Jarosław Kaczyński liczy na pomyślną dla siebie decyzję sądu apelacyjnego w sprawie pozwu wyborczego, który wytoczył mu Bronisław Komorowski. Chodzi o program prywatyzacji służby zdrowia, co kandydatowi Platformy Obywatelskiej na prezydenta zarzuca prezes PiS-u.
Kandydat PiS-u powiedział, że uzna i wykona każdy wyrok sądu. Kaczyński ma nadzieję, że nie będzie musiał przepraszać Bronisława Komorowskiego. Twierdzi bowiem, że marszałek po 2007 roku podejmował decyzje, które sprzyjają prywatyzacji szpitali.
POSŁUCHAJ JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO:
Prezes PiS-u wyjaśnił, że spór o służbę zdrowia chciał przenieść na forum publiczne, zachęcając swojego konkurenta do debaty telewizyjnej na ten temat. Prezes PiS uważa, że w poglądach Bronisława Komorowskiego zaszła tak duża zmiana, że współpraca może okazać się możliwa. Kaczyński chciałby jednocześnie zweryfikować nowe spojrzenie na sprawę szpitali marszałka.
POSŁUCHAJ JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO:
Sztab Bronisława Komorowskiego chciał jednak debatować o wszystkich sprawach, nie tylko o służbie zdrowia. Jarosław Kaczyński wyjaśnił, że nie mógł przystać na debatę ogólną, ponieważ ograniczałoby to demokrację.
Jego zdaniem, oznaczałoby to przyznanie zbyt dużej roli sondażom, bo to one wskazują w tej chwili, którzy kandydaci są najbardziej popularni. Debata tylko dwóch kandydatów, jego oraz Bronisława Komorowskiego, ograniczyłaby możliwość wypowiedzi pozostałym kandydatom - podkreślił prezes PiS-u.