Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Islamiści nie odpuszczają, atakują NATO-wskie transporty

0
Podziel się:

Rebelianci wzięli na cel konwoje z paliwem.

Islamiści nie odpuszczają, atakują NATO-wskie transporty
(PAP/EPA)

*Napastnicy zaatakowali w dwóch różnych miejscach Pakistanu samochodowe cysterny z paliwem dla sił NATO w Afganistanie, a druga z tych akcji spowodowała ofiary w ludziach - podały pakistańskie władze. *

Kierowca cysterny i jego pomocnik spłonęli żywcem, gdy ich pojazd został podpalony na parkingu restauracji w prowincji Beludżystan na południowym zachodzie kraju - poinformował w stolicy Pakistanu Islamabadzie oficer policji Mohammed Azam. Jak zaznaczył, ataku tego dokonały _ elementy antypaństwowe _ - co może oznaczać bojowników islamskich lub zbrojnych separatystów.

Wcześniej w prowincji Sindh w południowo-wschodnim Pakistanie domniemani rebelianci podpalili 27 cystern samochodowych z olejem napędowym dla wojsk w Afganistanie. Incydent ten nie spowodował ofiar w ludziach.

Około 80 proc. zaopatrzenia niebojowego - czyli m.in. paliwo, części zamienne i odzież - dla stacjonujących w Afganistanie żołnierzy USA i innych państw dostarczane jest przez pakistański port Karaczi i dalej transportem kołowym przez terytorium Pakistanu. NATO ma także inne trasy zaopatrzeniowe do Afganistanu, ale te biegnące przez Pakistan są najdogodniejsze i najtańsze w użyciu.

Rząd Pakistanu zamknął w czwartek wiodące do Afganistanu przejście graniczne Torkham na północnym zachodzie kraju. Decyzję tę podjęto najprawdopodobniej w proteście przeciwko ostrzelaniu przez śmigłowiec NATO strefy przygranicznej, co spowodowało śmierć trzech pakistańskich żołnierzy. Nadal otwarte jest przejście Chaman w prowincji Beludżystan, dokąd prawdopodobnie zmierzały podpalone cysterny.

W prowincji Sindh około 10 uzbrojonych napastników zaatakowało cysterny krótko po północy czasu miejscowego, gdy stały one na zwykłym parkingu dla ciężarówek na skraju miasta Shikarpur. Przed podpaleniem pojazdów ich kierowców i inne osoby zmuszono do ucieczki - powiedział przedstawiciel policji Abdul Hamid Khoso.

Jak oświadczył inny przedstawiciel policji Nisar Ahmed, cysterny przybyły do Shikarpuru z Karaczi i miały się dalej udać do Kwety. Z miasta tego prowadzi droga do Chamanu.

Czytaj w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)