Rob Ford, mer Toronto, największego kanadyjskiego miasta, jest podejrzewany o zażywanie twardych narkotyków. Ford powiedział dotychczas tylko, że to nieprawda i nazwał oskarżenia o palenie cracku _ śmiesznymi _.
Od tygodnia trwa skandal wywołany przez dziennik _ Toronto Star _, którego dziennikarze widzieli film, na którym jakoby widać Forda palącego crack. Amerykański plotkarski portal, Gawker.com, zbiera 200 tys. dolarów, które właściciel filmu chce otrzymać za jego udostępnienie. W czwartek wieczorem Gawker.com miał już ponad 180 tys. dolarów, choć jednocześnie pojawiła się informacja, że portal stracił kontakt z właścicielem nagrania.
Największy kanadyjski dziennik nagrania nie kupił. Jak powiedzieli PAP znajomi pracownicy _ Toronto Star _, firma jest w trakcie zwalniania dużej liczby osób, więc nie może wydawać pieniędzy na zakup filmu.
Tymczasem sytuacja mera Forda komplikuje się coraz bardziej. Od chwili publikacji _ Toronto Star _ Ford nie podał gazety do sądu, stwierdził tylko, że się na niego uwzięła (tytuł znany jest z niechęci do mera), unikał rozmów z dziennikarzami, nie odpowiadał na ich pytania.
Osobą, która wystąpiła w jego obronie, jest jego brat - Doug Ford, jednocześnie radny Toronto. Kanadyjskie media cytowały ekspertów ds. public relations, którzy zgodnie twierdzili, że to najgorszy z możliwych sposobów reakcji na sytuację kryzysową.
Po tygodniu kryzysu wątpliwości zaczęli mieć nawet dotychczasowi zwolennicy Forda. Popierający go dziennik _ The Sun _ zaczął domagać się wyjaśnień. W ostatnich dniach Ford, który był głównym trenerem szkolnej drużyny futbolu amerykańskiego Don Bosco Eagles (jest szefem fundacji finansującej tę drużynę), został zwolniony z tego stanowiska.
W czwartek zaś Ford zwolnił szefa swojej kancelarii i doradców w ratuszu, który - jak podały media - miał mu doradzać bliżej nieokreślone trzy opcje rozwiązania kryzysowej sytuacji i namawiać do podjęcia leczenia. Ford miał wyśmiać te propozycje, zdecydował się nie podejmować żadnych działań i zwolnił swojego współpracownika.
Ford jest merem Toronto od ponad dwóch lat. Wygrał wybory głównie głosami konserwatywnych przedmieść i mniej zamożnych mieszkańców, którzy uwierzyli w hasła o potrzebie ukrócenia miejskiej polityki _ ciepłych posadek _.
Niedługo po objęciu stanowiska przez Forda okazało się, że w mieście nie ma rozdawnictwa stanowisk i lukratywnych kontraktów, a więc nie ma na czym oszczędzać. Ford stał się pośmiewiskiem dla wielu mieszkańców Toronto w związku ze swoimi pomysłami zamykania bibliotek w ramach oszczędności. Znany jest ze sporów z mediami.
W listopadzie ub.r. sąd nakazał mu rezygnację z urzędu w związku z zarzucanym mu konfliktem interesów. Ostatecznie, dzięki korzystnej interpretacji wyroku, Ford nie musiał ustąpić ze stanowiska.
Obecnie, w związku ze skandalem, media przypominają inne zatargi mera z prawem. Na przykład 14 lat temu Ford został zatrzymany przez policję na Florydzie w związku z prowadzeniem samochodu pod wpływem alkoholu i posiadaniem marihuany. W 2008 r. roku został mu postawiony zarzut grożenia śmiercią żonie - jednak został później wycofany.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Tragiczna strzelanina na grillu. 2 osoby nie żyją Do strzelaniny doszło podczas przyjęcia barbecue, na którym było 200 osób. O co poszło? | |
Szok dla mieszkańców. Sprawca zatrzymany Policja zatrzymała 23-letniego mężczyznę, podejrzanego o zastrzelenie jednej osoby i ranieniu siedmiu w Toronto. | |
Ten rynek w Kanadzie całkowicie zamiera Część specjalistów alarmuje, że spowolnienie doprowadzi do utraty wielu miejsc pracy. |