Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Katastrofa statku na rosyjskiej rzece. 9 ofiar

0
Podziel się:

Na rzece Moskwa przepływającej przez stolicę Rosji zatonął w nocy prywatny statek wycieczkowy, po zderzeniu z inną jednostką.

Katastrofa statku na rosyjskiej rzece. 9 ofiar
(EPA/YURI KOCHETKOV/ PAP/EPA.)

Do 9 wzrosła liczba śmiertelnych ofiar katastrofy statku pasażerskiego, który zderzył się z barką na rzece Moskwa w rosyjskiej stolicy.

[aktualizacja 19:21]

Statek wycieczkowy był przeciążony, a jego kapitan wykonywał niebezpieczne manewry, co skończyło się tragedią: utonęło 9 z 16 osób na pokładzie.

Tak rosyjska policja przedstawiła najbardziej prawdopodobne przyczyny tragedii. Zeznania świadków pozwalają również sądzić, że kapitan statku wycieczkowego wtargnął z nadmierną szybkością na tor wodny statków towarowych, co spowodowało zderzenie z barką.

Obciążenie jednostki było _ znacznie większe od dopuszczalnego _ - dodaje wstępny raport policji, na który powołuje się agencja Itar-TASS.

Na pokładzie statku znajdowało się 16 osób. Większość stanowili cudzoziemcy, głównie Turcy i Amerykanie. Uratowano trzech członków załogi i czterech pasażerów.

Jednostka miała ważną rejestrację z Czukotki i przeszła pozytywnie w maju tego roku badania techniczne.

Udało się uratować tylko siedem osób, w tym trzech członków załogi. Akcja ratownicza trwała całą noc. Do zderzenia doszło wkrótce po północy, prawdopodobnie w rezultacie naruszenia zasad nawigacji.

Jeden z pasażerów dopłynął do brzegu samodzielnie, 7 ratownicy wyłowili z wody. Ratownicy odnaleźli 8 ciał i poszukują jeszcze 1 pasażera.

Jak podają rosyjskie media, wśród pasażerów statku byli cudzoziemcy, m.in. Turcy, pozostali i załoga- to Rosjanie. Napływają jednak sprzeczne informacje w tej sprawie.

Według wstępnych ustaleń, na statku odbywał się przyjęcie urodzinowe, a jednostka była w bardzo złym stanie technicznym. Świadkowie twierdzą, że kapitan próbowął uniknąć zderzenia z barką, ale statek nie reagował na manewry sterami.

Przedstawiciel rosyjskiego ministerstwa do spraw sytuacji nadzwyczajnych Jurij Biesiedin powiedział telewizji Rossija24, że dopiero po podniesieniu statku z dna będą możliwe dalsze czynności śledcze.

-_ Po próbę uwolnienia jednostki, bo barka na niej po prostu leży, a potem będziemy statek podnosić za pomocą dźwigu. Wstępnie wyznaczyliśmy początek operacji podnoszenia jednostki na 11.00 przed południem _ - relacjonuje Biesiedin.

Do wypadku doszło w centrum rosyjskiej stolicy na rzece Moskwa, około 1.00 czasu miejscowego, na wysokości kompleksu sportowego na Łużnikach. Według wstępnych ustaleń, winę za zderzenie ponosi kapitan statku turystycznego.

W akcji ratowniczej uczestniczą jednostki ministerstwa do spraw sytuacji nadzwyczajnych i policji wodnej. Utrudnia ją słaba widoczność na rzece. Na miejscu są też już przedstawiciele rosyjskiego Komitetu Śledczego, który już wszczął dochodzenie z paragrafu _ naruszenie zasad transportu wodnego _.

To kolejna katastrofa rzecznego statku wycieczkowego w Rosji w tym miesiącu. 10 lipca na wodach w okolicach Kazania zatonął wycieczkowiec Bułgaria. Zginęło 117 osób.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/239/t152815.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/liczba;ofiar;katastrofy;bulgarii;wzrosla,220,0,879836.html) Nowy bilans ofiar katastrofy _ Bułgarii _ Tym samym oficjalna liczba ofiar katastrofy wzrosła. Na statku w chwili zatonięcia znajdowało się 201 osób.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/239/t152815.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/trwa;akcja;podnoszenia;wraku;bulgarii,247,0,876791.html) _ Bułgaria _ ciągle na dnie, ale już stoi Statek udało się rano wyrównać na dnie i stoi w pozycji pionowej na stępce.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/114/t86130.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/nie;pomogli;rozbitkom;widzieli;jak;tona,11,0,871435.html) Nie pomogli rozbitkom. Widzieli, jak toną Kapitanowie dwóch barek, którzy przepływali obok _ Bułgarii _, mogli ocalić kilkadziesiąt osób.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)