poszukują klienci - powiedziała policja z tego miasta.
W weekendy złodziej podróżował do miejscowości, w których organizowano amatorskie zawody kolarskie. Zapisywał się na nie i na miejscu decydował, jak dokona kradzieży. Czasem rower znikał przed rozpoczęciem wyścigu, czasem w trakcie, zdarzało się, że złodziej kradł tylko części zamienne, narzędzia, kaski, okulary czy rowerowe nawigacje GPS.
Po raz pierwszy madrycka policja została zawiadomiona o kradzieży po czerwcowym wyścigu w San Martin de Valdeiglesias, pod Madrytem. Okazało się, że na metę nie dojechał jeden kolarz. 32-kilometrowa trasa przecinała las i tam prawdopodobnie zaginął uczestnik, a wraz z nim rower. Policja sprawdziła, że podobne kradzieże zdarzały się w innych regionach, na wcześniejszych zawodach.
Zlokalizowano też stronę internetową, na której po zaniżonych cenach sprzedawano części do rowerów i wyposażenie. Policja znalazła na niej rower z numerami seryjnymi jednego z ukradzionych pojazdów. Złodziejowi grozi do czterech lat więzienia.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
To przez nich drożeją hiszpańskie obligacje Według _ Financial Times _ hiszpańskie obligacje nie dlatego są rekordowo drogie dlatego, że podjęte przez rząd Mariano Rajoya kroki ku sanacji finansów są niewłaściwie. | |
Inwestorzy w strachu. Nie starczy pieniędzy? Ministrowie finansów Hiszpanii i Niemiec wydali komunikat podkreślając, że rentowność długu Madrytu jest zawyżona wobec realnej kondycji hiszpańskiej gospodarki. | |
Hiszpania nad przepaścią. Wytrzymają tylko... Przy takiej rentowności obligacji państwo może obsługiwać koszty długu tylko przez kilka miesięcy. |